Choć nie ma jeszcze ostatecznej decyzji o kształcie systemu podatkowego w naszym kraju, to firmy już teraz zaczynają przenosić działalność do Czech.
ikona lupy />
Marcin Chmaj Firma Biuro w Czechach / Dziennik Gazeta Prawna

Mniej obciążeń podatkowych, szybsze i prostsze załatwianie spraw urzędowych, zasada domniemania niewinności w kwestiach skarbowych itd. – brzmi jak raj dla przedsiębiorcy? Choć temat zainteresowania rejestracją siedziby w Czechach wraca co jakiś czas, jeszcze nigdy nie zanotowano tak wielu przypadków przedsiębiorców, którzy rzeczywiście szukają możliwości przeniesienia się za południową granicę – twierdzą kancelarie prawne.

Potwierdzają to nie tylko wyniki z wyszukiwarki Google, gdzie liczba zapytań o hasło „działalność w Czechach” poszybowała do góry w połowie października i wciąż jest prawie czterokrotnie wyższa niż jeszcze kilka miesięcy temu. Wzmożoną liczbę telefonów odnotowują również czeskie biura rachunkowe obsługujące Polaków. Jak twierdzi Marcin Chmaj, właściciel firmy Biuro w Czechach, zainteresowanie jest kilkukrotnie większe niż w analogicznym okresie ub.r. I to nie tylko firm z przygranicznych miast, ale z całej Polski. Nie ma w tym nic dziwnego, bo w czeskich urzędach panują zasady, o których w Polsce nie ma na razie co marzyć lub wprowadzenie których dopiero jest zapowiadane, np. ta, że kontroluje się głównie podmioty duże oraz takie, u których istnieje zwiększone ryzyko nadużyć.

– Prawo czeskie nie przewiduje też minimalnego wynagrodzenia w przypadku umów cywilnoprawnych. Dodatkowo zawarcie umowy tego rodzaju nie wiąże się dla zleceniodawcy z obowiązkiem odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne – dodaje Aleksandra Krawczyk z kancelarii SDZLegal Schindhelm, Kancelaria Prawna Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy Sp. k.

Ale uwaga, działalność rejestrowana za naszą południową granicą może nie być opłacalna dla każdego. Diabeł tkwi bowiem szczegółach. Przykładowo z jednej strony stawka podatku dochodowego od osób fizycznych w Czechach jest niższa niż w Polsce, ale z drugiej pozapłacowe koszty pracy etatowej pozostają w odwrotnej relacji.

– Samo zarejestrowanie firmy w Czechach nie oznacza jeszcze przeniesienia tam tzw. rezydencji podatkowej. Może się okazać, że taki podatnik nadal podlega polskiemu podatkowi – przestrzega Łukasz Mróz, prawnik w Kancelarii Radców Prawnych i Doradców Podatkowych ANTAS. Według niego zmiana siedziby może być też zakwestionowana przez organy administracji skarbowej. Narażeni na to są zwłaszcza przedsiębiorcy prowadzący zakłady, sklepy, składowiska itp. – Obserwując wprowadzane obecnie i planowane zmiany w polskim prawie podatkowym, jak również światowe trendy zmierzające do eliminowania przypadków „sztucznego” unikania opodatkowania (zgodnie z którymi podąża Polska), należy przypuszczać, że polskie władze skarbowe będą intensywnie sprawdzać, czy przypadki przenoszenia firm do Czech były uzasadnione biznesowo i czy zmiana ta nie odbyła się wyłącznie na papierze – twierdzi Łukasz Mróz.

