Od poniedziałku 21 marca można składać wnioski o dopłatę do zakupu odbiornika TV lub dekodera. Rząd będzie jednak jeszcze nowelizował przepisy
Od poniedziałku 21 marca można składać wnioski o dopłatę do zakupu odbiornika TV lub dekodera. Rząd będzie jednak jeszcze nowelizował przepisy
Wkrótce telewizja naziemna przeniesie się na inne częstotliwości, zwalniając miejsce na potrzeby szybkiego internetu. Przy okazji zmienią się standardy techniczne emisji obrazu i dźwięku. Dla telewidzów oznacza to, że mogą stracić możliwość oglądania ponad 20 stacji naziemnych, m.in.: TVP 1, TVP 2, TVP Sport, TVN, Polsatu i TV Puls.
Obecny system (DVB-T/MPEG-4) zostanie bowiem zastąpiony efektywniejszym (DVB-T2/HEVC), który pozwala zmieścić w eterze więcej programów wyższej jakości, którego jednak starsze odbiorniki nie obsługują.
Zmiany odczuje prawie jedna trzecia gospodarstw domowych w Polsce (ok. 4,4 mln), bo tyle jest odbiorców sygnału naziemnego; rzecz nie dotyczy klientów kablówek i platform satelitarnych. Wprawdzie część z nich już ma telewizory przystosowane do nowego standardu emisji, ale dla ok. 2 mln gospodarstw przejście na DVB-T2 będzie oznaczało czarną planszę na ekranie – wynika z badania przeprowadzonego przez Krajowy Instytut Mediów.
Dlatego budżet państwa dofinansuje zakup dekoderów i telewizorów umożliwiających oglądanie w nowym standardzie. Rządowy program jeszcze nie ruszył, a wprowadzająca go ustawa już jest nowelizowana. Jak wyjaśnia Kancelaria Premiera Rady Ministrów, zajmująca się tymi przepisami, chodzi przede wszystkim o podwyższenie świadczenia na zakup telewizora: ze 100 zł (tyle co w przypadku dekodera) do 250 zł. Nowelizacja jest pod tym względem „odpowiedzią na głosy ekspertów”, którzy wskazywali, że „kwota dofinansowania telewizora jest niewystarczająca”.
Przy okazji w projekcie zapisano, że dofinansowania nie można wykorzystać na zakup dekodera oferowanego w pakiecie z abonamentem telewizji kablowej lub satelitarnej. Ma to wyłączyć z rządowego programu oferty, „których celem nie jest wymiana odbiornika tylko dofinansowanie usługi” płatnej telewizji.
Po zmianach świadczenie nadal będzie przysługiwało jednej osobie z każdego gospodarstwa domowego. Składający wniosek podpisze oświadczenie, że bez dofinansowania nie ma możliwości dostosowania swojego odbiornika do nowego standardu nadawania telewizji naziemnej.
Mimo zróżnicowania wysokości dopłat nie trzeba będzie z góry deklarować, jakie urządzenie zostanie kupione. Otrzymany kod będzie ważny zarówno w przypadku telewizora, jak i dekodera. Dopiero po zakupie, gdy kod trafi do sklepu, zostanie określona kwota dofinansowania (100 zł lub 250 zł).
Przyznane w rządowym programie dopłaty będzie można realizować w sklepach stacjonarnych, internetowych oraz poprzez internetowe platformy sprzedażowe. Sprzedawca musi być jednak zarejestrowany w serwisie GOV.pl. W poniedziałek resort cyfryzacji w KPRM informował, że takich przedsiębiorstw przez pięć dni prowadzenia zapisów zgłosiło się ponad 150.
Z powodu podwyższenia świadczenia na telewizory wzrosną koszty całego programu dofinansowania. Pierwotnie autorzy ustawy szacowali je na 280 mln zł, natomiast po nowelizacji będzie to ponad dwa razy więcej – 620,5 mln zł. Wszystkie koszty przypadną na ten rok.
W ocenie skutków regulacji zaznaczono, że powyższe kwoty dotyczą sytuacji „racjonalnego podejścia” do dopłat – tzn., że będą o nie wnioskować wyłącznie osoby naprawdę mające nieprzystosowany odbiornik. Gdyby bowiem o świadczenie wystąpiły wszystkie gospodarstwa domowe w kraju, wydatki budżetu państwa sięgnęłyby 3,5 mld zł. Autorzy ustawy uważają, że takie ryzyko nie zachodzi, gdyż świadczenie nie ma charakteru pieniężnego i musi się wiązać z rzeczywistym zakupem telewizora lub dekodera.
KPRM chce, żeby projekt nowelizacji ustawy o dopłatach był procedowany jak najszybciej. Rada Ministrów przyjęła go we wtorek, wczoraj złożono dokument w Sejmie i od razu został skierowany do pierwszego czytania. Komisja cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii ma przedstawić sprawozdanie do 22 marca. Przepisy wejdą w życie nazajutrz po ich ogłoszeniu.
Pośpiech wynika z tego, że już w poniedziałek 28 marca emisja telewizji naziemnej w dotychczasowym standardzie technicznym zakończy się w woj. dolnośląskim i lubuskim. Następne sukcesywnie dojdzie do wyłączeń w kolejnych województwach. Jako ostatnie na DVB-T2 przejdą 27 czerwca woj. lubelskie, mazowieckie, podlaskie i warmińsko-mazurskie.
UOKiK zaapelował do największych sklepów z elektroniką i platform sprzedaży internetowej o niewykorzystywanie sytuacji zwiększonego popytu do windowania cen telewizorów i dekoderów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama