Zrzeszenia firm z sektora mediów i telekomunikacji apelują o powstrzymanie prac nad przepisami, które rząd niespodziewanie dołączył do projektu ustawy wprowadzającej nową ustawę – Prawo komunikacji elektronicznej. Chodzi przede wszystkim o wprowadzenie obowiązku stosowania przez operatorów modelu à la carte, czyli umożliwienia widzom wyboru pojedynczych programów zamiast całych pakietów.
Zrzeszenia firm z sektora mediów i telekomunikacji apelują o powstrzymanie prac nad przepisami, które rząd niespodziewanie dołączył do projektu ustawy wprowadzającej nową ustawę – Prawo komunikacji elektronicznej. Chodzi przede wszystkim o wprowadzenie obowiązku stosowania przez operatorów modelu à la carte, czyli umożliwienia widzom wyboru pojedynczych programów zamiast całych pakietów.
Pierwotny projekt, związany z koniecznością implementacji unijnego Europejskiego kodeksu łączności elektronicznej, rząd opublikował jeszcze w listopadzie 2020 r., ale projekt skierowano do Sejmu dopiero w grudniu tego roku. Znalazły się w nim m.in. daleko idące zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1722), których nie poddano konsultacjom publicznym. Sprzeciw przedsiębiorców wywołał plan wprowadzenia przepisu, zgodnie z którym „operator rozprowadzający program jest obowiązany oferować odbiorcy możliwość zakupu pojedynczych programów i nie może uzależniać zawarcia umowy o świadczenie usług rozprowadzania tych programów od zawarcia umowy na rozprowadzanie innych programów lub pakietów programów”. Operatorzy nie mogliby już oferować wyłącznie pakietów z wyselekcjonowanymi przez nich kanałami. Widz mógłby zdecydować o korzystaniu tylko z wybranych, pojedynczych programów. Zasada nie obowiązywałaby tylko wobec głównych programów TVP i innych wskazanych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Ich dotyczą bowiem przepisy o tzw. obowiązkowej transmisji.
Zdaniem organizacji, które protestują przeciw zmianom, przejście na model à la carte zagraża mniejszym, polskim nadawcom, których programy byłyby rzadziej wybierane przez widzów, a co za tym idzie – straciłyby na zasięgu i dochodach z reklam. Organizacje piszą też o nieuwzględnieniu przez projektodawców rzeczywistości technicznej i skutkach w postaci zubożenia oferty programowej oraz wzroście cen dla klientów.
„Projektowane zmiany głęboko ingerują w swobodę działalności gospodarczej i modele biznesowe, które stoją za dotychczasowym sukcesem polskiego rynku medialnego, wyznaczając nierynkowe i arbitralnie zdefiniowane zasady współpracy między przedsiębiorcami, budowania ofert oraz dystrybucji treści do klientów, które albo nie wynikają z Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej, albo są z nimi sprzeczne” – twierdzą podpisani pod apelem prezesi m.in. Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej, Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji i Związku Pracodawców Prywatnych Mediów Lewiatan.
Dodane w ostatniej chwili przepisy dotyczą także zasady must carry, must offer, czyli obowiązku zapewniania odbiorcom przez operatorów dostępu do określonych programów telewizyjnych. Obecnie lista obejmuje TVP 1, TVP 2, regionalny program TVP, Polsat, TVN, TV4 i TV Puls. Po zmianach oprócz trzech pierwszych pozycji na liście mają znaleźć się TVP Info i TVP Kultura oraz do 30 programów określonych w rozporządzeniu przez KRRiT. ©℗
Etap legislacyjny
Projekt przed I czytaniem
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama