Osoba niezadowolona z usług instytucji finansowej może przenieść się do innej – tyle że w przypadku korzystających z kredytów hipotecznych nie jest to łatwe. Ich sytuacja jest też zła z tego względu, że choć Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) uznaje określone zapisy w umowach kredytowych za niedozwolone (abuzywne), to banki nie chcą uznawać składanych na tej podstawie reklamacji. To opłacalna taktyka – przecież tylko niewielki procent klientów decyduje się na wystąpienie do sądu
Osoba niezadowolona z usług instytucji finansowej może przenieść się do innej – tyle że w przypadku korzystających z kredytów hipotecznych nie jest to łatwe. Ich sytuacja jest też zła z tego względu, że choć Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) uznaje określone zapisy w umowach kredytowych za niedozwolone (abuzywne), to banki nie chcą uznawać składanych na tej podstawie reklamacji. To opłacalna taktyka – przecież tylko niewielki procent klientów decyduje się na wystąpienie do sądu
Szczególnie mało jest takich, którzy decydują się na indywidualną walkę. Łatwiej o działanie w grupie, o czym świadczą kolejne pozwy zbiorowe. Ostatni skierowany jest przeciw bankowi Millennium. Jego inicjator informuje, że złożyły go 2273 osoby (trafił do sądu 13 czerwca 2014 r., obejmuje 120 tomów akt, a wartość przedmiotu sporu wynosi 45 mln zł). Powodowie odwołują się w nim do wyroku SOKiK z 14 grudnia 2010 r. (sygn. akt XVII AmC 426/09). Na podstawie tego orzeczenia do rejestru klauzul niedozwolonych pod numerem 3178 zostało wpisane następujące postanowienie umowne: „Kredyt jest indeksowany do CHF/USD/EUR po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF/USD/EUR według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku Millennium w dniu uruchomienia kredytu lub transzy.” oraz „W przypadku kredytu indeksowanego kursem waluty obcej kwota raty spłaty obliczona jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w banku na podstawie Tabeli Kursów Walut Obcych z dnia spłaty”.
Ponieważ rejestr jest dostępny na stronie UOKiK, żaden przedsiębiorca nie może zasłaniać się jego nieznajomością.
W uzasadnieniu wyroku SOKiK możemy przeczytać m.in., że z żadnego postanowienia umownego nie wynika, jak mają być ustalane kursy wymiany. Bank dla ich określenia może posłużyć się dowolnymi kryteriami, niekoniecznie odnoszącymi się do aktualnych notowań na rynku walutowym. Tym samym ma możliwość uzyskania korzyści finansowych stanowiących dla kredytobiorcy dodatkowe koszty kredytu (których oszacowanie nie jest możliwe ze względu właśnie na brak obiektywnych i przejrzystych kryteriów ustalania kursów wymiany). Oczywiście, zawierając umowę kredytu indeksowanego w walucie obcej, konsument powinien być świadomy ryzyka wynikającego ze zmienności kursów walut. Jest ono jednak czym innym niż ryzyko ustalania kursów walut przez zarząd banku.
Dodatkowo zakwestionowane postanowienia określają jedynie dzień, z którego kurs ma być brany pod uwagę, co powoduje, że bank może swobodnie wybrać taką wartość – z wielu obowiązujących danego dnia – która jest dla niego najkorzystniejsza.
Art. 47943 k.p.c. rozszerza na osoby trzecie prawomocność wyroku wydanego w sprawie o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone. Skutek prawomocności rozszerzonej następuje od chwili wpisania postanowienia do rejestru klauzul niedozwolonych prowadzonego przez prezesa UOKiK. Konsekwencje? Klauzula nie może być stosowana w jakichkolwiek wzorcach umownych, tj. także wykorzystywanych przez innych przedsiębiorców. Ewentualne posłużenie się nią oznacza tyle, że do umowy wprowadzono element bezwzględnie przez prawo zakazany.
Czynnikiem przesądzającym o podobieństwie dwóch klauzul może być cel, jakiemu one służą. Jeśli więc cel danego postanowienia umownego odpowiada celowi sformułowania uznanego za klauzulę niedozwoloną, oba zapisy można uznać za tożsame.
Jeśli więc umowa z bankiem zawiera niedozwolone postanowienie, konsument ma prawo wystąpić z powództwem o zapłatę odszkodowania za nienależyte jej wykonywanie. Klauzula uznana za niedozwoloną nie wiąże z mocy prawa od początku obowiązywania kontraktu. Wątpliwości budzi to, co wchodzi w jej miejsce. Przykładowo, w umowie o kredyt w walucie obcej niedozwolone postanowienie może dotyczyć jednostronnie i arbitralnie ustalanego przez bank kursu przeliczeniowego. Przepisy nie regulują, jaki kurs powinien obowiązywać zamiast tego z tabeli danego banku. Konsument może uzasadniać, że najbardziej obiektywny byłby właściwy kurs NBP. W takiej sytuacji kredytobiorca musiałby wykonać symulację, ile wynosiłaby w złotych kwota kredytu i kwoty rat w przypadku zastosowania notowań z NPB oraz kwota odsetek ustawowych od różnicy między tym, co otrzymał, a tym co powinien był otrzymać – od daty wypłaty kredytu; oraz tym co zapłacił tytułem rat, a tym, co powinien był zapłacić – od daty uregulowania poszczególnych rat.
Ostateczna decyzja co do tego, jaki kurs był właściwy, będzie należała do sądu. Klienci banków zwiększyli jednak aktywność na forach internetowych i stworzyli proste (ale przez to nieprecyzyjne), bezpłatne programy do dokonania odpowiednich obliczeń.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama