Takimi lokalami interesują się głównie klienci kupujący za gotówkę lub z dużym jej udziałem. O większe niż do tej pory metraże pytają ostatnio m.in. klienci Ronsona, dewelopera specjalizującego się w inwestycjach ze średniej i z wyższej półki, który działa m.in. w Warszawie, Poznaniu i we Wrocławiu.
Takimi lokalami interesują się głównie klienci kupujący za gotówkę lub z dużym jej udziałem. O większe niż do tej pory metraże pytają ostatnio m.in. klienci Ronsona, dewelopera specjalizującego się w inwestycjach ze średniej i z wyższej półki, który działa m.in. w Warszawie, Poznaniu i we Wrocławiu.
– Więcej klientów interesuje się trzypokojowymi mieszkaniami o powierzchni ponad 60 mkw. Do tej pory największe zainteresowanie dotyczyło lokali ponadpięćdziesięciometrowych – mówi Andrzej Gutowski, dyrektor sprzedaży i marketingu w Ronsonie.
Rosnące zainteresowanie mieszkaniami o większych metrażach widać też w Polnordzie, gdzie w lipcu średnia powierzchnia sprzedanych lokali przekroczyła 50 mkw., a w jednej z warszawskich inwestycji sięgnęła nawet 80 mkw. Także w tym przypadku kupujący większe lokale skupiali się na mieszkaniach ze średniej i z wyższej półki.
– Rosnące zainteresowanie większymi mieszkaniami to część silnego w tym roku trendu zakupu mieszkań za gotówkę lub z jej dużym udziałem – przekonuje Katarzyna Kuniewicz z firmy doradczej Reas, monitorującej rynek deweloperski.
Wskazuje, że nabywcy takich lokali to przede wszystkim rodziny kupujące kolejne mieszkanie na własne potrzeby, należące do klasy średniej, które zakupy często finansują m.in. ze środków ze sprzedaży poprzedniego lokum.
– Ci nabywcy szukają większego metrażu, ale zwykle w standardzie podobnym lub lepszym niż poprzednie, zarówno jeśli chodzi o jego funkcjonalność, jak i okoliczną infrastrukturę. W segmencie mieszkań najtańszych, popularnych, nie widzimy takiego trendu – dodaje.
Potwierdzają to sami deweloperzy. Członek zarządu jednej z największych spółek z branży w kraju, specjalizującej się m.in. w tańszych mieszkaniach popularnych, przyznaje, że w tym segmencie w sprzedaży ciągle dominują małe, dwupokojowe mieszkania o powierzchni ok. 45 mkw., a pytań o większe metraże raczej nie ma. I podczas kiedy np. Ronson przy kolejnych inwestycjach chce zwiększać metraż projektowanych lokali, w segmencie popularnym na razie nie ma na to szansy. Powód jest prosty – właśnie w tę grupę klientów, w największym stopniu korzystającą z kredytów hipotecznych, najbardziej uderzyły obostrzenia w polityce kredytowej banków.
– To nie jest jeszcze moment, w którym w segmencie popularnym można przestawić się na budowę mieszkań dwupokojowych o powierzchni sięgającej na przykład 55 mkw. zamiast 45 mkw. Zwiększone wymogi dotyczące wkładu własnego przy kredytach hipotecznych od przyszłego roku też w tym nie pomogą. Nadzieja pozostaje w wyraźnej poprawie stanu gospodarki oraz zmniejszeniu wymagań banków wobec mniej zamożnych klientów deweloperów – wskazuje rozmówca DGP.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama