Inna definicja mikroprzedsiębiorcy we wniosku, a inna w załączniku – to tylko jeden z problemów osób, które składają formularze do urzędów pracy. Na dodatek wymaga się złożenia oświadczeń pod rygorem odpowiedzialności karnej, choć ze specustawy to nie wynika.
Uzyskanie mikropożyczki z Funduszu Pracy wydaje się proste: takie wsparcie w wysokości do 5000 zł może otrzymać mikroprzedsiębiorca, który prowadził działalność gospodarczą przed 1 marca. Wystarczy złożyć odpowiedni wniosek do urzędu pracy. Jednak w praktyce jego wypełnienie jest problematyczne. A to wskutek niespójności w treści formularza i załączników, czy też wątpliwości, jak interpretować niektóre przepisy.
Różne podejścia
Dużą niepewność wśród przedsiębiorców i prawników budzi przede wszystkim rubryka dotycząca deklarowanej wielkości przedsiębiorstwa. Wniosek o mikropożyczkę bowiem odwołuje się do prawa przedsiębiorców (wnioskodawca musi potwierdzić, że jest mikroprzedsiębiorcą w rozumieniu art. 7 ust. 1 tej ustawy); sęk w tym, że w załączniku do owego wniosku znajduje się z kolei odniesienie do definicji mikroprzedsiębiorcy z przepisów unijnych. W pkt 3 tego dokumentu należy bowiem wskazać wielkość podmiotu, która ma być zgodna z załącznikiem I do rozporządzenia Komisji (UE) nr 651/2014 z 17 czerwca 2014 r. uznającego niektóre rodzaje pomocy za zgodne z rynkiem wewnętrznym w zastosowaniu art. 107 i 108 traktatu (Dz.Urz. UE L 187 z 26 czerwca 2014 r., str. 1). A to, jak zauważają prawnicy, spora różnica. A to dlatego, że przepisy unijne – w odróżnieniu od polskich – nakazują sumować również wielkość przedsiębiorstw powiązanych. W efekcie może dojść do sytuacji, że ktoś, kto jest mikroprzedsiębiorcą w rozumieniu polskiej ustawy, może już nim nie być zgodnie z unijnym rozporządzeniem. – Zgodnie z powołanymi przepisami unijnymi ocena wielkości przedsiębiorstwa dokonywana jest na podstawie danych finansowych, tj. przychodu netto i sumy bilansowej oraz liczby zatrudnionych – wskazuje radca prawny Natalia Owsianko-Piątek. Wyjaśnia, że w przypadku przedsiębiorstwa samodzielnego ocena jego wielkości opiera się wyłącznie na danych tego przedsiębiorstwa. W przypadku gdy badany podmiot jest powiązany z innymi przedsiębiorstwami, konieczne jest uwzględnienie także danych tych przedsiębiorstw [ramka]. – Skutek może być taki, że dwa powiązane mikroprzedsiębiorstwa mogą być w świetle przepisów unijnych uznane już za małe przedsiębiorstwa. A w konsekwencji nie będzie już im przysługiwać bezzwrotna pożyczka przewidziana przez specustawę o COVID-19 – podkreśla mecenas Owsianko-Piątek.
Co ważne, oprócz powiązań danego przedsiębiorstwa z innymi podmiotami mogą również wystąpić – poprzez udział jednego w kapitale drugiego – powiązania firm przez osoby fizyczne. I tak jeżeli np. jedna osoba fizyczna jest właścicielem dwóch lub więcej przedsiębiorstw działających na tym samym lub pokrewnych rynkach, przedsiębiorstwa te należałoby uznać za powiązane, ponieważ poprzez osobę jednego właściciela mogą one wpływać na swoją działalność, np. udzielać sobie wzajemnie pożyczek, planować wspólną strategię, posiadać wspólne rynki zbytu itd. Oceniając wielkość swojej firmy, tego typu powiązania także należy uwzględnić. W tej sytuacji część starających się o pożyczkę ma dylemat, czy kierować się definicją z wniosku, czy też z załącznika.
Kiedy podmioty są powiązane
Przedsiębiorstwo powiązane to takie, które pozostaje w jednym z poniższych związków:
• ma większość praw głosu w innym przedsiębiorstwie w roli udziałowca/akcjonariusza lub członka;
• ma prawo wyznaczyć lub odwołać większość członków organu administracyjnego, zarządzającego lub nadzorczego innego przedsiębiorstwa;
• ma prawo wywierać dominujący wpływ na inne przedsiębiorstwo zgodnie z umową zawartą z tym przedsiębiorstwem lub postanowieniami w jego statucie lub umowie spółki;
• jest udziałowcem/akcjonariuszem lub członkiem innego przedsiębiorstwa i kontroluje samodzielnie, zgodnie z umową z innymi udziałowcami/akcjonariuszami lub członkami tego przedsiębiorstwa, większość praw głosu udziałowców/akcjonariuszy lub członków w tym przedsiębiorstwie.
Składanie fałszywych zeznań
Niepokój przy składaniu ww. oświadczenia jest tym większy, że jego złożenie obwarowano w formularzu rygorem odpowiedzialności karnej za przekazanie fałszywych informacji. I tak przedsiębiorca ubiegający się o pomoc powinien złożyć podpis pod tekstem o następującej treści: „Oświadczam, że informacje i oświadczenia podane przeze mnie we wniosku są zgodne z prawdą. Jestem świadomy odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia”. Jednak ten wymóg wydaje się nie mieć umocowania w prawie. Mianowicie zgodnie z art. 233 par. 1 kodeksu karnego ten, kto składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu. Przy czym jednocześnie w par. 6 art. 233 k.k. m.in. zastrzeżono, że par. 1 „stosuje się odpowiednio do osoby, która składa fałszywe oświadczenie, jeżeli przepis ustawy przewiduje możliwość odebrania oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej”. A to oznacza, że odpowiedzialność karna za złożenie fałszywego oświadczenia ma miejsce tylko wówczas, gdy jest to wyraźnie wskazane w ustawie wymagającej takiego oświadczenia. Tymczasem specustawa o COVID-19 nie daje podstaw do obwarowania oświadczenia rygorem odpowiedzialności karnej za błąd przy składaniu wniosku. Skoro więc specustawa nie przewiduje takiego rygoru w stosunku do tego typu informacji, jak np. posiadanie statusu mikroprzedsiębiorcy albo prowadzenia działalności przed 1 marca, to nie ma podstaw, aby taki rygor wpisywać w treści wniosku. Kilka dni temu zapytaliśmy jednak Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o podstawę prawną odpowiedzialności karnej za składanie nieprawdziwych oświadczeń we wniosku o pożyczkę. Odpowiedzi dotąd nie otrzymaliśmy, ale za to na stronach niektórych wojewódzkich urzędów pracy wzór wniosku został właśnie zmieniony – otóż oświadczeń nie trzeba już składać pod rygorem takiej odpowiedzialności. Niestety, część urzędów nadal posługuje się starym wzorem.
Zmiana w ostatniej chwili
Wątpliwości budzi też wymóg składania oświadczenia, że pożyczka zostanie przeznaczona na określony cel. Z jednej strony art. 15zzd ust. 1 specustawy o COVID-19 stanowi wyraźnie, że starosta może udzielić ze środków Funduszu Pracy pożyczki w celu przeciwdziałania negatywnym skutkom COVID-19 na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Jednak z drugiej strony jedynym warunkiem do umorzenia pożyczki jest prowadzenie przez przedsiębiorcę działalności przez trzy miesiące od jej otrzymania. Co więcej, w spec ustawie nie ma wskazanego wprost mechanizmu, który pozwalałby np. urzędowi pracy na sprawdzenie, na co przedsiębiorca w rzeczywistości wydał pieniądze. I znów, skoro ustawa nie przewiduje tego typu weryfikacji, to wymaganie zobowiązania do tego we wniosku – w zasadzie nie ma znaczenia, tym bardziej pod rygorem odpowiedzialności karnej.
Na marginesie warto dodać, że odpowiedzialność w odniesieniu do mikropożyczki spec ustawa przewiduje w zasadzie tylko w jednym przypadku – przedsiębiorca naraża się na sankcje karne, jeśli skłamie, że prowadził działalność przez trzy miesiące po jej otrzymaniu. Takie oświadczenie będzie jednak składał w oddzielnym wniosku – nie o przyznanie pożyczki, lecz o jej umorzenie.
Jak rozumieć prowadzenie działalności
Tu też o błąd nie jest trudno. Zwłaszcza że wątpliwości jest więcej. Tak jest np. w przypadku oświadczenia, że przedsiębiorca prowadził działalność gospodarczą przed 1 marca 2020 r. Problemu nie ma, jeśli był bez przerwy czynnym przedsiębiorcą – zarówno przed 1 marca, jak i po tej dacie. Co jednak z osobami, które prowadziły działalność np. w 2018 lub 2019 r., następnie zakończyły ją lub zawiesiły, a po 1 marca 2020 r. ponownie ją rozpoczęły albo wznowiły? W tym miejscu warto nadmienić, że podobne wątpliwości pojawiły przy wypełnianiu wniosku o zwolnienie ze składek, przy którym warunkiem otrzymania ulgi było prowadzenie działalności przed 1 lutego (obecnie – 1 kwietnia). ZUS wątpliwości te rozstrzygnął i poinformował w poradniku, że liczy się prowadzenie działalności w dowolnym momencie przed 1 lutego. Prawdopodobnie w tym przypadku będzie podobnie, lecz nie można tego z całą pewnością przesądzić. W tym przypadku też czekamy na odpowiedź resortu.
Zwolnienie ze składek
Kolejną trudność sprawia wypełnienie załącznika do wniosku, w którym trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy podmiot starający się o mikropożyczkę, otrzymał już inną pomoc publiczną rekompensującą negatywne konsekwencje ekonomiczne z powodu COVID-19. Problem w tym przypadku polega na tym, że przedsiębiorca chcący korzystać ze zwolnienia ze składek ZUS nie ma pewności, w którym momencie taka pomoc zostaje mu udzielona. Czy przy złożeniu wniosku o zwolnienie ze składek? A może wówczas, gdy przestaje je uiszczać? Przy czym, jak piszą do nas czytelnicy, część urzędów pracy informowała, że korzystanie z pomocy trzeba wykazać dopiero wtedy, gdy otrzyma się decyzję ZUS. Sęk w tym, że zwolnienie ze składek przysługuje z mocy prawa. Ze strony ZUS nie jest to więc decyzja uznaniowa, a co za tym idzie, organ rentowy wydaje tylko decyzję odmowną. Poprosiliśmy zatem ministerstwo również o wyjaśnienie wątpliwości w tym zakresie.
Podstawa prawna
•art. 15zzd ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz.U. poz. 374; ost.zm. Dz.U. poz. 695)
•art. 7 ust. 1 ustawy z 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1292; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 424)