Według resortu rozwoju Rzecznika Przedsiębiorców "będzie stał na straży ich praw". Na jego wniosek urzędy miałyby wydawać objaśnienia najbardziej skomplikowanych przepisów. Rzecznik będzie też mógł wstrzymywać dowolną kontrolę, jeśli istnieje uzasadnione podejrzenie, że urzędnicy naruszyli prawo. Jego zadania, jak proponuje resort, to także wspieranie mediacji między przedsiębiorcami a organami administracji oraz opiniowanie projektów ustaw dotyczących przedsiębiorczości na każdym etapie procesu legislacyjnego.
Według Konfederacji Lewiatan mnożenie instytucji publicznych, czy dublowanie pracy innych, np. Rzecznika Praw Obywatelskich, to nie najlepszy sposób na walkę z „wpadkami" urzędników, którzy potrafią doprowadzić firmę do bankructwa. "Nie potrzeba nam kolejnego urzędu, który będzie bronił przedsiębiorców, lecz rozwiązań systemowych pozwalających unikać kosztownych dla przedsiębiorców pomyłek, które popełniają, np. urzędy skarbowe, czy sądy. Nowy rzecznik niewiele w tej kwestii zmieni" - czytamy w oświadczeniu przesłanym PAP. Według pracodawców zrzeszonych w Lewiatanie konieczne są "wysiłki, które poszerzą wiedzę i kulturę prawną urzędników. Konieczna jest poprawa relacji, na różnych szczeblach, biznesu z administracją".
Jak podkreśla Konfederacja Lewiatan, nowy rzecznik przedsiębiorców nie zastąpi resortów finansów, czy sprawiedliwości, które powinny zrobić wszystko, aby poziom wiedzy i kompetencji, np. urzędników skarbowych, czy sędziów wykluczał fatalne pomyłki. "Potrzebna jest również kompleksowa, spójna reforma stanowienia i stosowania prawa, która poprawi jego jakość, a tym samym ograniczy nierówność traktowania przedsiębiorców, restrykcyjność, czy wysokie koszty dla firm" - czytamy w oświadczeniu.
Wątpliwości w sprawie powołania instytucji rzecznika przedsiębiorców wyraża też Business Centre Club (BCC). "Rzecznik praw przedsiębiorców byłby de facto urzędnikiem rządowym. On ma być powoływany przez premiera na wniosek ministra gospodarki. Będzie zatem urzędnikiem uzależnionym funkcjonalnie od tej struktury. Jak miałby jednocześnie występować wobec niej z pozwami czy roszczeniami. To mało logiczne. Dlatego mamy duże wątpliwości. Nie jest tak, że będzie to instytucja szkodliwa, jeśli powstanie. Wyrażamy jednak swoje wątpliwości i raczej niechęć niż silny opór" - powiedział PAP Witold Michałek z BCC.
Michałek dodał, że istnieją pewne powody, dla których osoba podobna w kompetencjach do Rzecznika Przedsiębiorców powinna funkcjonować. Według niego "powinno być instytucjonalne wsparcie tego, by ustawy, które będą się składać na Konstytucję Biznesu były naprawdę wdrażane przez urzędników". "Szczególnie dotyczyłoby to problemów, z którymi spotykają się najmniejsi przedsiębiorcy na lokalnym poziomie. Tam interpretacje zależą od bardzo różnych czynników. Niekoniecznie muszą być zgodne z intencjami, które mają na myśli autorzy tych ustaw. W związku z tym instytucja w rodzaju rzecznika przedsiębiorców byłaby potrzebna" - podkreślił.
Zwrócił jednak uwagę, że z drugiej strony "taka instytucja rzecznika (...) trochę odbiera kompetencje m.in. Rzecznikowi Praw Obywatelskich, który już jest w jakiejś mierze rzecznikiem przedsiębiorców, bo podejmuje tego typu tematy. W odróżnieniu od kompetencji zaznaczonych jako rzecznika praw przedsiębiorców ma on możliwość wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego czy Sądu Najwyższego. Ma zatem szersze kompetencje".
Krytyczny, co do zasady, wobec powoływania tego rodzaju instytucji jest również Związek Przedsiębiorców i Pracodawców "ponieważ pełnią one z zasady rolę protezy rozwiązania". "Niestety, w aktualnej sytuacji, w której mnóstwo jest przykładów nieszanowania przez organy administracji podstawowych, konstytucyjnych zasad i wynikających z nich praw przedsiębiorców, a dochodzenie swoich roszczeń przed sądem może trwać wiele lat, w trakcie których firmy doprowadzane są do upadłości, pomysł powołania Rzecznika Przedsiębiorców należy ocenić pozytywnie" - czytamy w przesłanym PAP stanowisku Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP).
Według ZPP warto zwrócić uwagę na art. 22 ustawy, z którego wynika, że odwołanie Rzecznika mogłoby mieć miejsce wyłącznie w przypadkach wyjątkowych - nie ma tu elementów ocennych. "Jest to szczególnie istotne ze względu na charakter funkcji Rzecznika Przedsiębiorców - ma on m.in. stawać w obronie firm pokrzywdzonych przez organy administracji publicznej i zwracać uwagę na systemowe patologie. Niezależność jest zatem bardzo ważnym czynnikiem, w zasadzie warunkującym sensowność powołania tego rodzaju instytucji. Takie określenie katalogu sytuacji, w których możliwe byłoby odwołanie Rzecznika, zasługuje zatem na docenienie".
Jak podkreśla ZPP godny uwagi jest również szeroki zakres umocowania Rzecznika, "który zgodnie z art. 28 miałby mieć nawet prawo wstrzymania kontroli przedsiębiorcy, jeśli poweźmie uzasadnione podejrzenie naruszenia przepisów prawa w toku tej kontroli. Jest to oczywiście postulat zasługujący na aprobatę. Generalnie katalog kompetencji Rzecznika Przedsiębiorców wydaje się być dosyć pojemny i dobrze skonstruowany. Wydaje się, że należałoby w zasadzie uzupełnić go jedynie o możliwość wnoszenia skarg konstytucyjnych". ZPP dodaje, że byłaby to bardzo istotna możliwość, ponieważ w Polsce wciąż istnieje szereg przepisów, których zgodność z konstytucją stanowi kwestią sporną - brak jest konkretnego ośrodka instytucyjnego, który mógłby zwracać na takie przypadki uwagę. "Teoretycznie rolę taką mógłby pełnić Rzecznik Praw Obywatelskich, jednak jego działalność skupia się przede wszystkim na zagadnieniach innych, niż gospodarcze" - czytamy w oświadczeniu.