"Jeśli będę miała do wyboru interes banków lub interes tych ludzi, którzy te kredyt pobrali, to stanę po stronie ludzi, ale kosztem polityki banków, a nie kosztem budżetu. Dlatego też te rozwiązania, o których będzie mówił pan Piechociński, łącznie pewnie z przewalutowaniem, będą pewnie znane pod koniec tygodnia" - powiedziała w poniedziałek premier.
"Będę się starała i prosiła(...), aby te rozwiązania nie weszły w życie za trzy, cztery miesiące, ale dosyć szybko, bo od tego zależy los tych ludzi" - dodała.
15 stycznia szwajcarski bank centralny (SNB) ogłaszając nieoczekiwanie, że uwalnia kurs swojej waluty, spowodował panikę na rynku. Dotychczas SNB utrzymywał sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,20 franka. Decyzja SNB sprawiła, iż frank mocno zyskał na wartości, w tym wobec złotego. Tego dnia za franka trzeba było zapłacić rekordowe 5,19 zł, choć dzień wcześniej wyceniano go na 3,57 zł. Tak istotny wzrost notowań franka stał się problemem dla ok. 550 tys. polskich kredytobiorców zadłużonych w tej walucie.
W poniedziałek rano kurs franka wynosi ok. 4,27 zł. (PAP)