Klienci, poszukując sposobu ochrony swoich oszczędności przed inflacją, zwrócą się ku bardziej zaawansowanym produktom. Ułatwi im to lepszy dostęp do funduszy, powoli dokonuje się bowiem przeformułowanie modelu dystrybucji na cyfrowy - mówi Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.
Klienci, poszukując sposobu ochrony swoich oszczędności przed inflacją, zwrócą się ku bardziej zaawansowanym produktom. Ułatwi im to lepszy dostęp do funduszy, powoli dokonuje się bowiem przeformułowanie modelu dystrybucji na cyfrowy - mówi Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.
Co dla funduszy i zarządzających jest teraz najważniejszym tematem?
Odpowiadając na to pytanie, warto spojrzeć na rynek TFI nieco szerzej. Branża funduszy inwestycyjnych w poprzednich latach rozwijała się relatywnie dobrze. Szczególne napływy aktywów obserwowaliśmy do 2017 r., kiedy w funduszach inwestycyjnych zgromadzonych było ok. 279 mld zł. Jednak od 2018 r. trudno jest dostrzec istotne zmiany i dopiero ubiegły rok pozwolił na przekroczenie poziomu 300 mld zł aktywów, co w porównaniu do końca 2020 r. daje wzrost o 7,8 proc. Patrząc na cały rynek europejski, gdzie sprzedaż netto funduszy inwestycyjnych otwartych i alternatywnych funduszy inwestycyjnych wyniosła w ub.r. 888 mld euro, widzimy, że obecny punkt rozwoju sektora TFI w Polsce charakteryzuje znacząca różnica skali działalności funduszy w stosunku do krajów Europy Zachodniej. Nasz udział w PKB zamiast rosnąć, niestety maleje. Tymczasem fundusze inwestycyjne są ważnym elementem krwiobiegu finansowego każdej dobrze rozwijającej się gospodarki. Relacja wartości funduszy inwestycyjnych do PKB w UE wynosi 62 proc. To taki kierunek, w którym powinniśmy podążać.
A w polityce, gospodarce i na rynkach dużo wyzwań.
Bez wątpienia sytuacja makroekonomiczna i geopolityczna jest dziś dla rynku kluczowa, ponieważ wzrost inflacji, stóp procentowych i niepewność o dalsze losy wojny wprowadzają duży znak zapytania związany z rozwojem naszej branży. Osiągnięcie stabilności gospodarczej jest więc priorytetem również z perspektywy TFI. Podejście do stabilności powinno jednak uwzględniać również kwestie otoczenia prawnego, a to sfera, gdzie chcemy, możemy i będziemy aktywnie zabierać głos. Przede wszystkim w kontekście realizacji strategii rozwoju rynku kapitałowego i udrożnienia możliwości działań operacyjnych dla funduszy inwestycyjnych. Proste kroki związane ze zmianą zasad dematerializacji certyfikatów FIZ, wprowadzeniem nowej usługi dystrybucyjnej czy uproszczeniem procedur funkcjonowania PPK są dziś dla nas niezwykle potrzebne. Tym bardziej że stoimy przed zupełnie nowym obszarem działań związanych chociażby z ESG. Nowego spojrzenia wymagają również ulgi podatkowe na rynku kapitałowym, gdzie po wprowadzeniu nowych zasad rozliczania podatków niektóre produkty długoterminowego oszczędzania mogą stracić na swojej atrakcyjności. To zły znak, kiedy mamy tak wielką presję demograficzną. Dlatego tak bardzo potrzebujemy zmian strukturalnych i działań nakierowanych na udrożnienie rynku kapitałowego.
O jakich kwestiach związanych z rynkiem kapitałowym warto rozmawiać?
Na pewno przed nami szereg dyskusji, które między innymi będziemy prowadzić na Forum Funduszy. Potrzebne są nam nowe strategie inwestycyjne, które będą odpowiedzią na panujące zawirowania w gospodarkach krajowych. Dotyczy to nie tylko myślenia o kierunkach zwiększania stóp zwrotu dla uczestników funduszy, ale również właściwego uwzględniania aspektów ESG. Niezwykle ważna jest również kwestia dotarcia do klienta, sposobu rozmowy z przeciętnym Polakiem o produktach oferowanych przez branże funduszy inwestycyjnych, o tym, jak i dlaczego warto inwestować na rynku kapitałowym. Myślę, że w debacie na tematy III filaru pojawi się dodatkowo dyskusja o wartościach, sposobach i pomysłach oszczędzania na emeryturę. Ta kwestia będzie nabierać coraz istotniejszego znaczenia, biorąc pod uwagę tempo starzenia się naszego społeczeństwa.
Czego najbardziej potrzebuje rynek kapitałowy w Polsce.
Spokoju, stabilności i normalizacji. Oraz skali. Trudno jest prowadzić biznes, planować w dłuższej perspektywie, gdy z jednej strony mamy tak dużą niepewność ekonomiczną, a z drugiej dynamicznie zmieniające się środowisko regulacyjne. Wszystko to przekłada się także na nieznane dodatkowe koszty prowadzenia działalności, które z roku na rok w branży TFI są coraz wyższe, istotnie wyższe w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej. Branża potrzebuje impulsów do wykładniczego wzrostu.
