Czy przedsiębiorca powinien mieć możliwość zaskarżenia zgody na dokonanie u niego przeszukania przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów? Na to pytanie będzie musiał odpowiedzieć Trybunał Konstytucyjny.
Wątpliwości co do zgodności z ustawą zasadniczą art. 105n ust. 4, zdanie drugie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 229 ze zm.; dalej u.o.k.k.) powziął jeden z sądów apelacyjnych. Przepis ten pozwala prezesowi UOKiK w sprawach praktyk ograniczających konkurencję przeprowadzić u przedsiębiorcy przeszukanie pomieszczeń i rzeczy.
Najpierw jednak organ antymonopolowy musi uzyskać na to zgodę sądu. Z wnioskiem o przeszukanie prezes UOKiK może wystąpić tylko wówczas, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie poważnego naruszenia przepisów u.o.k.k., w szczególności, gdy mogłoby dojść do zatarcia dowodów. Budzący wątpliwości sądu pytającego ust. 4 tego przepisu stanowi natomiast, że na postanowienie Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) w przedmiocie udzielenia zgody na dokonanie przeszukania zażalenie nie przysługuje.
Mimo to jeden z przedsiębiorców, u których takie przeszukanie miało być dokonane, zażalenie złożył. Sąd I instancji, do którego ono trafiło, nie miał jednak wątpliwości – skoro przepis wyraźnie stanowi, że zażalenie na postanowienie SOKiK nie przysługuje, to należy je odrzucić. Przedsiębiorca nie złożył jednak broni i odwołał się do sądu apelacyjnego. A ten nabrał wątpliwości, czy wyłączenie w tym przypadku drogi odwoławczej nie narusza przypadkiem m.in. wynikającego z konstytucji prawa do sądu czy też prawa zaskarżalności orzeczeń i decyzji wydanych w I instancji.
SA stanął na stanowisku, że zaskarżony przepis wyklucza prawidłowe zrównoważenie stron procesu. „Prezes UOKiK, składając wniosek o wyrażenie zgody na przeszukanie w razie jego oddalenia, pomimo braku możliwości zaskarżenia postanowienia sądu, może ponownie wystąpić z wnioskiem i po raz kolejny przedstawić argumenty przemawiające za przeprowadzeniem przeszukania” – zauważa sąd pytający. W zupełnie innej sytuacji procesowej jest przedsiębiorca. On bowiem nie bierze udziału w postępowaniu poprzedzającym wydanie zgody na przeszukanie – orzeczenie sądu zapada na posiedzeniu niejawnym, przedsiębiorca nie jest o nim nawet zawiadamiany. A brak możliwości odwołania się od decyzji sądu zamyka mu drogę do przedstawienia własnego stanowiska w sprawie. „W ten sposób ustawodawca naruszył fundament prawa do sądu – prawo do bycia wysłuchanym” – kwituje SA.
W uzasadnieniu pytania do TK czytamy również, że przedsiębiorca, w przypadku gdy SOKiK zgodzi się na dokonanie przeszukania, zostaje postawiony przed faktem dokonanym. Tymczasem przeszukanie ingeruje w tak istotne prawa i wolności, jak własność prywatna czy wreszcie swoboda działalności gospodarczej. Dlatego też, zdaniem sądu, obecna konstrukcja postępowania w sprawie wyrażenia zgody na przeszukanie, która uniemożliwia jednej ze stron zaprezentowanie przed sądem swoich argumentów, jest nie do pogodzenia z konstytucyjnym prawem do sądu.
SA stawia również tezę, że za wykluczeniem możliwości skarżenia przez przedsiębiorcę postanowienia o zgodzie na dokonanie przeszukania nie przemawia zasada proporcjonalności. Możliwość odwoływania się nie wpłynęłaby bowiem negatywnie na skuteczność instytucji przeszukania. A to dlatego, że postanowienia sądu są skuteczne z chwilą wydania, a nie uprawomocnienia się. „Dopuszczenie zatem zażalenia (...) nie stałoby na przeszkodzie przeprowadzeniu przeszukania na podstawie nieprawomocnego postanowienia, a następnie poddaniu kontroli instancyjnej takiego postanowienia” – czytamy w uzasadnieniu.
Sąd wytknął również ustawodawcy, że ten nie przewidział żadnej drogi weryfikacji orzeczenia SOKiK. W jego przekonaniu sprzyja to arbitralności rozstrzygnięć tego sądu, zwłaszcza w sytuacji, gdy wniosek rozpoznawany jest w oparciu o twierdzenia tylko jednej ze stron postępowania, a argumenty przedsiębiorcy, u którego ma dojść do przeszukania, są całkowicie pomijane.