W warszawskim ratuszu odbyło się pierwsze posiedzenie zespołu ds. minimalizowania negatywnych skutków roszczeń dekretowych - przekazał stołeczny magistrat. Urzędnicy zajęli się problemami wynikającymi z roszczeń dawnych właścicieli lub ich spadkobierców i ich wpływem na procesy inwestycyjne.
W skład zespołu, który powołał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, wchodzą przedstawiciele Biura Spraw Dekretowych, Biura Mienia Miasta i Skarbu Państwa, Biura Polityki Lokalowej oraz Biura Prawnego. Jak podał stołeczny magistrat, celem nadrzędnym utworzenia zespołu jest zwiększenie tempa realizacji inwestycji w stolicy.
Służby prasowe ratusza przekazały, że podczas pierwszego posiedzenia we wtorek zespół zajął się m.in. sprawą skrócenia badań stanu prawnego nieruchomości w razie krótkotrwałego udostępniania działek miejskich. Kolejne spotkanie ma być poświęcone przyspieszeniu inwestycji w pasach drogowych.
Ratusz zapewnił, że Biuro Spraw Dekretowych maksymalnie wykorzysta możliwości wynikające z przepisów "małej ustawy reprywatyzacyjnej", a miasto zaangażuje lokatorów w ochronę budynków mieszkalnych i wykorzysta ich wiedzę historyczną.
Wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, komentując rozpoczęcie prac nowej jednostki w ratuszu, zapowiedział, że zespół "opracuje plan i będzie wskazywał kierunki działań, aby dekret (Bieruta, nacjonalizujący warszawskie nieruchomości - PAP) był mniej uciążliwy dla miasta i lokatorów".
Warszawski radny PiS, szef komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta w rozmowie z PAP krytycznie ocenił powołanie nowego zespołu w ratuszu. "W przeszłości powoływano szereg zespołów, z pracy których niewiele wynikało. Aby zamknąć problem roszczeń reprywatyzacyjnych, najpierw trzeba posprzątać bałagan po Hannie Gronkiewicz-Waltz, co robi Komisja Weryfikacyjna. Fakt, że ratusz próbuje torpedować jej prace, wskazuje, że powołanie tego zespołu jest obliczone wyłącznie na efekt PR" - powiedział Kaleta.