Dużo mówimy o potrzebie edukacji związanej z rynkiem kapitałowym. Na czym miałaby ona polegać?
Trudno mówić o edukacji, nie popadając w truizmy. Tyle już na ten temat powiedziano i napisano. Parlament Europejski już kilkanaście lat temu wskazał edukację ekonomiczną jako kompetencje kluczowe w procesie uczenia się przez całe życie. Kształtowanie umiejętności ekonomicznych i przedsiębiorczości powinno zaczynać się już na etapie edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej w ramach kształcenia zintegrowanego, połączonego z wiadomościami z zakresu życia społecznego i matematyki. Jedno jest pewne - jest to proces długoterminowy, obejmujący co najmniej jedno-dwa pokolenia. Powtórzę tylko to, co zawsze wybrzmiewa w dyskusjach publicznych: trzeba aktywizować ekonomicznie dzieci i młodzież, kształtować ich postawę przedsiębiorczą i rozwijać kompetencje ekonomiczne. Kluczową rolę odgrywa tu państwo, system nauczania i rozwinięty rynek kapitałowy. Do tego potrzeba konkretnych środków i zobowiązania na lata.
Czy nie ma pani poczucia, że brakuje w Polsce zrozumienia wartości, którą może gospodarce dać rynek kapitałowy?
Zdecydowanie. Pomimo tego, że rynek kapitałowy funkcjonuje w Polsce od 30 lat, jego znajomość jest niewystarczająca. Nie mamy tego rynku we krwi, jak to jest np. w Stanach Zjednoczonych czy chociażby w Wielkiej Brytanii. Czy w Polsce ktoś daje dziecku w prezencie akcje lub certyfikaty funduszy inwestycyjnych? Czy na 18. urodziny kupujemy naszym pociechom produkty związane z długoterminowym oszczędzaniem? Myślę, że dziś jest taki czas, kiedy możemy zmienić to podejście i stworzyć swoistą modę na bycie częścią rynku kapitałowego. Zarówno my sami, jak i rządzący musimy jednak zmienić swoje myślenie i popatrzeć na rynek przez pryzmat korzyści, a nie tylko obaw i ryzyk. W tym wszystkim chodzi też oczywiście o zaufanie. W świecie zaburzonym epidemiami, wojną, spadkiem wartości trzeba się zastanowić, jak rynek kapitałowy może tworzyć wartość dodaną i na jakich warunkach. O tym także będziemy dyskutować podczas naszej dorocznej konferencji - Forum Funduszy.
Czy na rynku kapitałowym wśród funduszy jest dostatecznie dużo kompetencji, żeby dać klientom zyski, a innowacyjnym firmom finasowanie?
Co do tego nie mam wątpliwości. Są kompetencje, umiejętności, oferta produktowa i możliwości inwestycyjne. Fundusze nie działają jednak w próżni, są ponadto bardzo mocno regulowane. Trudno, by fundusz, który ma wpisaną w statucie strategię utrzymywania co najmniej połowy środków w instrumentach udziałowych, przyniósł rewelacyjne stopy zwrotu, gdy indeksy giełdowe nurkują w dół. Dlatego zawsze polecamy najlepszą, sprawdzoną strategię systematycznego inwestowania, bo tylko to uśrednia wartość nabywanych jednostek uczestnictwa, a gospodarce gwarantuje regularne, długoterminowe finansowanie. To jednak nie oznacza, że rynek funduszy nie powinien się zmieniać i rozwijać, odpowiadając na trendy globalne i potrzeby klientów. Patrząc na światowe megatrendy, widzimy przed nami wyzwania chociażby związane z rozwojem technologii cyfrowych. To jeden z obszarów, które wymagają od nas pilnej reakcji, jeżeli nie chcemy, żeby wyparła nas zagraniczna konkurencja i aby środki Polaków nie popłynęły wspierać inne gospodarki.
Czego według pani przedstawiciele rynku się najbardziej obawiają?
Myślę, że przedłużającego się konfliktu zbrojnego, niestabilności gospodarki i rosnącej presji regulacyjnej, co przekłada się na wzrost kosztów, wielkie utrudnienia operacyjne oraz rosnącą nieufność potencjalnych klientów.
A na co patrzą z nadzieją?
Wszyscy oczekujemy stabilizacji. Klienci, poszukując sposobu ochrony swoich oszczędności przed inflacją, zwrócą się ku bardziej zaawansowanym produktom. Ułatwi im to lepszy dostęp do funduszy, powoli dokonuje się bowiem przeformułowanie modelu dystrybucji na cyfrowy. Liczymy także na silne wsparcie rządzących. I nie chodzi tylko o pilne wprowadzenie rozwiązań strategii rozwoju rynku kapitałowego, ale również o wyraźne i stałe poparcie dla tej formy wzmacniania polskiej gospodarki. ©℗
Rozmawiał Marek Tejchman
/>
Dziennik Gazeta Prawna jest patronem medialnym „XVI Forum Funduszy. Ku przesileniu?”, które odbywa się w Kazimierzu Dolnym 22-23 czerwca 2022 r.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama