Polacy coraz częściej korzystają z opcji ,,kup teraz, zapłać później”. Zdaniem ekspertów nie ma jednak potrzeby wprowadzania wzorem Wielkiej Brytanii specjalnych regulacji poświęconych tych rodzajom płatności
Rząd brytyjski zamierza uregulować płatności odroczone, czyli buy now, pay later (BNPL). Uważa bowiem, że brak ograniczeń w zakresie 30-dniowych pożyczek może doprowadzić do niekontrolowanego zadłużenia. Zapytani przez nas prawnicy uznają, że polskie przepisy, choć ogólne, są jednak wystarczające.
Rząd brytyjski planuje ograniczyć dopuszczalną liczbę transakcji dokonywanych za pomocą płatności odroczonych do 12 rocznie. Zaciągnięte zobowiązania będą musiały zostać spłacone w ciągu roku. Projekt zakłada również zakaz naliczania odsetek i dodatkowych opłat związanych z wydłużeniem terminu spłaty ponad 30 dni. Dotąd pozostająca poza kontrolą organów państwa usługa płatnicza ma zostać włączona pod nadzór FCA (odpowiednik polskiego KNF). Te i inne obostrzenia mają uchronić konsumentów przed popadnięciem w niekontrolowane zadłużenie, w praktyce niemożliwe do spłaty.
– Warte odnotowania jest to, że nadmierne zadłużanie się użytkowników BNPL w Zjednoczonym Królestwie, ale także w Stanach Zjednoczonych i Australii, gdzie występowały podobne przypadki, wynika nie tyle z braku przepisów chroniących konsumentów w ogóle, co raczej z nadmiernego stosowania przez dostawców BNPL wyjątków od przepisów o kredycie konsumenckim i niejako z unikania objęcia pełnym reżimem ochrony konsumenckiej – zauważa Mateusz Ordyk, radca prawny i partner z Deloitte Legal.
Jedna z postulowanych zmian w prawie brytyjskim zakłada likwidację wyjątków, które umożliwiały dostawcom usługi BNPL uniknięcie zastosowania przepisów o kredytach, których celem jest ochrona konsumentów, np. wyjątku dla niskich kwot kredytu.
Polskie prawo w zupełności wystarcza
Inaczej sytuacja wygląda w Polsce oraz w Unii Europejskiej, gdzie w większym zakresie są przestrzegane przepisy dotyczące ochrony konsumentów, gdyż dostawcy BNPL relatywnie rzadko korzystają z wyjątków.
– W naszym kraju dominująca część rynku BNPL jest objęta reżimem kredytu konsumenckiego, w związku z czym dostawcy – jako firmy pożyczkowe – są zobowiązane od początku do przestrzegania maksymalnych (odsetkowych i pozaodsetkowych) kosztów kredytu konsumenckiego, zasad promocji produktów BNPL i innych obowiązków informacyjnych – stwierdza Mateusz Ordyk.
Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, w ubiegłym roku ponad 1,6 mln razy dokonano zakupu przy użyciu odroczonych płatności. To o jedną trzecią więcej niż w 2021 r. Przewiduje się, że popularność tego rozwiązania będzie rosła. Nasuwa się zatem pytanie o mechanizmy chroniące konsumenta przed nadmiernym zadłużeniem.
– Ostatnie zmiany w polskich przepisach o kredycie konsumenckim (wprowadzone tzw. ustawą antylichwiarską) jeszcze bardziej zaostrzają zasady udzielania kredytów konsumenckich, w tym BNPL, w szczególności przewidują objęcie nadzorem KNF podmiotów udzielających kredytu konsumenckiego i jeszcze większe ograniczenie opłat obciążających kredytobiorców – wyjaśnia ekspert.
Zdolność kredytowa surowiej oceniana
– Instytucje pożyczkowe będą teraz raportować do KNF (m.in. w ramach sprawozdań rocznych i kwartalnych), zyska ona konkretne uprawnienia nadzorcze w ramach bieżącego nadzoru, pojawią się opłaty na poczet pokrycia kosztów nadzoru, jak również przepisy dotyczące sankcji administracyjnych – komentuje Piotr Żelek, radca prawny z kancelarii FinLegalTech Żelek i Wspólnicy. Jego zdaniem nowe polskie regulacje powinny spełniać podobne zadania jak te planowane w Wielkiej Brytanii. Wejdą one w życie z początkiem 2024 r.
Jedną z nowości jest zaostrzenie zasad dotyczących oceny zdolności kredytowej konsumentów przez instytucje pożyczkowe.
– Ocena taka będzie musiała się odbywać na podstawie analiz udostępnianych przez zaufanych dostawców gromadzących i przetwarzających dane niezbędne do takiej oceny, w szczególności biura informacji gospodarczej lub Biuro Informacji Kredytowej. W niektórych przypadkach będzie konieczne pobranie od klienta oświadczenia o dochodach i wydatkach wraz z dokumentacją potwierdzającą – informuje Mateusz Ordyk.
– W zamyśle ustawodawcy wprowadzone ostatnio zmiany mają zapewnić większą ochronę konsumentów przed nadmiernym zadłużeniem. Można zatem powiedzieć, że Polska na razie nie potrzebuje już zmian analogicznych do tych w Wielkiej Brytanii – konkluduje Mateusz Ordyk. ©℗
Jedną z nowości w polskim prawie jest zaostrzenie zasad dotyczących oceny zdolności kredytowej konsumentów przez instytucje pożyczkowe