Często się zdarza, że podjęcie decyzji o "pójściu na swoje" poprzedzają impulsy, które pomagają w podjęciu decyzji o założeniu własnej firmy.

Dla jednych może to być niezadowolenie z pracy dla kogoś, dla innego przedłużające się bezrobocie, dla jeszcze innego decyzję o rozpoczęciu własnej działalności gospodarczej poprzedzić może otrzymanie wypowiedzenia z poprzedniego miejsca pracy. W moim przypadku było zupełnie inaczej. Firma Negocjator Anna Gąsiorowska powstała nie dzięki jakiemuś zewnętrznemu impulsowi, ale poprzez długi proces dojrzewania we mnie myśli, że nie chcę całe życie pracować na sukces innych, że skoro jestem bardzo dobra w tym, co robię, to czas zacząć to robić pod szyldem własnej firmy.

Zanim założyłam Negocjatora, pracowałam w firmie Kronospan, gdzie od 1994 roku zajmowałam się najpierw tworzeniem działu kontroli należności, a później także kontrolowałam należności, windykowałam wierzytelności i zarządzałam kontrolą kredytową klientów. Jako dyrektor do spraw windykacji, kontroli kredytowej i prokurenta w tej firmie zarządzałam na co dzień należnościami 16 spółek Grupy Kronospan w Polsce. Należnościami ponad 4 tys. klientów, wysokości ok. 500 mln zł. Koordynowałam również pracę działów Grupy w Europie Zachodniej, Południowej i Wschodniej.

Tak wysokie i odpowiedzialne stanowisko, przy równoczesnym pełnym zaufaniu i zadowolenia z mojej pracy władz spółki wcale nie ułatwia podjęcia decyzji o "pójściu na swoje". W końcu w powszechnym mniemaniu, wiedziałam, co miałam, a z własną firmą - nigdy nic nie wiadomo. Mi jednak czegoś brakowało w życiu. Trudno zdefiniować co - w Kronospanie nie brakowało przecież wyzwań, trudnych spraw do załatwienia. Jednak to były cele i zadania wykonywane przeze mnie, ale nie dla mnie.

Sam akt formalny założenia firmy (a był to marzec 2010), trudno uznać za początek firmy - każdy przedsiębiorca przyzna mi rację, że firma powstaje nie w momencie nadania NIPu, lecz dużo, dużo wcześniej, stąd też ta informacja o mojej pracy w Kronospanie.

Tworząc własną firmę z góry założyłam, że w takich sprawach jak windykacja, ważna jest nie tyle cena usług, co przede wszystkim ich jakość. Odzyskiwanie długów to bardzo delikatny proces i… bardzo medialny. W prasie nie brakuje przecież doniesień o nieetycznych zachowaniach windykatorów. W mojej firmie zastraszanie dłużników czy inne działania niezgodne z prawem lub na jego pograniczu są nie do pomyślenia. Stąd też wybór nazwy dla mojej firmy: Negocjator. Negocjacje to przecież proces, w którym biorą udział dwie, równorzędne sobie strony. I tak też podchodzę do dłużników - z szacunkiem, bo przecież w dobie kryzysu gospodarczego nie zawsze brak możliwości spłaty swoich zobowiązań to wina tylko i wyłącznie złego zarządzania finansami firmy. Zamiast argumentu siły używam siły argumentów. Jeśli tylko jest wola drugiej strony negocjacji, zawsze można znaleźć takie rozwiązanie, które wszystkich zadowoli. Takie podejście do windykacji sprawia, że często po odzyskaniu pieniędzy, otrzymuję podziękowania nie tylko od klientów-wierzycieli, ale także od klientów-dłużników - stoję na stanowisku, że klient firmy windykacyjnej to zarówno wierzyciel, jak i dłużnik. Jedna i druga grupa klientów jest dla mnie tak samo ważna.
Firm windykacyjnych na rynku jest bardzo wiele. Prócz podejścia do klientów, firmę Negocjator Anna Gąsiorowska wyróżnia także inne spojrzenie na windykację dla firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Wielu z nich zwyczajnie nie stać na ciągłe oddawanie firmom zewnętrznym pieniędzy do odzyskania. Stąd też głównie dla tych firm przygotowałam szkolenia z negocjacji windykacyjnych. Po takim szkoleniu przedsiębiorstwa z sektora MSP są w stanie skutecznie odzyskiwać długi we własnym zakresie. A skoro będą przeprowadzać windykację na własną ręką, zaoszczędzą sporo czasu i pieniędzy na windykację zewnętrzną. I te firmy będą mogły odzyskiwać nawet takie kwoty, których nie opłacałoby się zlecać firmom windykacyjnym.

W ostatnim czasie, widząc takie zapotrzebowanie, wprowadziłam również szkolenie dedykowane urzędom miast i gmin oraz pracownikom spółek komunalnych.
Żadna firma nie działa w próżni. Ważne są interakcje, nie tylko czysto ekonomiczne, z innymi firmami. W rozwoju Negocjatora bardzo ważną rolę odegrała Północna Izba Gospodarcza. Dzięki niej pozyskałam wiele kontaktów biznesowych, ale także dzięki Izbie - wielu przedsiębiorców mogło za darmo skorzystać z mojej wiedzy i doświadczenia z zakresu zarządzania należnościami. Mało mówi się i pisze o roli takich instytucji jak Północna Izba Gospodarcza, ale dla wielu firm, w tym mojej, dzięki istnieniu takich platform spotkań przedsiębiorców, biznes może się łatwiej rozwijać.

Pewnie w akcji "Nie ma wolności bez przedsiębiorczości" padnie wiele słów o barierach prawnych czy finansowych, które blokują rozwój własnych biznesów. Owszem, w historii mojej firmy także znalazłabym wiele takich przykładów. Nie chcąc powielać tych opinii, chciałabym zwrócić uwagę na inne ograniczenia drogi do wolności gospodarczej. W moim przypadku były to dwa główne ograniczenia - moje stanowisko w Kronospanie i… moja płeć. Im wyższe, lepiej płatne i bardziej doceniane stanowisko, tym trudniej podjąć decyzję o "pójściu na swoje".

Choć czasy, w których dostęp do niektórych zawodów była ograniczona ze względu na płeć już dawno minęły, stereotyp, że kobiety nie nadają się do niektórych zawodów jest ciągle żywy. Kobieta - windykator najczęściej kojarzy się z paniami z infolinii banku, które kilka dni po minięciu terminu spłaty raty kredytu dzwonią do klienta, przypominając o zapłacie. Mało kto widzi kobietę negocjującą spłatę zaległych zobowiązań firmy. Ciągle jeszcze trafiam na osoby, które z dużą obawą powierzają odzyskanie swoich wierzytelności kobiecie. Windykacja kojarzy się im ciągle z łysymi panami z szerokim karkiem, którzy po jednej wizycie u dłużnika odzyskają pieniądze. Także druga strona windykacji, dłużnicy, nie zawsze od pierwszego kontaktu z nimi traktują mnie poważnie. Mając przed sobą kobietę, myślą, że ugrają więcej, niż gdyby przed nimi stał mężczyzna. Jednak są w dużym błędzie - moje ponad 20-letnie doświadczenie w windykacji sprawia, że bardzo szybko umiem sobie ze stereotypem kobiety - windykatora poradzić.

Anna Gąsiorowska

Prowadzisz firmę? Opisz nam swoją historię i wygraj udział w elitarnej debacie! Weź udział w konkursie „Moja droga do wolności gospodarczej” i podziel się z nami swoimi doświadczeniami. Szczegóły tutaj.