Różnice w stawkach za ubezpieczenie już teraz przekraczają 70 proc., a będą jeszcze rosnąć
Dobrzy kierowcy płacą dużo mniej / Dziennik Gazeta Prawna
Dobrzy kierowcy, którym nie trzeba wypłacać odszkodowań, będą płacić coraz mniej, a najbardziej szkodowi – coraz więcej. Tendencja polegająca na różnicowaniu składek jest już widoczna, w najbliższym czasie będzie się jeszcze nasilać ze względu na działania w kierunku optymalizacji kosztowej w ubezpieczalniach oraz dlatego, że mają one coraz skuteczniejsze narzędzia do analizy historii ubezpieczeniowej klientów. – Obecnie różnice w stawkach dla kierowców szkodowych i jeżdżących bezszkodowo są znacznie mniejsze niż na przykład w Wielkiej Brytanii czy w USA, gdzie mogą dochodzić do 800 procent – przekonuje Marcin Broda, ekspert z firmy doradczej Ogma.
Z danych porównywarki ubezpieczeniowej Rankomat wynika, że różnice w składkach są bardziej widoczne w dużych miastach, gdzie ryzyko kolizji jest większe niż w mniejszych miejscowościach. Przykładowo 37-letni właściciel skody fabii o pojemności silnika 1,2 l, który w ciągu ostatnich siedmiu lat nie był sprawcą żadnego zdarzenia drogowego w Warszawie, zapłaci za polisę OC średnio 443 zł. Natomiast ten, który zaliczył trzy stłuczki w ciągu ostatnich dwóch lat, będzie musiał zapłacić średnio prawie 665 zł. Różnica wynosi więc 49,97 proc. Ale w niektórych towarzystwach przekracza 70 proc. Z kolei dobry kierowca w Kielcach za takie samo ubezpieczenie zapłaci średnio 348 zł, a kierowca szkodowy – 499 zł. Różnica wynosi niewiele ponad 43 proc.
Eksperci uważają, że w najbliższej przyszłości różnice między warunkami finansowymi oferowanymi dobrym i szkodowym kierowcom będą upodabniać się do tych znanych z rynków zachodnich. Wymuszać to będzie przede wszystkim konkurencja między ubezpieczalniami. – Towarzystwa biją się o dobrych kierowców, którym są w stanie zaoferować duże zniżki, gdyż ryzyko wypłaty odszkodowania takim osobom jest niewielkie – twierdzi Marcin Broda. Natomiast kierowcy szkodowi będą płacić za polisy coraz więcej, a z pozyskanych tak środków firmy ubezpieczeniowe finansować będą wypłaty odszkodowań.
Czynnikiem sprzyjającym zróżnicowaniu wysokości składek dla poszczególnych grup kierowców jest udostępnienie baz danych o kierowcach i szkodach przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Baza jest budowana od 2004 r., informacje do niej są przekazywane przez 28 towarzystw ubezpieczeniowych. – Cztery lata temu ogólnopolska baza polis i szkód została otwarta dla celów biznesowych. Od tego czasu ubezpieczyciele mogą ją wykorzystywać do taryfikacji składki – podkreśla Aleksandra Biały, rzecznik prasowa UFG. Dzięki temu nieuczciwym kierowcom trudniej jest ukryć fakt, że byli sprawcami kolizji w przeszłości, i dzięki temu wyłudzić zniżki na kolejne polisy. – Dostęp do bazy UFG pozwolił nam na wypracowanie zupełnie nowego modelu kalkulacji składek. To dzięki temu mogliśmy zaoferować możliwość szybszego uzyskania maksymalnych 60-proc. zniżek już po trzech latach bezszkodowej jazdy. W tradycyjnym modelu uzyskanie takich zniżek było możliwe dopiero po 6–7 latach – uważa Bartosz Olszycki, ekspert z departamentu rozwoju ubezpieczeń komunikacyjnych w Warcie.
Zdaniem Marcina Brody znaczenie bazy UFG będzie rosło. – Do niedawna niewiele firm z niej korzystało. Dziś jest to normą – twierdzi ekspert firmy Ogma. O rosnącym znaczeniu tej bazy świadczy statystyka UFG. W 2013 r. ubezpieczyciele pytali o przebieg ubezpieczenia 42,2 mln razy. W ciągu trzech kwartałów tego roku zapytań było już 68 mln. W całym 2014 r. może więc ich być niemal dwa razy więcej niż w roku minionym.
Według naszych rozmówców mimo że ubezpieczalnie mają coraz więcej narzędzi służących skutecznej kalkulacji składki, wciąż mają ich jednak mniej niż konkurencja za granicą. Na innych rynkach towarzystwa ubezpieczeniowe obliczają cenę polisy, zwracając uwagę nie tylko na szkodowość danego klienta, lecz także na kilka innych czynników. Na przykład w niektórych stanach USA ubezpieczyciele mają dostęp do baz policyjnych, z których dowiedzieć się mogą o wystawionych dla danych kierowców mandatach oraz rodzajach wykroczeń, za które zostali ukarani. Na podstawie takich informacji określany jest profil kierowcy pod względem ryzyka spowodowania przez niego szkody. Osoby, w przypadku których ryzyko jest niewielkie, mogą liczyć na jeszcze lepsze warunki cenowe za polisy ubezpieczeniowe.