Nie do zaakceptowania jest to, że negatywne konsekwencje zaniedbania obowiązków formalnych związanych z abonamentem radiowo-telewizyjnym ponosi tylko obywatel, zaś nie odpowiada za to w żadnym stopniu Poczta Polska, odpowiedzialna za jego pobieranie. Twierdzi rzecznik praw obywatelskich.
Nie do zaakceptowania jest to, że negatywne konsekwencje zaniedbania obowiązków formalnych związanych z abonamentem radiowo-telewizyjnym ponosi tylko obywatel, zaś nie odpowiada za to w żadnym stopniu Poczta Polska, odpowiedzialna za jego pobieranie. Twierdzi rzecznik praw obywatelskich.
Profesor Irena Lipowicz stara się pomóc abonentom, którzy zalegają z płatnościami, często nie z własnej winy.
– Liczba spraw, które do nas wpływają, pokazuje, że mamy do czynienia z poważnym problemem. RPO nie zaprzestanie swoich działań. Zdaje sobie bowiem sprawę, że cierpią także ci, którzy przez wiele lat opłacali abonament, z jakiegoś powodu przestali, a teraz postępowania egzekucyjne przyczyniają się do ich niedostatku – tłumaczy Katarzyna Łakoma, dyrektor zespołu prawa administracyjnego i gospodarczego Biura RPO.
W piśmie do ministra administracji i cyfryzacji RPO zwraca uwagę na to, iż Poczta Polska wymaga od obywateli przedstawienia po latach dokumentacji potwierdzającej zgłoszenie wyrejestrowania odbiornika. Z drugiej zaś strony sama nie posiada dowodów nadania indywidualnego numeru identyfikacyjnego, o którym operator obowiązany był powiadomić użytkowników. Wymóg taki nakładało rozporządzenia ministra transportu w sprawie warunków i trybu rejestracji odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych (Dz.U. z 2007 r. nr 187, poz. 1342). Poczta Polska się broni: rozporządzenie nie posługuje się pojęciem „doręczenia”, lecz „przesłania zawiadomienia”, a to oznacza, że rozesłano przesyłki nierejestrowane i nie ma pewności, że dotarły do adresatów.
Wiceminister administracji i cyfryzacji Roman Dmowski podkreśla, że w przypadku braku otrzymania zawiadomienia o nadaniu indywidualnego numeru identyfikacyjnego abonent powinien zgłosić ten fakt poczcie. Sam fakt nieotrzymania dokumentu nie zwalnia jednak z obowiązku uiszczania opłat.
Zdaniem RPO to nieakceptowalne. Jak zaznacza, zgodnie z zasadą pisemności postępowania, przekazywanie pism stanowi zasadniczą formę komunikowania się organu z obywatelem. Obywatele nie muszą więc składać osobnych wniosków lub żądań ani dowiadywać się w siedzibie organu, czy jest jakieś pismo do odebrania w ich sprawie. Rzecznik stawia retoryczne pytanie: dlaczego użytkownik ma nieograniczony w czasie obowiązek udowodnienia wyrejestrowania odbiornika, a w razie braku doręczenia zawiadomienia o nadaniu numeru identyfikacyjnego powinien we własnym zakresie poszukiwać informacji w urzędzie pocztowym? Zarazem Katarzyna Łakoma podkreśla, że kontakt z ministerstwami pokazuje, iż są one bezradne.
– Gdy dana sprawa – a tak jest w przypadku abonamentu RTV – znajduje się na pograniczu kompetencji, okazuje się, że nikt się do niej nie poczuwa – mówi Łakoma.
Dodaje, że skoro prawnicy zastanawiają się, kto ma rację w tym sporze, nie można takiej wiedzy wymagać od obywateli.
Jaki abonament płacą mieszkańcy krajów UE GazetaPrawna.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama