Ta zmiana, wraz z poszerzeniem wsparcia dla rodzin z dziećmi, wejdzie w życie w przyszłym roku. Taką deklarację składa resort infrastruktury
Gdzie są chętni na wsparcie
/
Dziennik Gazeta Prawna
Dziś, chcąc skorzystać ze wsparcia przy zakupie pierwszego mieszkania, osoby samotne i małżeństwa bezdzietne mogą liczyć na dopłatę w wysokości 10 procent wartości nieruchomości (z zastrzeżeniem, że cena mieszkania nie może przekroczyć limitów wyznaczanych przez wojewodów dla danego regionu). Przy co najmniej jednym dziecku wsparcie rośnie do 15 proc. Dodatkowe 5 proc. na spłatę kredytu można dostać, gdy w ciągu 5 lat od dnia zakupu urodzi się lub zostanie przysposobione trzecie (lub kolejne) dziecko.
Od przyszłego roku te kwoty mają wzrosnąć. Jak ustalił DGP, Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju opracowało projekt, zgodnie z którym wysokość wsparcia dla małżeństw i osób mających co najmniej dwójkę dzieci sięgnie 20 proc. wartości mieszkania. W przypadku trójki lub większej liczby dzieci mowa już będzie o 25 proc.
– Projekt nowelizacji ustawy – Mieszkanie dla Młodych powinien trafić do Sejmu w czwartym kwartale tego roku i wejść w życie w 2015 r. – potwierdzają przedstawiciele resortu.
Projekt likwiduje też ograniczenia wobec osób, które mogą pomóc młodym w uzyskaniu kredytu. Dziś zgodnie z art. 6 ustawy, jeżeli w ocenie instytucji kredytującej nabywca, pomimo dofinansowania wkładu własnego, nie ma zdolności kredytowej, do umowy mogą przystąpić tylko osoby z jego rodziny: zstępni (dzieci), wstępni (rodzice, dziadkowie), rodzeństwo i ich małżonkowie, ojczym, macocha lub teściowie nabywcy. Katalog ten ma zostać otwarty i przystąpić do kredytu będzie mogła dowolna osoba.
Resort chce też, by w ramach MdM można było kupić lokal spółdzielczy.
W ślad za art. 3 ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi (Dz.U. z 2013 r. poz. 1304 – dalej u.m.d.m.)
dofinansowanie wkładu własnego w programie Mieszkanie dla Młodych może zostać udzielone w związku z nabyciem nowo wybudowanego lokalu. Warunkiem jest, by sprzedający wznosił je w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, a kupujący zaciągnął na ten cel kredyt.
Problem jednak w tym, iż wśród czynności, które otwierają możliwość uzyskania rządowego wsparcia, nie ma wniesienia wkładu budowlanego na poczet budowy mieszkania w spółdzielni. Możliwość taka istniała w poprzednim programie wspierającym mieszkalnictwo – Rodzina na Swoim.
Spółdzielnie w odstawce
Jeszcze niedawno resort infrastruktury tłumaczył, że taka redakcja przepisów jest jak najbardziej uzasadniona. W jego ocenie z programu powinni móc bowiem skorzystać ci, którzy planują zakup
nieruchomości o ściśle określonej – i to już na etapie weryfikowania wniosku o dopłatę – cenie.
– Ustawodawca wymienia rodzaje umów, jakie mogą być podstawą weryfikowania parametrów cenowo-kosztowych. Zalicza do nich: umowę o ustanowieniu lub przeniesieniu własności mieszkania lub umowę deweloperską, a jeżeli taka nie została zawarta do dnia złożenia wniosku – odpowiednią umowę określającą zobowiązanie do zawarcia kolejnej: o ustanowieniu lub przeniesieniu własności mieszkania lub
umowy deweloperskiej (umowa przedwstępna) – wyjaśniał Piotr Popa, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.
Podkreślał, że powyższe wyliczenie stanowi katalog zamknięty, a włączanie w jego zakres umowy o budowę lokalu mieszkalnego byłoby nieuprawnioną interpretacją rozszerzającą.
Wszystko dlatego, że zgodnie z art. 18 ust. 4 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1222) cena mieszkania spółdzielczego nabywanego w ramach wniesienia wkładu jest określona dopiero po rozliczeniu kosztów budowy. A to następuje w terminie 6 miesięcy od dnia oddania budynku do użytkowania.
Powyższe oznaczało – i nadal oznacza – że w opinii ministerstwa nabycie mieszkania od spółdzielni mieszkaniowej w ramach MdM jest możliwe jedynie wtedy, gdy ta:
1) realizuje sprzedaż mieszkań na rynku (na zasadach deweloperskich),
2) ustanawia prawo własności na rzecz swojego członka w inwestycji zakończonej i rozliczonej, w której znana jest ostateczna cena mieszkania, przy czym w przypadku mieszkań oddawanych do użytkowania dofinansowanie wkładu własnego jest wypłacane po zawarciu umowy o ustanowieniu lub przeniesieniu prawa własności.
Nowe zasady za rok
To ma się jednak zmienić. W czwartym kwartale tego roku – jak deklaruje resort – do Sejmu trafi nowelizacja na nowo regulująca tę kwestię.
– Zmiany w ustawie o MdM dotyczą wsparcia członków spółdzielni mieszkaniowych, podpisujących ze spółdzielnią umowę o budowę lokalu – potwierdza wydział prasowy MIR.
Pomysły z umiarkowanym entuzjazmem przyjęło środowisko spółdzielcze.
– Oczywiście wolałbym, aby zmiana przepisów zaczęła obowiązywać np. za 2 tygodnie, bo wtedy zdecydowanie łatwiej byłoby mi sprzedać obecnie wznoszone budynki. Dobrze jednak, że resort wychodzi z takim projektem – mówi Grzegorz Gratkowski, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Zacisze” w Zielonej Górze.
I dodaje, że w niektórych – bardzo jednak marginalnych przypadkach – jego spółdzielnia zgadza się, by osoby zainteresowane skorzystaniem z MdM-u zapłaciły jedynie zadatek, a o kredyt zaczęły się starać dopiero po wybudowaniu i rozliczeniu kosztów budowy nieruchomości.
– Masowo nie możemy jednak z tej opcji korzystać. Spółdzielnia potrzebuje bowiem pieniędzy na budowę w momencie wznoszenia budynku – dodaje Gratkowski.
Ostatnia z zapowiadanych przez resort zmian służyć ma doprecyzowaniu obecnej definicji nowo wybudowanego mieszkania. Chodzi o to, by jednoznacznie wynikało z niej, że do programu kwalifikują się również lokale powstałe np. w wyniku przebudowy czy adaptacji.
Mieszkanie dla Młodych: które banki oferują najatrakcyjniejsze kredyty GazetaPrawna.pl