2,5 mln osób ma punkty karne w Centralnej Ewidencji Kierowców. Prawie 1,5 mln to posiadacze nie więcej niż 5 punktów, a 4,8 tys. osób ma ich ponad 20. Zgodnie z propozycją rządu już wkrótce liczba punktów karnych będzie wpływać na ceny polis komunikacyjnych. Ale zakłady ubezpieczeń nie poznają całej historii przewinień. Powód? Punkty karne są usuwane z ewidencji z upływem roku od dnia naruszenia. Ten okres ma być wydłużony do dwóch lat.

2,5 mln osób ma aktywne punkty karne w Centralnej Ewidencji Kierowców – wynika z informacji przekazanej DGP przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Tak duża grupa jest zatem zagrożona podwyżką cen obowiązkowych ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej kierowców. Z propozycją udostępnienia zakładom ubezpieczeń informacji o punktowym „dorobku” kierowców wyszedł niedawno rząd. Ubezpieczyciele argumentują, że pozwoli to lepiej dopasować ceny polis do ryzyka. Ci, którzy jeżdżą mniej bezpiecznie, mieliby wyższe ceny polis.
Nie wiadomo jednak, jak wyglądałoby to w szczegółach. Na przykład czy o podwyżce decydowałoby dostanie już jednego punktu. Według danych na ubiegły czwartek prawie 1,45 mln osób ma na koncie nie więcej niż 5 punktów karnych. Kolejne 900 tys. to posiadacze od 6 do 10 punktów. Dalsze grupy ryzyka są jeszcze mniej liczne. Od 11 do 15 punktów ma 115,9 tys. osób, od 16 do 20 punktów: 35,9 tys. Posiadaczy powyżej 20 punktów jest 4814.
Łączna liczba kierowców przekracza 20 mln. Według danych Polskiej Izby Ubezpieczeń w ub.r. krajowe towarzystwa zawarły 26,2 mln umów OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.
Problemów jest więcej: – Istotna będzie kategoryzacja – za co kierowca dostał punkty. Na przykład w aplikacji mObywatel jest wykazywany artykuł z kodeksu drogowego, którego złamanie skutkowało przyznaniem punktów. Więc nie widzę przeciwwskazań, by te dane mogły być dostępne dla zakładów ubezpieczeń – mówi Łukasz Kulisiewicz, ekspert PIU.
Najważniejszy wiąże się jednak z historią punktową kierowcy. – Punkty karne są usuwane z ewidencji z upływem roku od dnia naruszenia – informuje KPRM. Oznacza to, że z CEK nie będzie można się dowiedzieć nic o przewinieniach popełnionych w dalszej przeszłości.
– Dziwię się, że CEK nie ma ewidencjonowanej tej historii punktów. Jeśli funkcjonalność systemu wygląda w taki sposób, zakłady będą mogły się opierać wyłącznie o to, co będzie w ewidencji, gdy będzie kalkulowana składka na konkretnego kierowcę i konkretny pojazd – komentuje Kulisiewicz. Ale też dodaje: – Uważam, że mimo wszystko dostęp do informacji o punktach karnych odegra istotną rolę. Postulowaliśmy to od wielu lat dlatego, że jest wielu kierowców, którzy nagminnie łamią przepisy. Ograniczenie związane z kasowaniem danych po części rozwiąże propozycja wydłużenia okresu wykazywania punktów karnych przez 24 miesiące, a nie 12, jak jest obecnie.
Dłuższy czas utrzymywania punktów w ewidencji to inna propozycja rządu dotycząca zmian w przepisach dotyczących kierowców.