Dane Światowej Organizacji Zdrowia donoszą, że otyłość jest jedną z największych epidemii XXI wieku. Chirurg bariatra dr n. med. Paweł Szymański ze Specjalistycznego Centrum Medycznego im. św. Jana Pawła II w Polanicy-Zdroju idzie o krok dalej i mówi już o pandemii otyłości, z uwagi na fakt, że na całym świecie aktualnie ponad 2 mld ludzi zmagają się z tym problemem. Tę niebezpieczną i podstępną chorobę można leczyć. Ważną rolę w tej walce spełnia chirurgia oraz nowy program pilotażowy KOS-BAR.

Otyłość jest ciężką chorobą. Doprowadza do rozwoju wielu poważnych następstw, takich jak: nadciśnienie tętnicze, cukrzyca typu II, zespół bezdechu sennego, uszkodzenie układu ruchu, znacznie zwiększonego ryzyka rozwoju chorób nowotworowych i in. W jej leczeniu dysponujemy szerokim wachlarzem możliwości terapeutycznych, poczynając od metod zachowawczych, niezabiegowych, po leczenie chirurgiczne. W panelu metod zachowawczych znajduje się szeroko pojmowany zdrowy styl życia, regularna aktywność fizyczna, zdrowa dieta i nowoczesne leki. To jest coś, od czego trzeba zacząć, zanim pomyślimy o zabiegu. Dobrze zakwalifikowany pacjent do leczenia chirurgicznego zazwyczaj powinien wcześniej wykorzystać szanse, które dają metody niezabiegowe. Jeżeli one okażą się nieskuteczne, wówczas sięgamy po „ciężką broń”. Leczenie chirurgiczne rozpatrujemy jako etap końcowy, ostateczność, gdyż jest zawsze obarczone pewnym ryzykiem i możliwością wystąpienia różnych skutków ubocznych. Zawsze musimy skrupulatnie wyważyć korzyści i ryzyko związane z daną metodą zabiegową. Jeżeli zysk zdecydowanie przeważa, to wówczas możemy pacjenta kwalifikować do tego leczenia, przy założeniu, że wykorzystał on wcześniej metody niezabiegowe, które okazały się nieskutecznymi.

Istnieje pewna grupa chorych, u których otyłość ma tak duży stopień zaawansowania, że niejednokrotnie, nawet jeżeli pacjent nie korzystał wcześniej z leczenia dietetycznego czy farmakologicznego, to bardzo często już z założenia kwalifikujemy go do leczenia chirurgicznego. Wiemy bowiem, że pozostałe metody niewiele wniosą i wprowadzenie diety czy farmakologii na jakiś krótszy czas pozwala tylko przygotować chorego do leczenia zasadniczego, czyli do operacji bariatrycznej.

Operacje bariatryczne są bardzo skutecznym sposobem leczenia otyłości. Zdecydowana większość pacjentów osiąga dobre lub bardzo dobre rezultaty i - co najważniejsze - najczęściej trwałe. Należy jednak pamiętać o tym, że otyłość jest chorobą przewlekłą, bardzo podstępną i lubi nawracać. Każdy pacjent musi mieć świadomość, że operacja jest tylko początkiem nowej drogi. Ona nie kończy jego leczenia i sama wszystkiego nie załatwi.

Dlatego tak bardzo ważny jest nowy program pilotażowy tzw. Kompleksowej Opieki Bariatrycznej (KOS-BAR) dla pacjentów z otyłością olbrzymią, o którym m.in. mówił Minister Zdrowia Adam Niedzielski podczas wizyty 9 czerwca br. w Specjalistycznym Centrum Medycznym im. św. Jana Pawła II w Polanicy-Zdroju, które jako jedna z 15 placówek w Polsce ma realizować wspomniany pilotaż. W skrócie można powiedzieć, że program KOS-BAR jest pakietem kompleksowych świadczeń opieki zdrowotnej, realizowanych na rzecz pacjenta kwalifikującego się do leczenia chirurgicznego z powodu otyłości olbrzymiej, u którego pomimo leczenia zachowawczego nie uzyskuje się trwałej redukcji masy ciała. Program ten zakłada prowadzenie procesu diagnostyczno-terapeutycznego w ośrodkach mających doświadczenie w chirurgii bariatrycznej i metabolicznej przez wielodyscyplinarny zespół. W jego skład mają wchodzić specjaliści z różnych dziedzin medycyny. Rekomendowany model opieki obejmuje diagnozę, odpowiednie przygotowanie do zabiegu przez różnych specjalistów, nowoczesne leczenie bariatryczne, opiekę psychologa, dietetyka oraz rehabilitację leczniczą. Pacjenci zakwalifikowani do tego programu będą otoczeni kompleksową opieką w doświadczonym ośrodku.

ikona lupy />
fot. materiały prasowe