Już w czerwcu w ramach zespołu stworzonego z inicjatywy KNF mają rozpocząć się prace nad usystematyzowaniem kwot jakie trafiają do poszkodowanych i bliskich ofiar w ramach polis OC.
- Nie mamy wątpliwości, ze uregulowanie kwestii wysokości zadośćuczynień wymaga umiejscowienia w twardej legislacji. Dlatego Komisja podjęła kroki zmierzające w tym kierunku. Stworzyliśmy zespół, który będzie pracował nad nowymi przepisami, a do udziału w nim zaprosiliśmy nie tylko ubezpieczycieli, ale tez Ministerstwo Sprawiedliwości i Ministerstwo Finansów i środowisko medyczne. Chcemy w jego ramach wypracować i usystematyzować kwoty wypłacane w ramach zadośćuczynień ze szkód osobowych - zapowiedziała Dagmara Wieczorek-Bartczak, dyrektor departamentu inspekcji ubezpieczeniowych i emerytalnych KNF na kongresie Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Nadzór liczy, ze wypracowane rozwiązania co do kwot i ich indeksacji będą wskazówką nie tylko dla ubezpieczycieli, ale także dla poszkodowanych i sądów, które ze względu na niezawisłość będą miały nadal otwartą drogę do zasądzania innych kwot niż ujęte w tabeli, przede wszystkim w szczególnych zdarzeniach i okolicznościach.
Działania Komisji to skutek m.in. coraz większych wypłat za szkody osobowe z komunikacyjnego OC przez ubezpieczycieli, które mocno odbijają się na ich kondycji finansowej i rentowności. Do tego doszła trwająca kilka lat wojna cenowa i większe wymogi co do likwidacji szkód rzeczowych z OC wprowadzone w 2015 r. Połączenie tych wszystkich czynników spowodowało, ze ubezpieczyciele na komunikacyjnym OC stracili w ubiegłym roku rekordowy 1 mld zł. W tym czasie odszkodowania i świadczenia wypłacone przez nich z OC wzrosły do 6,8 mld zł. z 5,9 mld zł w roku 2014.
Według danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w całym 2015 roku ubezpieczyciele komunikacyjni wypłacili świadczenia za 170 tys. szkód osobowych na łącznie ponad 1,3 mld zł. To o 12 proc więcej niż rok wcześniej. Znacząco rośnie przy tym udział tych świadczeń w łącznych wypłatach ubezpieczycieli z tytułu komunikacyjnego OC. W minionym roku w każdych 100 zł wypłaconych przez towarzystwa z tych polis już prawie 30 zł stanowiły świadczenia za szkody osobowe, czyli te dotyczące obrażeń. Jeszcze siedem lat temu wynosiły one tylko 15 zł. Tymczasem liczba osób zabitych i rannych w tym okresie w wypadkach drogowych zmniejszyła się o prawie 40 proc.
- Brak ram co do wysokości zadośćuczynień i grona osób uprawnionych powoduje, ze wypłaty są nieprzewidywalnymi - ograniczone są nasze możliwości szacowania rezerw. Uregulowanie tych kwestii to dla nas teraz jedna z najważniejszych i najpilniejszych kwestii. A o zadośćuczynienia zaczynają się do nas teraz zwracać już nie tylko najbliżsi ofiar, ale nawet sąsiedzi - mówi prezes jednego z dużych ubezpieczycieli majątkowych.