Unijny zakaz ograniczania przedsiębiorczości nie sprzeciwia się stosowaniu regulacji krajowych dotyczących wykluczania z przetargów przedsiębiorców, którzy naruszyli prawo konkurencji. Szczególnie jeśli zostało to stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu – orzekł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.
Unijny zakaz ograniczania przedsiębiorczości nie sprzeciwia się stosowaniu regulacji krajowych dotyczących wykluczania z przetargów przedsiębiorców, którzy naruszyli prawo konkurencji. Szczególnie jeśli zostało to stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu – orzekł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.
Budapeszteński sąd ds. administracyjnych i pracy zwrócił się do TSUE o ocenę, czy państwa członkowskie mają możliwość wykluczenia firmy z postępowania o udzielenie zamówienia publicznego z uwagi na ochronę interesu publicznego oraz potrzebę zapewnienia uczciwej konkurencji. Chodziło o spór, którego stroną była spółka należąca do koncernu ubezpieczeniowego Generali Group. Została ona ukarana przez węgierski urząd ochrony konkurencji za zakazane porozumienia z dealerami samochodów.
Sąd apelacyjny w Budapeszcie utrzymał tę decyzję w mocy. Nie pomogła też kasacja i pytanie prejudycjalne sądu najwyższego Węgier skierowane w tej sprawie do TSUE. Orzeczenie w sprawie łamania zasad konkurencji i grzywna nabrały powagi rzeczy osądzonej. Przed upływem pięciu lat krajowy organ ds. podatków i ceł ogłosił przetarg na świadczenie usług ubezpieczeniowych i rutynowo wskazał jako przyczynę wykluczenia potencjalnego wykonawcy przepis węgierskiej ustawy o zamówieniach publicznych mówiący, że nie może brać udziału w procedurze podmiot, który popełnił wykroczenie związane z działalnością gospodarczą lub zawodową stwierdzone prawomocnym wyrokiem. Mimo to Generali złożyło ofertę. Zamawiający poinformował jednak spółkę o wykluczeniu i jego podstawie. Firma poskarżyła się do sądu w Budapeszcie, który natychmiast zwrócił się do TSUE o ocenę zgodności węgierskiego przepisu z prawem Unii.
Krajowy sąd nie miał pewności, czy węgierskie wykroczenie może być traktowane tak samo jak europejskie przestępstwo. I czy w związku z tym krajowa ustawa nie łamie prawa traktatowego. Sąd podkreślił przy tym, że sporne zamówienie nie sięgało nawet progu 193 tys. euro, pozwalającego stosować dyrektywy 2004/18/WE i 2014/24 UE w sprawie zamówień publicznych.
TSUE kolejny raz uznał się za właściwy w sprawach, w których konieczne jest identyczne traktowanie określonych przypadków, zarówno tych, których dotyczą dyrektywy, jak i takich, które im nie podlegają. Podkreślił, że jest to niezbędne szczególnie wtedy, kiedy zamówienie podlega podstawowym i ogólnym zasadom traktatowym, i jeśli ma pewne znaczenie transgraniczne. Przypomniał, że organy zamawiające w państwach Unii mają obowiązek, bez względu na wielkość zamówienia, przestrzegać zasad niedyskryminacji ze względu na przynależność państwową oferenta. Niemniej i tym razem – jak orzekli europejscy sędziowie – pojęcie wykroczenia zawodowego obejmuje każde zawinione zachowanie przedsiębiorcy w dziedzinie konkurencji. Szczególnie gdy firma została ukarana grzywną. Dlatego takie zachowanie może stanowić podstawę wykluczenia z przetargu. Także małego, na kwotę niesięgającą unijnego progu. I nie sprzeciwia się temu prawo traktatowe – podkreślili.
ORZECZNICTWO
Wyrok TSUE z 18 grudnia 2014 r. w sprawie C-470/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama