Trzyosobowa rodzina ogrzewająca dom gazem, mimo wsparcia, zapłaci w 2022 r. o ponad 2 tys. zł rocznie więcej niż obecnie.

W reakcji na większe od spodziewanych podwyżki taryf na gaz i energię przez Urząd Regulacji Energetyki z rządu słychać głosy, że prawdopodobnie zostanie przedłużone działanie tarczy antyinflacyjnej.

Sam wzrost ceny prądu dla statystycznego gospodarstwa domowego to ok. 250 zł rocznie. Trzyosobowa rodzina na energię elektryczną i ogrzewanie domu gazem może w przyszłym roku wydać o ok. 2 tys. zł więcej niż dotychczas. I to mimo obniżek podatków, które wynikają z tarczy inflacyjnej. Wprowadza ona między styczniem a marcem 2022 r. m.in. obniżkę VAT na gaz ziemny z 23 proc. do 8 proc., a na energię z 23 proc. do 5 proc. Zatem od stycznia do marca ceny będą wyższe średnio o 6 proc. w przypadku prądu i 38 proc. za gaz do ogrzewania. Po wygaśnięciu tarczy stawki byłyby wyższe od aktualnych odpowiednio o 24 proc. i 58 proc.

Dodatkowym działaniem osłonowym ma być obniżka VAT na żywność, o ile zgodzi się Bruksela. Nasi rozmówcy z rządu mówią o dobrym klimacie rozmów z Komisją Europejską w tej sprawie.

Tarcza antyinflacyjna może zostać z nami na dłużej

– Chyba trzeba będzie przedłużyć tarczę – to reakcja naszego rozmówcy z rządu na ogłoszone w piątek decyzje taryfowe Urzędu Regulacji Energetyki. Były znacznie większe od sugerowanych jeszcze kilka dni wcześniej – w projekcie ustawy o obniżce akcyzy rząd szacował, że podwyżki energii wyniosą 10–15 proc. Rząd ma także nadzieję na szczęśliwy finał rozmów w sprawie obniżki VAT na żywność, co obniżyłoby koszty utrzymania.
URE wyliczył, że przeciętny wzrost taryfy elektrycznej wyniósł 24 proc., co oznacza podwyżkę o 21 zł miesięcznie. Znacznie bardziej w górę idą ceny gazu. Jak podaje URE, dla statystycznego odbiorcy, który zużywa gaz do gotowania, rachunek wzrośnie o 41 proc., co oznacza opłaty wyższe o 9 zł miesięcznie. Dla grupy W 2.1, używającej paliwa również do podgrzewania wody, płatność wzrośnie o 54 proc., tj. 56 zł netto miesięcznie. Najwyższe kwotowo i procentowo wzrosty cen czekają tych, którzy ogrzewają gazem domy – tu koszty podskoczą o 174 zł, czyli aż o 58 proc.
URE podał wyliczenia przeciętnego wzrostu cen netto, należy więc jeszcze doliczyć do nich podatek. W praktyce liczby będą jeszcze wyższe, choć dzięki tarczy przez pierwsze trzy miesiące ten dodatkowy wzrost będzie osłabiony niższymi stawkami VAT i dodatkowo przez pięć miesięcy zerową akcyzą na prąd.
I tak np. jeśli chodzi o prąd, to w pierwszym okresie, gdy VAT będzie wynosił nie 23 proc. a 5 proc., miesięczna podwyżka wyliczona na podstawie przykładów podanych przez URE wyniesie nie 21 zł, ale 6 zł. A gdy VAT wróci do normalnego poziomu, będzie to o niemal 26 zł więcej. Co do akcyzy na prąd to wynosi ona 5 zł za MWh i przy średnim zużyciu rocznym 2 tys. kWh obniży miesięcznie rachunki o ok. 1 zł.
W przypadku gazu, nawet gdy będzie działać tarcza, minimalna stawka VAT wyniesie 8 proc., więc ci, którzy używają gazu do gotowania, zapłacą w I kw. o 4 zł więcej. Potem cena podskoczy do 11 zł. Radykalne podwyżki czekają ogrzewających własny dom gazem. Gdy będzie obowiązywać tarcza, zapłacą przeciętnie nie 174 zł miesięcznie więcej, jak policzył URE, ale 143 zł. Gdy tarcza się skończy, miesięczny koszt podskoczy o 214 zł.
Część rodzin nie odczuje aż tak podwyżki dzięki dodatkom osłonowym. Wyniosą one w ciągu roku od 500 zł czy 600 zł dla gospodarstwa jednoosobowego o dochodzie do 2100 zł do maksymalnie 1150 zł lub 1437,50 zł dla gospodarstw od sześciu osób, przy dochodzie na osobę nie wyższym niż 1500 zł. Dodatki będą wypłacone w dwóch ratach.
– Pytanie, na ile rozwiązania z tarczy brały pod uwagę, że tak skokowo wzrosną ceny, które nie tylko przekładają się na koszty utrzymania gospodarstw domowych, lecz także na koszty przedsiębiorstw – zastanawia się Michał Myck z CENEA.
To, jak dodatki osłonią najsłabszych, można pokazać na przykładzie rodziny z jednym dzieckiem. Dodatek dla niej wyniesie 600 zł, jeśli nie używają węgla, czyli 50 zł miesięcznie, warunek – by dochód nie przekroczył 1500 zł miesięcznie na osobę. Jak widać, dodatki z nadwyżką pokryją wzrost rachunków za prąd. Natomiast jeśli ogrzewają dom gazem, to miesięcznie obniży im to skalę podwyżki (łącznie za gaz i prąd) ze 149 zł do 99 zł, dopóki będzie działać obniżka VAT, i do 189 zł zamiast 240 zł w dalszej części roku. To oznacza, że rocznie mimo tarczy zapłacą o 2000 zł więcej niż obecnie.
– To nie będzie tak, że ceny po jakimś czasie spadną do poziomu sprzed roku. Jednorazowy dodatek inflacyjny jest formą pomocy, ale to nie jest rozwiązanie, które w kompleksowy sposób może pomóc gospodarstwom domowym – dodaje Michał Myck.