Rozporządzenie KRRiT wejdzie w życie po roku od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Krajowa Rada w poniedziałkowym komunikacie podkreśliła, że bezpośrednia transmisja telewizyjna z ważnych wydarzeń może być nadana tylko w programie ogólnokrajowym dostępnym w całości bez opłat.
KRRiT przypomina też, że na liście ważnych wydarzeń, zawartej w ustawie o radiofonii i telewizji, znajdują się też letnie i zimowe Igrzyska Olimpijskie, półfinały i finały mistrzostw świata i Europy w piłce nożnej, a także wszelkie inne mecze w ramach tych imprez z udziałem reprezentacji Polski, w tym mecze eliminacyjne, inne mecze z udziałem reprezentacji Polski w piłce nożnej w ramach oficjalnych rozgrywek oraz mecze z udziałem polskich klubów w ramach Ligi Mistrzów i Pucharu UEFA.
Decyzję KRRiT w sprawie polskiej listy ważnych wydarzeń zatwierdziła Komisja Europejska; w najbliższym czasie zostanie ona opublikowana w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Krajowa Rada zgodnie z unijnym prawem zwróciła się o opinię KE w tej sprawie, przedstawiając w sierpniu tzw. notyfikację polskiej listy ważnych wydarzeń. Pozytywnie ocenił ją Komitet kontaktowy ds. dyrektywy o audiowizualnych usługach medialnych, działający jako grupa doradcza złożona z przedstawicieli właściwych organów wszystkich państw członkowskich przy Komisji Europejskiej.
"W swojej decyzji Komisja Europejska podkreśliła również, że opracowane przez KRRiT rozporządzenie oraz postanowienia ustawy dotyczące transmisji z ważnych wydarzeń są zgodne z obowiązującymi w Unii Europejskiej zasadami konkurencji. Obiektywne kryteria dotyczące nadawców, którzy mogą ubiegać się o nabycie praw do transmisji wydarzeń z listy, umożliwiają im swobodną konkurencję na rynku" - napisała w komunikacie KRRiT.
W tym roku kibice, którzy nie wykupili sobie dodatkowych programów stworzonych specjalnie na mistrzostwa świata w piłce siatkowej mężczyzn w Polsce, nie mogli zobaczyć drogi biało-czerwonych do złotego medalu tej imprezy. Wyjątkiem był mecz otwarcia, który odbył się na Stadionie Narodowym w Warszawie oraz finał. Finałowe spotkanie właściciel telewizji odkodował dopiero po interwencji prezydenta Bronisława Komorowskiego.