Analityk firmy, Bartosz Turek podkreśla, że rachunki za marzec będą nawet o połowę wyższe, niż rok temu. Ekspert uważa, że cały sezon grzewczy będzie droższy niż poprzedni, bo do większego zapotrzebowania na ciepło dochodzą wyższe koszty ogrzewania. Na przykład ogrzewanie miejskie w lutym tego roku było o prawie 5 procent droższe niż rok wcześniej - dodaje.
W nieco lepszej sytuacji są osoby ogrzewające mieszkania i domy gazem, bo od stycznia to paliwo staniało. Jednak sezon grzewczy trwa od września, kiedy gaz był drogi. To sprawia, że nawet dla korzystających z błękitnego paliwa ta zima była droższa od poprzedniej.
Bartosz Turek prognozuje, że w całym bieżącym sezonie grzewczym zapotrzebowanie na ciepło będzie o 12 procent wyższe niż w poprzednim.