Polscy przedsiębiorcy szukają raju w Czechach

Firmy, zaniepokojone zapowiedziami rządzących, nie czekają na rozstrzygnięcia w sprawie zmian podatkowych w Polsce i już przenoszą działalność za południową granicę.
W ostatnim okresie obserwować można zwiększone zainteresowanie przedsiębiorców prowadzeniem działalności w Czechach. Świadczą o tym już choćby statystyki Google Trends: wskazują, że w październiku i listopadzie nastąpił znaczący wzrost liczby wyszukiwań frazy „działalność w Czechach”. A w ostatnich dniach zainteresowanie to jest nawet kilkakrotnie większe niż jeszcze kilka miesięcy temu.
To nic dziwnego, bo przez ostatnie miesiące przez media przetoczyła się dyskusja na temat podatków. Rząd rozważał m.in. wprowadzenie jednolitego podatku, łączącego obecny podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT) oraz składki na ZUS i NFZ, i likwidację podatku liniowego, tj. 19-proc. PIT dla prowadzących działalność gospodarczą.
Niższe podatki dla osób fizycznych
Czy faktycznie o wiele łatwiej i taniej prowadzi się działalność u naszych południowych sąsiadów? Niewątpliwie czeski system podatkowy jest dużo prostszy od polskiego. Obowiązuje jedna stawka podatku dochodowego od osób fizycznych – 15 proc. – i jedna stawka podatku dochodowego od osób prawnych – 19 proc. Podatek od dywidend wynosi 15 proc., a podstawowa stawka VAT to 21 proc. Akcyza nie dotyczy ani samochodów, ani paliwa. Podatki płaci się tylko w ośmiu terminach w ciągu roku, wymogi związane ze sprawozdawczością podatkową są niewielkie, a deklaracje i dokumenty można składać w postaci elektronicznej.
Rezydentami podatkowymi są osoby, które mają miejsce zamieszkania lub zwykle przebywają na terytorium Czech przez co najmniej 183 dni w roku kalendarzowym. Rezydenci mają nieograniczony obowiązek podatkowy, tzn. opodatkowaniu podlegają dochody osiągnięte w Czechach i za granicą. Osoby fizyczne prowadzące indywidualną działalność gospodarczą w Czechach mogą rozliczać się na ryczałcie. Podatnik jest uprawniony do odliczenia nawet do 60 proc. kosztów bez ich udokumentowania. Oznacza to obowiązek zapłaty podatku od zaledwie 40 proc. przychodu. Ta forma opodatkowania dostępna jest dla osób, które prowadząc działalność gospodarczą nie zatrudniają pracowników i których roczna wysokość przychodów w trzech ostatnich latach nie przekroczyła 5 mln koron (ok. 800 000 zł).
Podatnik nierozliczający się na tzw. ryczałcie również może obniżyć wysokość podatku do zapłaty.
Ulga zamiast kwoty wolnej
W czeskim systemie podatkowym nie występuje odpowiednik polskiej kwoty wolnej od podatku, ale na każdego podatnika przewidziana jest ulga. Ulgi przysługują również na małżonka i dziecko. Ulga należy się także na dzieci niezamieszkujące w Czechach oraz na dzieci studiujące, w tym na uczelniach zagranicznych. Co ciekawe, jeżeli podatnik w danym roku nie wyczerpie ulgi na dziecko, otrzyma od państwa bonus podatkowy w formie pieniężnej. Skorzystanie z ulgi na dziecko w Czechach nie ogranicza ulgi w Polsce.
Przywileje podatkowe dla spółek z o.o.
Prowadzenie działalności gospodarczej w Czechach możliwe jest również w innych formach prawnych, w tym w formie odpowiednika polskiej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (společnost s ručením omezeným – s.r.o.). Reguły rządzące tego typu spółką są bardzo podobne jak w Polsce, z tym że czeskie przepisy nie przewidują wymogów co do minimalnej wysokości kapitału zakładowego i założenie spółki możliwe jest już w razie wniesienia wkładu o wartości 1 korony (ok. 17 gr).
