Firmy budujące mieszkania liczą na powrót do wyższych marż.
Średnia marża giełdowych deweloperów mieszkaniowych przekroczyła w ubiegłym roku 21 proc.
Średnia marża giełdowych deweloperów mieszkaniowych przekroczyła w ubiegłym roku 21 proc.
To poziom taki sam jak w 2010 r. W zestawieniu DGP, obejmującym wyniki ośmiu deweloperów notowanych na GPW, marże brutto spółek na sprzedaży wahały się w przedziale od 8,8 proc. do ponad 32,6 proc. Ten wskaźnik pokazuje rentowność sprzedanych projektów po odliczeniu twardych kosztów, czyli zakupu działki, projektu, materiałów budowlanych, i generalnego wykonawstwa oraz kosztu kapitalizowanych odsetek od kredytu na finansowanie inwestycji.
Najwyższą marżą za ub.r. może pochwalić się Dom Development (DD), w którego wynikach uwzględniona została sprzedaż mieszkań w najlepszych, wysoko marżowych inwestycjach. Jarosław Szanajca, prezes spółki, już zapowiada, że w 2012 r. marża przekraczająca 30 proc. jest nie do powtórzenia, bo firma będzie przekazywała klientom lokale sprzedawane z niższymi marżami. W wynikach DD za 2012 r. uwzględniona zostanie m.in. sprzedaż w projekcie wrocławskim, budowanym na drogim gruncie, w którym marża znajduje się w okolicy zera.
Jeden projekt może wpłynąć na rentowność. Pokazuje to przykład Polnordu, którego marża spadła do ok. 18 proc. wobec niemal 20 proc. rok wcześniej. Z jednej strony to efekt sytuacji na rynku, który wymuszał w niektórych inwestycjach spadek cen. Niższa rentowność to też efekt odpisów aktualizacyjnych na ponad 11 mln zł na projekty z ujemną marżą w Sopocie i Łodzi.
– Bez tych odpisów rentowność brutto ze sprzedaży wyniosłaby 21,8 proc. Wszystkie nasze pozostałe projekty mieszkaniowe mają marżę powyżej 20 proc. – mówi Krzysztof Olszewski z Polnordu.
/>
Podobnie było w Ronson Development, który przekazywał w tym roku lokale w dwóch projektach z marżami w okolicy 33 proc., ale ich pozytywny wpływ ograniczyło przekazanie domów jednorodzinnych w inwestycjach, gdzie marże wyniosły 0,7 proc. i 3,7 proc. Tomasz Łapiński, dyrektor finansowy Ronson Development, spodziewa się, że w tym roku średnia marża brutto firmy powinna także kształtować się w przedziale 20 – 30 proc. Także Gant Development liczy na wzrost marży. W ubiegłym roku wynosiła ona ok. 9 proc., co było spowodowane sprzedażą mieszkań wybudowanych na drogich gruntach.
– Działamy już w innej rzeczywistości biznesowej. Dlatego możemy liczyć na powrót do wyższych marż – mówi Andrzej Szornak, wiceprezes Ganta.
Deweloperzy z reguły przygotowują projekty, zakładając, że ich marża brutto wyniesie 20– 25 proc. Biorąc pod uwagę ryzyko, z jakim wiąże się ich działalność, daje im to margines bezpieczeństwa w przypadku nieprzewidzianych zdarzeń. Według analityków szczególnie w pierwszej połowie tego roku w branży deweloperskiej nie ma miejsca na wzrost marż i cen mieszkań.
– Z jednej strony deweloperzy będą zmagać się z ograniczonym popytem z powodu zaostrzeń w ocenie zdolności kredytowej potencjalnych klientów, z drugiej na rynku jest bardzo duża podaż nowych lokali, którą napędza zbliżający się termin wejścia w życie ustawy deweloperskiej – mówi Piotr Zybała, analityk DI BRE.
Ustawa deweloperska mająca zwiększyć ochronę kupujących nakłada na firmy budujące mieszkania nowe obowiązki i ustala nowa zasady podpisywania umów z klientami. Według Pawła Grząbka, prezesa CEE Property Group, może ona zwiększyć koszt finansowania niektórych projektów o kilka procent.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama