Finansiści zachęcają do długoterminowego oszczędzania, ale na rynku nie widać wysypu nowych produktów dla przyszłych emerytów
Udział OFE w oszczędnościach Polaków już spadł / Dziennik Gazeta Prawna
Fala dyskusji na temat konieczności systematycznego oszczędzania na emeryturę, jaka przetacza się przez media, to dla instytucji finansowych dobra okazja do przedstawienia własnych rozwiązań, które mogą być np. uzupełnieniem dla OFE. Nowych pomysłów jest jednak niewiele. Przedstawiciele banków czy firm ubezpieczeniowych najczęściej deklarują, że będą stawiać na edukację klientów.
Jeszcze przed końcem lipca, czyli w czasie, gdy potwierdzanie członkostwa w otwartych funduszach emerytalnych trwało w najlepsze, ofertę długoterminowego oszczędzania przedstawił PKO BP. Można tam podpisać umowę systematycznego oszczędzania na 12 lat na dowolny cel lub na lat 15 – na emeryturę. Ten drugi wariant pozwala na dwukrotne przedłużenie kontraktu, w sumie czas oszczędzania wyniósłby więc 45 lat. Klient wybiera depozyt bankowy, fundusze inwestycyjne lub miks lokat i funduszy.
Jesienią podobne rozwiązanie zamierza wprowadzić ING Bank Śląski. Otrzymało już ono nazwę emerytalnego konta oszczędnościowego. Będzie funkcjonować w ramach trzeciofilarowego indywidualnego konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Klient będzie mógł wybrać trzymanie pieniędzy na koncie oszczędnościowym i w funduszach. Przenoszenie środków z jednej formy oszczędzania do drugiej nie będzie się wiązało z koniecznością płacenia podatku od dochodów kapitałowych – podobnie jak dzieje się dziś w funduszach parasolowych.
Gruszek w popiele nie zasypiają też firmy ubezpieczeniowe. – Właśnie wprowadzamy nowe ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe ze składką regularną. Duży nacisk kładziemy na przedstawienie ich cech, tzn. że są dla osób o co najmniej średnim poziomie akceptacji ryzyka i tylko dla tych, które chcą faktycznie odkładać przez co najmniej kilkanaście lat – podkreśla Radosław Gołaszewski, dyrektor departamentu zarządzania produktami indywidualnymi w Axa Życie.
– Aviva od dawna oferuje trzeciofilarowe indywidualne konto emerytalne (IKE) i IKZE. W tym roku zainteresowanie tymi produktami jest znacznie większe niż w poprzednim. Oczekujemy dalszego wzrostu popytu w ślad za rosnącą świadomością, że przyszłe emerytury z ZUS obecnie pracujących, a zwłaszcza 30- i 40-latków, będą znacznie poniżej oczekiwań i aspiracji – deklaruje z kolei Bohdan Białorucki, rzecznik towarzystwa.
Produkty pozwalające dodatkowo zbierać pieniądze na emeryturę zwykle oferowane są jako IKE bądź IKZE. W obu przypadkach oszczędzający może liczyć na korzyść podatkową. – IKZE to program na każdą kieszeń. IKE z kolei to ciekawa oferta odpowiednia dla osób dysponujących wolnymi środkami, w tym dla przedsiębiorców – wyjaśnia Białorucki.
– W pakiecie ustaw dotyczących systemu emerytalnego wprowadzono rozwiązania, które mogą wpłynąć na wzrost zainteresowania Polaków oszczędzaniem na emeryturę w III filarze, m.in. na IKZE. W sytuacji ograniczenia działalności II filaru zmiany w funkcjonowaniu dobrowolnych ubezpieczeń emerytalnych powinny wpłynąć na zwiększenie atrakcyjności produktów w III filarze. Planujemy działania, które uświadomią klientom znaczenie dobrowolnego oszczędzania na emeryturę. Chcemy ich zachęcić do zasilenia już otwartych rachunków IKZE, jak też do otwarcia nowych – zapowiada Wojciech Backiel, dyrektor biura zarządu PTE PZU.
Inni również stawiają na promocję już istniejących rozwiązań i edukowanie klientów. – Znaczna część przyszłych emerytów nie ma wiedzy finansowej oraz świadomości dostępności produktów, które mogą wesprzeć ich w gromadzeniu kapitału. W tym roku planujemy kampanię informującą o korzyściach z regularnego oszczędzania w ramach IKE – informuje Marcin Konkel, menedżer wydziału produktów inwestycyjnych w mBanku.
Nie brak instytucji, które rozwijają ofertę długoterminowych produktów oszczędnościowych i inwestycyjnych, ale bez wskazania, że chodzi o odkładanie pieniędzy na starość.
– Już od dłuższego czasu promujemy długoterminowe oszczędzanie – zapewnia Izabela Mościcka, rzeczniczka Credit Agricole. Bank sprzedaje dwa programy systematycznego oszczędzania i przygotowuje trzeci – dający możliwość oszczędzania np. na edukację dziecka.
– Deutsche Bank w swojej strategii zawsze brał pod uwagę kwestię długofalowego pomnażania kapitału. Jako pierwsi, w roku 2003, wprowadzaliśmy na rynek filozofię otwartej architektury w zakresie funduszy. Byliśmy też pierwszym bankiem, który zaoferował Polakom produkty strukturyzowane. Będziemy zarówno kontynuować działania edukacyjne w kontekście długoterminowego pomnażania kapitału, jak i rozbudowywać ofertę o nowe rozwiązania – zapowiada Leszek Niemycki, wiceprezes Deutsche Bank Polska.
Nie inaczej jest w Banku Zachodnim WBK. – Mamy w planach rozszerzenie oferty systematycznego oszczędzania także o produkty stricte depozytowe: długoterminową lokatę z możliwością dopłat oraz konto oszczędnościowe, z dodatkowymi korzyściami zachęcającymi do regularnych wpłat i oszczędzania w dłuższym terminie – deklaruje Monika Nowakowska z biura prasowego BZ WBK.
Ale nie zawsze zachęcanie do długoterminowego oszczędzania jest priorytetem. – Jeśli rynek pójdzie w takim kierunku, że stanie się to opłacalne, to i my się na to zdecydujemy. Ale pionierami będą te banki, które mają w bilansie nierównowagę: dużo długoterminowych aktywów finansowanych krótkoterminowymi depozytami – tłumaczy Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego.