Wiceszefowa sejmowej komisji finansów publicznych Krystyna Skowrońska (PO) przypomniała, że równo rok temu, 15 stycznia 2015 roku szwajcarski bank centralny (SNB) podjął decyzję o uwolnieniu kursu franka wobec euro, co doprowadziło do paniki na rynku i skokowego umocnienia się szwajcarskiej waluty, m.in. wobec złotego.

"Ponownie składamy projekt ustawy o restrukturyzacji kredytów zaciągniętych w walutach (...) Dlaczego? Po pierwsze dlatego, żeby być wiarygodni, że rzeczywiście to rozwiązanie chcieliśmy zrealizować. Po drugie, w bieżącej kadencji nie rozpoczęto żadnej dyskusji - komisja finansów nie spotykała się z osobami, bądź stowarzyszeniami, które zabiegały o rozmawianie w tej sprawie" - powiedziała Skowrońska.

Projekt PO zakłada, że kredytobiorca mógłby ubiegać się w swoim banku o przewalutowanie posiadanego kredytu hipotecznego w walucie obcej, czyli m.in. w szwajcarskim franku. Przewalutowanie miałoby następować po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej i polegać na wyliczeniu różnicy między wartością kredytu po przewalutowaniu, a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Bank miał umarzać część tej kwoty. Jeżeli natomiast różnica byłaby wartością ujemną, to nie podlegałaby umorzeniu, ale stanowiła zobowiązanie kredytobiorcy w całości.

Z programu mogłyby korzystać osoby, których relacja wartości kredytu do wartości zabezpieczenia jest wyższa niż 80 proc. Kolejnym warunkiem miało być kryterium powierzchni nieruchomości - w przypadku mieszkania jego powierzchnia nie może przekraczać 100 m kw., a w przypadku domu 150 m kw. Kryterium powierzchni nie dotyczyłoby rodzin z trójką i więcej dzieci. Aby skorzystać z dobrodziejstw ustawy, kredytobiorca nie może posiadać innego mieszkania ani innego domu, chyba że ma inny lokal mieszkalny lub jego część nabyte w drodze spadku już po zaciągnięciu restrukturyzowanego kredytu.

Identyczny projekt Platforma złożyła w lipcu zeszłego roku; miesiąc później ustawa została uchwalona przez Sejm, jednak w zupełnie innej wersji, niż proponowała Platforma. W pierwotnym kształcie projektu, koszty przewalutowania miały być dzielone pół na pół na kredytobiorców i banki, jednak posłowie niespodziewanie przegłosowali poprawkę SLD, która 90 proc. tych kosztów przerzuca na banki.

Choć Senat, gdzie PO miała większość, przywrócił zapisy sejmowe o równych kosztach przewalutowania, przed końcem poprzedniej kadencji nie doszło do głosowania senackich poprawek i ustawa w efekcie nie weszła w życie.

W piątek własne propozycje pomocy dla frankowiczów zaprezentować ma Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy.