- Kwestia pogodzenia prawa, ekonomii i zdrowego rozsądku to kwestia, która właściwie zrodziła się wraz z narodzinami gospodarki rynkowej i już ekonomiści w XVIII wieku zwracali na to uwagę - mówi prof. Pawłowicz.
- I Smith i Ricardo i Friedman na czele chicagowskiej szkoły też twierdzili, że są takie ryzyka prawne, które mogą powodować, iż mechanizmy rozwojowe gospodarki rynkowej będą hamowane albo niszczone – mówi prof. Leszek Pawłowicz koordynator Europejskiego Kongresu Finansowego w rozmowie z redaktorem naczelnym Dziennika Gazety Prawnej Krzysztofem Jedlakiem.
Pawłowicz twierdzi, że tak sytuacja ma miejsce w każdej gospodarce rynkowej, również dzisiaj, kiedy mamy do czynienia z ochroną praw konsumenta, gdzie przez konsumentów rozumie się tych którzy wzięli kredyty we frankach szwajcarskich i tych którzy poniosą za to konsekwencje, np. inni konsumenci np. którzy są deponentami i trzymają oszczędności w bankach.
Czasem w dobrej wierze ochrony nad kredytobiorcami niszczy się prawa innych osób oszczędzających, czy też podatników. Teraz mamy do czynienia z taką sytuacją i musi wkroczyć państwo i dokonać pewnych korekt w tym mechanizmie, tak żebyśmy wszyscy nie wpadli w czarną dziurę – mówi Pawłowicz.
Jakie rozwiązania wchodzą w grę, by pogodzić uzasadnione roszczenia i pretensje kredytobiorców, ryzyko systemowe interesy innych konsumentów? Ekspert twierdzi, że w sytuacji, gdy mamy do czynienia z ryzykiem systemowym i kosztami, musimy je rozłożyć na trzy strony: konsumentów, banki i państwo.
- Najlepiej zrobić to w oparciu o ugody – mówi koordynator Europejskiego Kongresu Finansowego.