Jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii dotyczących obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych było w ostatnich latach pytanie, czy poszkodowany będący osobą fizyczną dochodzący od ubezpieczyciela roszczeń jest konsumentem w rozumieniu art. 221 kodeksu cywilnego.
Wątpliwość ta miała wymiar nie tylko teoretyczny. Dyskusja rozgorzała po wydaniu przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w listopadzie 2011 r. dwóch decyzji. Organ stwierdził w nich, że uzależnianie zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego od wykazania przez poszkodowanego szczególnych okoliczności uzasadniających niezbędność tego kroku oraz nieuwzględnianie w wypłacanych kwotach konieczności oczekiwania na części zamienne niezbędne do naprawy stanowią praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów.
Wcześniejsze decyzje UOKiK dotyczące likwidacji szkód z OC nie były kontestowane przez zakłady ubezpieczeń zapewne dlatego, że nie przewidywały sankcji finansowych. Gdy jednak tym razem prezes UOKiK nałożył kary w wysokości ponad 11 mln zł (PZU SA) oraz 1 mln zł (Uniqa TU SA), ubezpieczyciele odwołali się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przekonywali, że poszkodowani nie są konsumentami, skoro nie są stroną umowy ubezpieczenia. Zatem badanie praktyk stosowanych wobec tych osób nie leży w gestii UOKiK. Podobnie stało się w przypadku kolejnej decyzji – wstępnej – z grudnia 2012 r., dotyczącej zbliżonej praktyki stosowanej przez TUiR Allianz Polska SA.
Stanowisko Sądu Najwyższego
W jednej z tych spraw sąd II instancji zwrócił się do Sądu Najwyższego z pytaniem, czy w świetle ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 184 ze zm.) ograniczanie przez ubezpieczyciela zakresu odpowiedzialności wobec poszkodowanych dochodzących roszczeń z ubezpieczenia OC komunikacyjnego można uznać za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów. Swój pogląd w tej sprawie przedstawił rzecznik ubezpieczonych (obecny rzecznik finansowy), wspierając stanowisko UOKiK. W uchwale z 9 września 2015 r. (III SZP 2/15) SN nie odpowiedział na pytanie wprost, lecz wskazał, że poszkodowany nie jest konsumentem. W pierwszej chwili zdawało się to definitywnie kończyć sporną kwestię po myśli ubezpieczycieli.
Dopiero lektura pisemnego uzasadnienia uchwały pozwala na odkrycie przewrotnej tezy: z jednej strony poszkodowany nie może zostać uznany za konsumenta, gdyż to nie on zawiera umowę z zakładem ubezpieczeń, a zgłoszenie szkody nie stanowi jednostronnej czynności prawnej. Z drugiej jednak strony zachowanie ubezpieczyciela niezasadnie ograniczającego swoją odpowiedzialność, narusza interesy ubezpieczającego, czyli posiadacza pojazdu będącego stroną umowy ubezpieczenia OC. To do niego bowiem poszkodowany może wystąpić z roszczeniem odszkodowawczym w razie braku naprawienia szkody przez ubezpieczyciela. Skoro zaś ubezpieczającym może przysługiwać status konsumenta, tym samym UOKiK może za pomocą ochrony ich interesów pośrednio chronić także interesy poszkodowanych.
Nieuczciwe praktyki
Klarowność tego wywodu psuje, lecz mimo wszystko nie burzy, błędne wskazanie przez Sąd Najwyższy, że zakwestionowane praktyki zakładów ubezpieczeń miały polegać na stosowaniu niedozwolonych postanowień umownych. Tymczasem w obowiązkowym ubezpieczeniu OC komunikacyjnym ubezpieczycielom nie wolno stosować ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU), gdyż jego zasady w kompleksowy sposób regulują bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa. I to właśnie do nich nie stosowały się zakłady ubezpieczeń, rozpatrując roszczenia poszkodowanych w sposób sprzeczny z prawem.
Praktyką naruszającą zbiorowe interesy konsumentów jest godzące w nie bezprawne działanie przedsiębiorcy. To zaś w przypadku zakładów ubezpieczeń może przejawiać się także w nienależytym, nieuczciwym wykonywaniu zobowiązań, np. w ramach likwidacji szkód zgłoszonych z umów ubezpieczenia, tak dobrowolnych, jak i obowiązkowych. Działanie polegające na zaniżaniu wysokości odszkodowań, nieuzasadnionym odmawianiu poszkodowanym zaspokojenia ich roszczeń czy nieterminowej likwidacji szkód może więc stanowić przejaw nieuczciwej praktyki rynkowej. Ta zaś może naruszać zbiorowe interesy konsumentów – choć, jak podkreślił Sąd Najwyższy, ubezpieczających, a nie poszkodowanych.
Zielone światło dla UOKiK
Potwierdzenie tego poglądu stanowią zapadłe w ostatnich miesiącach wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie. W dwóch przypadkach (wyroki z 29 stycznia 2016 r., VI ACa 1938/13 i z 1 lutego 2016 r., VI ACa 252/14) sąd uchylił decyzje przewidujące nałożenie kar. Uznał wprawdzie, że badane praktyki miały bezprawny charakter, jednak zaskarżone decyzje wymieniały jako konsumentów jedynie poszkodowanych, a nie ubezpieczających. Sądowe postępowanie odwoławcze ma zaś na celu stwierdzenie, czy do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów doszło w sposób przedstawiony w decyzji UOKiK. Na tym etapie nie jest już więc dopuszczalne wskazywanie jako dotkniętych praktyką przedsiębiorcy osób innych niż wymienione w tej decyzji. Bardziej liberalne podejście zostało zaprezentowane w wyroku z 16 grudnia 2015 r. (VI ACa 1766/14), który utrzymał w mocy decyzję wstępną UOKiK, mimo że ona też wskazywała jako konsumentów poszkodowanych, a nie ubezpieczających.
Niezależnie od tego, który ze sposobów rozstrzygnięcia spraw będących w toku jest prawidłowy, nie powinno już ulegać wątpliwości, że prezes UOKiK może kontrolować praktyki ubezpieczycieli w ramach likwidacji szkód z ubezpieczenia OC. Nie ma przeszkód, by UOKiK kontynuował badanie praktyk zakładów ubezpieczeń pod kątem m.in. zaniżania świadczeń należnych poszkodowanym. Zważając na aktualną linię orzeczniczą, sentencja decyzji powinna jednak wskazywać na naruszenie przez zakład ubezpieczeń zbiorowych interesów ubezpieczających.