Według naszych informacji na działce o powierzchni 1 tys. mkw. będzie można postawić tylko jeden taki dom. Projekt przewiduje ponadto, że w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla tego typu obiektów ma następować w nieprzekraczalnym terminie 30 dni. Za opóźnienia przewidziano kary pieniężne. Według naszych źródeł ma być to 500 zł za każdy dzień zwłoki.
Jednocześnie wzrosnąć ma dopuszczalna powierzchnia wolno stojących parterowych domów rekreacyjnych – z obecnych 35 mkw. do 70 mkw. W tym przypadku, jak wynika z naszych informacji, liczba takich obiektów nie będzie mogła przekraczać jednego na każde 500 mkw. działki. Ustawa ma wejść w życie po miesiącu od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
– Niestety proponowane zmiany jedynie pozornie mogą usprawnić proces budowlany, a prawdziwe kłopoty będę przesunięte w czasie i – co istotne – w całości będą obciążały inwestora również w aspekcie bezpieczeństwa – mówi DGP mgr inż. Mariusz Okuń, rzeczoznawca budowlany, członek Krajowej Rady Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.
– Jeśli do realizacji inwestycji nie będzie potrzebny kierownik budowy ani dziennik budowy, to gdzie geodeta wpisze wytyczenie obiektu budowlanego? Kto i gdzie potwierdzi odbiór podłoża gruntowego pod fundamenty? Kto stwierdzi, że prace realizowane są prawidłowo i przede wszystkim bezpiecznie? – pyta Okuń. I w końcu kto oświadczy, że budynek został wykonany zgodnie z projektem budowlanym i warunkami technicznymi?
Wątpliwości, jak dodaje rzeczoznawca, budzi także to, jak fizycznie uzyskać decyzję o warunkach zabudowy w terminie 30 dni.
– Istotną potrzebą rynku jest uregulowanie i uproszczenie postępowania administracyjnego, ale nie kosztem bezpieczeństwa – podsumowuje Mariusz Okuń.
Etap legislacyjny
Projekt wpisany do wykazu prac rządu