Najnowszy serialowy hit sieci Netflix może okazać się koniem trojańskim dla tradycyjnego przemysłu telewizyjnego. Już wkrótce sformułowanie „ramówka telewizyjna” trafi do annałów historii, a największe stacje telewizyjne będą musiały zmagać się z coraz silniejszą konkurencją ze strony ich internetowych odpowiedników.

O tym, że tradycyjna telewizja powoli odchodzi w zapomnienie wiemy już nie od dziś. Z chwilą pojawienia się usługi Video On Demand (Wideo na życzenie) zostaliśmy uwolnieni od tradycyjnej ramówki. Dziś każdy z nas może obejrzeć wybrany program o każdej porze dnia i nocy. Nie musimy również czekać tygodniami na kolejne odcinki swojego ulubionego serialu – możemy je obejrzeć podczas jednej całonocnej sesji.

Twórcy „Domu z kart” poszli jednak o krok dalej. I nie chodzi wcale o znakomity scenariusz, czy też doskonale dobraną obsadę (w rolach głównych Kevin Spacey i Robin Wright). „Dom z kart” to bodaj pierwsza wysokobudżetowa superprodukcja, którą ominęła tradycyjna telewizyjna dystrybucja. Serialu nie emituje NBC, CBS, AMC ani żadna inna amerykańska stacja telewizyjna. Zamiast tego trafił on pod skrzydła Netflixa – największej wirtualnej wypożyczalni filmów na świecie. Niektórzy zachodzą w głowę, w jaki sposób Netflixowi udało się wyprodukować serial za – bagatela – 100 mln dolarów, i jakim cudem do jego wyreżyserowania udało się przekonać samego Davida Finchera. Jednak już pierwszy rzut oka na wyniki finansowe spółki w ostatnich miesiącach rozwiewa te wątpliwości.

Podczas, gdy największe stacje telewizyjne w USA zmagają się z poważnymi finansowymi problemami i z trudem domykają swoje budżety, przychody Netflixa w czwartym kwartale 2012 roku wzrosły o 8 proc. do 945 milionów dolarów. Czy już wkrótce wielka telewizja przeniesie się na stałe do sieci?

„Dom z kart” (House of Cards) to serial opowiadający o losach Francisa Underwooda – amerykańskiego kongresmena, który do perfekcji opanował sztukę manipulowania swoim politycznym otoczeniem. W serialu występują Kevin Spacey, Robin Wright oraz Kate Mara. Pierwsze dwa odcinki serialu wyreżyserował David Fincher, twórca takich filmów jak „Fight Club” czy „Dziewczyna z tatuażem”.