Telewizja Polsat posiada prawa do transmitowania siatkarskich spotkań polskich reprezentacji. Właśnie wygrała kolejny przetarg: na Mistrzostwa Europy. Telewizja Polska jednak grozi, że jeśli poprzedni nie zostanie unieważniony, sprawa skończy się w sądzie.

Polsat posiada prawa transmisyjne do emitowania rozgrywek Reprezentacji Polski w piłce siatkowej halowej i plażowej kobiet oraz mężczyzn do 2018 r. Jak wskazuje TVP, Polsat w zasadzie musiał nabyć te prawa, bo był jedynym uczestnikiem przetargu. Telewizja publiczna została bowiem z niego wykluczona.

- Telewizja Polska informuje, że niezwłocznie po ogłoszeniu przetargu przez Polski Związek Piłki Siatkowej, złożyła ofertę nabycia praw do transmisji tego wydarzenia. W wyniku dalszych czynności ofertę tę potwierdził Prezes Zarządu. Mimo to oferta ta została zignorowana przez Związek, który błędnie uznał, że nie zostały spełnione zasady reprezentacji spółki. W konsekwencji tego uznania PZPS przeszedł do drugiego etapu przetargu z pominięciem już nadawcy publicznego – wyjaśnia rzecznik TVP Jacek Rakowiecki.

Jak dowiedział się DGP, ofertę w imieniu TVP S.A. złożyli Dyrektor i Zastępca Dyrektora TVP Sport na podstawie uprzedniej uchwały Zarządu TVP – i zapewne o ich właściwe umocowanie będzie toczył się spór.

W efekcie nadawca publiczny skierował do Polskiego Związku Piłki Siatkowej przedsądowe wezwanie do unieważnienia umowy z Polsatem i zawarcia umowy z TVP. Jego zdaniem został z przetargu wykluczony bezprawnie.

- Ten - całkowicie bezpodstawny i niezgodny z kodeksowymi zasadami reprezentacji spółki - czyn sprawił, że w przetargu została jedynie Telewizja Polsat i oczywiście przetarg wygrała – podkreśla Jacek Rakowiecki.

TVP zapowiedziało już, że jeśli Polski Związek Piłki Siatkowej nie uwzględni żądania telewizji, sprawę będzie musiał rozstrzygnąć sąd.