Problem: Niedawna uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego (z 30 stycznia 2015 r., sygn. akt III CZP 34/14) miała rozwiać wszelkie wątpliwości co do tego, czy prokura łączna niewłaściwa jest dopuszczalna. Po wielu latach sporów najwyższy prawniczy autorytet uznał, że stosowana powszechnie praktyka rejestrowania prokury łącznej niewłaściwej była zła i należy jej zaniechać. Okazało się jednak, że uchwała ta w praktyce wywołała niemałe zamieszanie: wielu przedsiębiorców ma problem z właściwą interpretacją tego, co powiedział Sąd Najwyższy.
Na samą wieść, że kontrahent będzie podpisywał umowę reprezentowany przez prokurenta i członka zarządu, stają okoniem, uznając, że taki sposób reprezentacji spółki jest niewłaściwy.
Czy słusznie? Otóż nie. Jak wyjaśniamy poniżej – Sąd Najwyższy zabronił takiego sposobu umocowania prokurenta, kiedy w KRS jest on wpisywany z zastrzeżeniem, że może działać tylko łącznie z członkiem zarządu (to tzw. prokura łączna niewłaściwa) . Natomiast nie zabronił takiego modelu reprezentacji przedsiębiorstwa, w którym pewne rodzaje czynności w imieniu spółki podejmuje członek zarządu i jeden z prokurentów (określa się to mianem prokury mieszanej).
Nie bez znaczenia jest to, że nawet zawodowi pełnomocnicy mają problem z analizą tego, co Sąd Najwyższy chciał wyrazić . Okazuje się, że mają oni problem z rozróżnieniem prokury łącznej niewłaściwej i prokury mieszanej, która jest jak najbardziej dozwolona. Warto przy tym dodać, że udzielenie prokury leży w kompetencjach zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, natomiast umowę spółki kształtują wspólnicy.
Co mówi uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego
„Niedopuszczalny jest wpis do rejestru przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym jednego prokurenta z zastrzeżeniem, że może on działać tylko łącznie z członkiem zarządu” (uchwała z 30 stycznia 2015 r., sygn. akt III CZP 34/14).
Inaczej mówiąc: Sąd Najwyższy uznał, że w sytuacji, w której spółka powołuje jednego (jedynego) prokurenta, nie powinna uzależniać jego uprawnień poprzez wymaganie kontrasygnaty ze strony członka zarządu.
W praktyce adresatem uchwały Sądu Najwyższego są głównie sądy rejestrowe, a nie przedsiębiorcy, co zresztą zostało wyrażone w tekście uzasadnienia:
„Mając powyższe na względzie należy uznać, że wpisy w Krajowym Rejestrze Sądowym prokury jednoosobowej określanej jako prokura łączna z członkiem zarządu, powinny zostać wykreślone. Podstawę do ich wykreślenia stanowi art. 12 ust. 3 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym”.
Co zatem z reprezentacją spółki
„Możliwość dopuszczenia prokury łącznej mieszanej, czyli takiej, w której oświadczenie woli za spółkę składa jeden prokurent i jeden członek zarządu może de lege lata wynikać tylko z umowy spółki lub z statutu. Za dopuszczalne na mocy art. 38 k.c. należy uznać określenie w umowie (statucie) spółki takiego sposobu reprezentacji spółki, że oświadczenie woli w imieniu spółki może złożyć jeden z prokurentów łącznych i członek zarządu. Tylko taka prokura łączna mieszana jest dopuszczalna na tle przepisów kodeksu cywilnego i kodeksu spółek handlowych.” (fragment uzasadnienia do uchwały SN)
To oznacza, że nadal dopuszczalna jest prokura łączna mieszana, czyli możliwość składania oświadczenia woli za spółkę przez jednego prokurenta i jednego członka zarządu, gdy wynika to z umowy spółki.
Artykuł 205 par. 1 kodeksu spółek handlowych stanowi, że jeżeli zarząd jest wieloosobowy, sposób reprezentowania określa umowa spółki. Jeżeli umowa spółki nie zawiera żadnych postanowień w tym przedmiocie, do składania oświadczeń w imieniu spółki wymagane jest współdziałanie dwóch członków zarządu albo jednego członka zarządu łącznie z prokurentem.
Ponadto art. 38 kodeksu cywilnego stanowi, że osoba prawna działa przez swoje organy w sposób przewidziany w ustawie i w opartym na niej statucie.
Sytuacja, w której oświadczenie woli za spółkę składa jeden prokurent i jeden członek zarządu, jest dopuszczalna, gdy wynika to z umowy spółki. Niedopuszczalne jest to zaś w sytuacji, gdy wynika to z decyzji zarządu spółki. Sam fakt reprezentacji 1 + 1 stosowany przez kontrahenta nie powinien więc jeszcze budzić obaw przedsiębiorcy.
OPINIA EKSPERTA
Michał Tomczak
partner w kancelarii Tomczak i Partnerzy
Po uchwale blady strach padł na przedstawicieli firm, którzy jeżdżą po kraju z jej tekstem, domagając się podpisywania umów bez udziału „zarażonego” treścią uchwały prokurenta. W obrocie prawnym związanym z biznesem istnieje stałe zapotrzebowanie na istnienie narzędzi prawnych pozwalających na legalne uchylanie się od wiążących zobowiązań. To może niezbyt chwalebne jako świadectwo natury ludzkiej, przyjmować je jednak trzeba jako stały element systemu, jak prawo grawitacji w sferze zdarzeń fizykalnych.
Uchwała ma na celu wyeliminowanie wpisu do rejestru handlowego prokury jednego prokurenta w takiej postaci, że stosownie do treści wpisu prokurent może reprezentować spółkę tylko łącznie z członkiem zarządu. Ta treść wymaga pewnego rozbioru – bo oczywiście nie chodzi o to, że Sąd Najwyższy podważa ustawowy przepis przewidujący możliwość reprezentowania spółki przez członka zarządu i prokurenta łącznie.
W uchwale chodzi po pierwsze o niedopuszczalność wpisu do rejestru przedsiębiorców o określonej treści, po drugie zaś chodzi także o samą niedopuszczalność ustanowienia prokurenta (jakiegokolwiek) w taki sposób, by będąc jedynym (lub raczej jednym, ale chodzi właśnie o ten moment, gdy prokurent jest jedynym) prokurentem wpisanym do rejestru, był on jednocześnie ograniczony w reprezentowaniu spółki przez konieczność podpisywania umów razem z członkiem zarządu. Innymi słowy Sądowi Najwyższemu chodzi dokładnie o to, by nie wpisywać prokurenta z uzupełnieniem: „prokurent uprawniony do reprezentacji wraz z członkiem zarządu”.
W punkcie X uzasadnienia Sąd Najwyższy stwierdza, że wpisy prokury jednoosobowej określanej jako prokura łączna z członkiem zarządu powinny zostać wykreślone. Sąd używa tu pojęcia prokury jednoosobowej, co tylko przyczynia się do szumu informacyjnego i odrywa się od treści samej uchwały.
Sąd uważa, że każda prokura opisana przez rozszerzenie definicyjne jako uprawniająca do reprezentowania wraz z członkiem zarządu powinna być wykreślona.
Natomiast w dalszej części wywodów Sąd Najwyższy tłumaczy, dlaczego czynności dokonane przez „wadliwego” prokurenta mimo wszystko będą skuteczne. Sąd tłumaczy to w oderwaniu od obowiązujących przepisów, opierając się na słusznościowej interpretacji prawa, z odwołaniem się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE .
Ten rodzaj tłumaczenia może tylko wzbudzić zasadniczą wątpliwość, czy przypadkiem nie jest właśnie tak, że czynności owe można skutecznie podważać z tej przyczyny, że prokurent nie był żadnym prokurentem – ani samoistnym, ani łącznym. Czyli że w istocie osoba wpisana jako prokurent prokurentem nie była, a co za tym idzie, wszystkie czynności zdziałane z jej udziałem byłyby nieważne (lub nieistniejące, jeżeli ktoś woli to rozróżnienie).
Ale przecież wpis ów jest chroniony co do swojej skuteczności zasadą rękojmi publicznej, która dotyczy także wpisów wadliwych (art. 15 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym). Wynika to pośrednio z treści uchwały SN, której przedmiotem nie jest sama czynność prawna w postaci ustanowienia prokury, lecz wpis do rejestru. Jednak gdyby nawet uznać, że wpis opiera się na wadliwej (czy też nieważnej) czynności prawnej, i sam wpis jest wadliwy, to i tak jego dokonanie zaewnia ochronę osobom działającym w zaufaniu do treści wpisu.