Od 1 stycznia 2016 roku obowiązują nowe mechanizmy obliczania odsetek. Dla przeciętnego dłużnika oznacza to, że zapłaci więcej, niż musiał płacić dotychczas. Odsetki karne zamiast 10 proc., wyniosą bowiem 14 proc. w skali roku.

Nowelizacja ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych zmieniła też regulacje dotyczące odsetek znajdujące się w kodeksie cywilnym. Przede wszystkim wprowadzono zmianę w zakresie naliczania odsetek maksymalnych, które stanowić będą dwukrotność odsetek ustawowych lub odsetek ustawowych za opóźnienie.

To jednak teoria. A praktyka? Przykładowo klient banku zalegający ze spłatą raty dotychczas był obciążany maksymalnie odsetkami równymi czterokrotności stopy lombardowej NBP, czyli ostatnio 10 proc. w skali roku. Teraz zaś sposób obliczenia się zmienił i maksymalne odsetki za opóźnienie będą wynosiły stopę referencyjną NBP plus 5,5 proc. pomnożone przez dwa. Czyli 14 proc. Innymi słowy, w 2015 roku dłużnik mógł zostać obciążony odsetkami karnymi 10 proc., zaś w 2016 roku poziom ten wzrasta do 14 proc.

Czy to duża zmiana?

- Na szczęście dla przeciętnego kredytobiorcy, który spóźni się ze spłatą kilka dni, ta zmiana będzie niemal niezauważalna. Nawet jeśli zwłoka będzie trwała miesiąc, a kwota zaległości wyniesie 2 000 zł, to odsetki karne wzrosną z 17 zł do 23 zł, a więc nieznacznie - wskazuje główny analityk Expandera Jarosław Sadowski. Jego zdaniem zmiana będzie dotkliwa dla osób, które będą zalegały ze spłatą kredytów przez wiele miesięcy i na znaczną kwotę. Wówczas kilka procent różnicy może okazać się zabójcze.

W ocenie Jarosława Sadowskiego co prawda zmiana zasad wiąże się z podwyższeniem wysokości odsetek karnych, ale niebawem może okazać się korzystna dla dłużników.

- Obecnie mamy rekordowo niskie stopy procentowe i zapewne w przyszłości one wzrosną. Jeśli wrócą do poziomu z listopada 2012 r., to maksymalne oprocentowanie wyniesie 20 proc. Tymczasem licząc według starych zasad byłoby to 24 proc. - wylicza ekspert.

Kiedy stopy procentowe wzrosną? Na razie nic na to nie wskazuje. Większość analityków przewiduje, że Rada Polityki Pieniężnej w nowym składzie będzie chciała przez możliwie najdłuższy czas utrzymać je na niskim poziomie.

Autorzy nowelizacji przekonywali jednak, że nowy mechanizm jest potrzebny. Poprzedni bowiem w zbyt dużym stopniu bazował na wysokości stóp procentowych. Ich nagły wzrost spowodowałby lawinowy wzrost zadłużenia Polaków. Od 1 stycznia bieżącego roku zaś, nawet jeśli stopy poszybują w górę, maksymalny poziom odsetek karnych zwiększy się nieznacznie.