Publiczny nadawca radiowy jako pierwszy w Polsce uruchomił dziś swój cyfrowy sygnał. Choć nowe cyfrowe radio nadaje na początek w obrębie Katowic i Warszawy, w przyszłym roku w zasięgu mają znaleźć się kolejne miasta. W ciągu trzech lat sygnał cyfrowy ma być dostępny na ponad połowie powierzchni kraju.

Cyfrowe radio rozpoczęło nadawanie w naziemnym standardzie DAB+. Odbiera w Warszawie i Katowicach oraz w najbliższych okolicach tych miast.

– Rozpoczynamy od nadawania naszych programów ogólnopolskich oraz dołączamy do emisji cyfrowej rozgłośnię Radio dla Ciebie, czyli rozgłośnie mazowiecką i katowicką. Dzięki tej decyzji około 17 proc. obywateli naszego kraju będzie mogło słuchać radia również w wersji cyfrowej – tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Andrzej Siezieniewski, prezes zarządu Polskiego Radia.

Przez „cyfrę” można słuchać obecnie pięciu stacji Polskiego Radia, czyli Jedynki, Dwójki, Trójki, Czwórki i Polskiego Radia dla Zagranicy. Stopniowo będą dołączane kolejne rozgłośnie regionalne. Polskie radio rozpocznie też nadawanie dwóch dodatkowych programów – informacyjno-publicystycznego PR 24 oraz muzycznego Radio Rytm, oferującego muzykę środka.

– Na razie to będą programy emitowane eksperymentalnie, natomiast występujemy o koncesje i w miarę postępowania procedur rozstrzygających o tym, kto będzie miał prawo nadawania tych dodatkowych pięciu programów, które mieszczą się na pierwszym multipleksie, będziemy przygotowywali się do tej emisji – wyjaśnia prezes.

Dodatkowa oferta Polskiego Radia z czasem ma się poszerzyć m.in. o kolejne programy regionalne, naukowe, dla dzieci i rodziców, a także dla dojrzałych słuchaczy.

Na jednym multipleksie dostępnych może być nawet 12 programów radiowych. Oznacza to, że Polskie Radio chciałoby mieć jeden z multipleksów wyłącznie dla siebie. Pozostałe dwa mogłyby zostać w przyszłości wykorzystane przez inne stacje radiowe.

Prezes przyznaje również, że pełne nadawanie na multipleksie wiąże się z dodatkowymi kosztami, ponieważ przez kilka lat radio będzie równolegle nadawało sygnał analogowy i cyfrowy.

Wprawdzie koszty cyfryzacji będą rosły wraz ze wzrostem liczby nowych nadajników, finalnie jednak proces ten pozwoli nadawcy sporo zaoszczędzić. Szacuje się, że roczny koszt utrzymywania jednego multipleksu radiowego wynosi ok. 26 mln zł. To kwota porównywalna do tej, którą trzeba wydać na roczne nadawanie jednego programu radiowego o zasięgu ogólnopolskim (w wersji analogowej).

– Na końcu tej drogi jest wyłączenie nadawania analogowego i poprzestanie już tylko na nadawaniu cyfrowym, co oznacza kilkudziesięcioprocentową redukcję kosztów emisji – przekonuje Siezieniewski. – Emisja analogowa jest znacznie droższa od emisji cyfrowej. Szacujemy, że zaoszczędzimy około 40 proc. na samych kosztach emisji tego programu – wyjaśnia.

Cyfryzacja Polskiego Radia będzie następowała stopniowo. Prezes szacuje, że potrwa około pięciu lat.

– Kolejne etapy będą w przyszłym roku. Chcielibyśmy po trzech latach uzyskać pokrycie sygnałem cyfrowym jak największej części naszego kraju. Myślę, że będzie to znacznie powyżej 50 proc. obszaru Polski. To jest w tej chwili początek tej procedury, prowadzimy rozmowy z UKE, z KRRiT – mówi Andrzej Siezieniewski. – Chcielibyśmy ten proces uzyskiwania pełnego pokrycia naszego kraju maksymalnie skrócić. Niemcy uzyskali 94-proc. pokrycie zaledwie w ciągu dwóch lat. Mam nadzieję, że również i nam uda się okres uzyskania pełnego pokrycia naszego kraju zbliżyć do 2-3 lat.

Obecnie tylko pięć stacji radiowych ma zasięg ogólnopolski, bo tyle wynosi maksymalny limit pasma UKF. Do tych nadawców należy również największy udział w rynku reklamy. Dotychczas żadna ze stacji komercyjnych nie zdecydowała się na sygnał cyfrowy. Powstrzymują je przed tym zarówno wysokie koszty nadawania dodatkowego sygnału, jak i obawy przed utratą udziałów w rynku reklamy. Całkowite wyłącznie analogowego sygnału dla wielu słuchaczy będzie wiązać się również z koniecznością wymiany starych odbiorników radiowych.