Także w przypadku spółek z o.o. obowiązują w Czechach korzystne zasady opodatkowania. Zwolnione z podatku są przychody z działań proekologicznych, możliwe jest także odliczenie 100 proc. wydatków na badania i rozwój. Co do zasady, podatnik uprawniony jest do odliczenia wszystkich wydatków związanych z prowadzeniem działalności, w tym wydatków inwestycyjnych w pełnej kwocie. Co istotne, każdy płatnik VAT może odliczyć również całość podatku, który zapłacił w ramach zakupów towaru czy usług związanych z prowadzoną działalnością, w tym dokonać odliczenia pełnej kwoty VAT od zakupu pojazdów wykorzystywanych do działalności opodatkowanej (także samochodów osobowych) i zakupu paliwa do takich pojazdów. Nadpłata VAT zwracana jest bez konieczności złożenia wniosku przez podatnika w ciągu 30 dni od wymierzenia nadmiernego obliczenia.
Szybkie otwarcie działalności
Niezależnie od jej formy prawnej założenie firmy w Czechach wiąże się z koniecznością złożenia wniosku w urzędzie ds. działalności gospodarczej. Zgłoszenie może być dokonane osobiście – w urzędzie lub w jednym z punktów kontaktowych czeskiej administracji publicznej Czech Point – albo przesłane pocztą lub e-mailem.
W Czechach dobrze funkcjonuje odpowiednik „jednego okienka” – rejestrując działalność, zgłaszamy się jednocześnie jako podatnik podatku dochodowego, VAT i podatku od dróg oraz płatnik podatków od zatrudnianych pracowników, jak również dokonujemy zgłoszenia do administracji zabezpieczenia społecznego i ubezpieczenia zdrowotnego.
Koszt w wysokości 1000 koron (ok. 160 zł) dotyczy zarówno zgłoszenia działalności jednoosobowej, jak i spółki, przy czym jedynie w przypadku pierwszego zgłoszenia – każde kolejne to już opłata w wysokości zaledwie 500 koron (ok. 80 zł). W przypadku spółki z o.o. łączny koszt rozpoczęcia działalności szacuje się na 12 000 koron (ok. 1920 zł), co poza zgłoszeniem w urzędzie ds. działalności gospodarczej obejmuje również uwierzytelnienie umowy spółki przez notariusza i opłatę sądową od wpisu do rejestru handlowego. Urząd ds. działalności gospodarczej ma maksymalnie 5 dni na dokonanie wpisu. Założenie spółki z o.o. trwa zaś łącznie ok. 2–4 tygodni.
Ułatwienia infrastrukturalne
Ogromnym ułatwieniem w prowadzeniu działalności, zwłaszcza dla osób często podróżujących i nieobecnych w oficjalnej siedzibie, jest datová schránka, czyli system teleinformatyczny służący do przesyłania pism, wezwań, deklaracji itp. Na razie, obowiązkowo za pomocą systemu komunikują się z państwem spółki, jednak osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą także mogą wybrać tę formę kontaktu. Spółki otrzymują skrzynkę automatycznie i bezpłatnie.
Bez minimalnego wynagrodzenia
Od 1 stycznia 2017 r. Czechy mogą okazać się dla polskich przedsiębiorców atrakcyjne także z dodatkowego powodu. Prawo czeskie nie przewiduje minimalnego wynagrodzenia w przypadku umów cywilnoprawnych. Dodatkowo zawarcie umowy tego rodzaju nie wiąże się dla zleceniodawcy z obowiązkiem odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Minimalne wynagrodzenie występuje w przypadku stosunków pracowniczych, przy czym prawo czeskie przewiduje kilka rodzajów umów o pracę, różniących się m.in. zakresem obciążeń publicznoprawnych. Obecnie minimalne wynagrodzenie w Czechach jest niższe niż w Polsce.
Minusy
Prowadzenie działalności gospodarczej w Czechach może jednak okazać się w wielu aspektach problematyczne. Przykładowo, jak wynika ze statystyk, uzyskanie pozwolenia na budowę trwa u naszych południowych sąsiadów średnio 247 dni i wymaga przejścia aż 21 różnych etapów. Uzyskanie wpisu w księgach wieczystych to z kolei co najmniej 31 dni. Dużym problemem jest również odzyskiwanie należności od kontrahentów – procesy sądowe i postępowania egzekucyjne toczą się wolno, a koszty odzyskiwania należności są wyższe niż średnia w krajach OECD.
W przypadku obcokrajowców kłopotliwe może okazać się i to, że cała dokumentacja i kontakty z urzędami są prowadzone w języku czeskim. Wiąże się to zwykle z koniecznością skorzystania z usług pośredników, np. biur rachunkowych, i poniesienia związanych z tym kosztów. Pojawić się mogą także problemy z niezrozumieniem przepisów oraz zwyczajów, zwłaszcza urzędowych.
Do tego dochodzi ryzyko kontroli, prowadzonych zarówno przez polskie, jak i czeskie organy podatkowe, administrację zabezpieczenia społecznego itp. Stwierdzenie faktycznego nieprowadzenia działalności gospodarczej na terenie Czech grozi karami administracyjnymi, odpowiedzialnością karnoskarbową, koniecznością zapłaty nieodprowadzonych w Polsce podatków i składek z odsetkami oraz zakwestionowaniem tytułu podlegania ubezpieczeniu emerytalnemu, chorobowemu i wypadkowemu.
Dla kogo ta zmiana
Przeniesienie siedziby do Czech nie jest trudne, już teraz wiele firm specjalizuje się we wspieraniu przedsiębiorców przy dokonywaniu takich transferów, oferując usługi księgowe, podatkowe, prawne, a nawet wirtualne siedziby. Na transferze skorzystać mogą m.in. usługodawcy i przedstawiciele wolnych zawodów, zwłaszcza z terenów przygranicznych, wykonujący swoje czynności nie tylko na terenie Polski albo świadczący usługi przez internet.
Niemniej jednak, mając na uwadze ryzyko zakwestionowania skutków zmiany siedziby przez organy administracji skarbowej, to rozwiązanie nie nadaje się dla przedsiębiorców prowadzących w Polsce zakłady, sklepy, składowiska itp., o ile nie mają zamiaru realnie przenieść ich za granicę. W każdym przypadku decyzja o zmianie siedziby wymaga wszechstronnego rozważenia wszystkich za i przeciw.
WAŻNE
Od 1 stycznia 2017 r. Czechy mogą okazać się dla polskich przedsiębiorców atrakcyjne także z dodatkowego powodu. Prawo czeskie nie przewiduje minimalnego wynagrodzenia w przypadku umów cywilnoprawnych. Dodatkowo zawarcie umowy tego rodzaju nie wiąże się dla zleceniodawcy z obowiązkiem odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne.
!Prowadzenie działalności w Czechach wiąże się z mniejszymi obciążeniami podatkowymi, sprawy urzędowe można załatwić szybciej i prościej. W razie kontroli grożą jednak kary pieniężne i konieczność zapłaty zaległych podatków wraz z odsetkami.
OPINIA EKSPERTA
Obserwujemy wzmożone zainteresowanie rejestracją działalności na terenie Republiki Czeskiej przez obywateli polskich. Jest kilkukrotnie większe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Przywidujemy utrzymywanie się wzmożonego zainteresowania ze względu na decyzje rządowe o zmniejszeniu kwoty wolnej od podatku czy zwiększeniu wpłat do ZUS bez zwiększenia wysokości emerytury dla osób lepiej zarabiających.
Przenosiny do Czech najbardziej opłacają się osobom, które mają małe koszty oraz prowadzą rodzaje działalności, które mogą być wykonywane z dowolnego miejsca na świecie (tzw. wolne zawody). Przeważają więc informatycy, graficy, przedstawiciele handlowi oraz inne profesje, które nie wymagają uprawnień. Zainteresowanie tych grup jest związane z łatwością przeniesienia działalności. Do rocznego obrotu ok. 300 tys. zł mogą bowiem rozliczyć koszty ryczałtem 60 proc. bez ich dokumentowania. Wysokość kosztów jest bardzo atrakcyjna zwłaszcza dla tych zawodów, bo zazwyczaj generują one małe koszty rzeczywiste. Do tego dochodzi niższy podatek od osób fizycznych (15 proc.) oraz ulga podatkowa na każdego podatnika na rok wynosząca ok. 4 tys. zł. Rozliczanie kosztów ryczałtem, niski podatek i ulga podatkowa powodują, że do rocznego obrotu ok. 60 tys. zł osoba prowadząca działalność nie zapłaci podatku w ogóle.
Drugą znaczącą grupą otwierających działalność na terenie Czech są e-sklepy, które rozwijają sprzedaż na rynek czeski i słowacki. Tutaj główną motywacją jest to, że firmy chcą być postrzegane jako firmy miejscowe, a nie pochodzące z Polski. Jest to związane z tym, że w prasie czeskiej co jakiś czas pojawiają się informacje o gorszej jakości polskich produktów, jak już słynna sól drogowa w mięsie czy jajka z salmonellozą, a ostatnio jabłka, które miały przekroczoną ośmiokrotnie dopuszczalną normę pestycydów.
Trzecia grupa osób to osoby, które mieszkają w rejonie przygranicznym i po czeskiej stronie otwierają zakłady fryzjerskie, sprzedają warzywa, owoce.
Na pewno nie opłaca się przenosić takich rodzajów działalności, dla prowadzenia których trzeba posiadać nieruchomość, czyli w grę nie wchodzą większe firmy, zakłady produkcyjne.