W największych miastach wojewódzkich za ubezpieczenia OC trzeba było zapłacić na początku października więcej niż na początku roku. – Średni wzrost ceny za ubezpieczenie sięgnął 28 zł – wyjaśnia Przemysław Grabowski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia (firma wzięła pod uwagę stawki dla przykładowego klienta: 30-letniego mężczyzny posiadającego prawo jazdy od 10 lat, od siedmiu lat wykupującego OC). – Wynika to przede wszystkim z tego, że towarzystwa na bieżąco monitorują szkodowość w poszczególnych miastach. Im jest ona większa, tym wyższą składkę płacą właściciele na zarejestrowane w nich pojazdy.

Nieznaczne spadki – średnio o 22 zł – odnotowano głównie tam, gdzie bardzo agresywnie o klienta walczy najmłodsza na rynku firma – Proama. Przyciąga ona bezszkodowych klientów, oferując im najniższą na rynku cenę polisy i dokładając do najwyższych dopuszczalnych zniżek sięgających 60 proc. dodatkowe 10 proc. w formie bonusu.

Jakość, a nie ilość

– Wojna cenowa szkodzi ubezpieczycielom – podkreśla Maciej Poprawski, analityk rynku ubezpieczeń z firmy InCoFin. – To prawda, że część z nich w jej wyniku zdołała odebrać konkurencji kilku klientów, ale efektów finansowych w ten sposób nie poprawiła, a wręcz przeciwnie. Rentowność portfela w przypadku dużej liczby szkód może się nawet gwałtownie pogorszyć – dodaje.
Jego zdaniem obecnie zakłady zaczęły wyżej cenić dobrego klienta, który zapłaci wyższą składkę. Nie stawiają już na ilość – czyli większą liczbę sprzedanych polis. – Towarzystwa kładą nacisk na rentowność portfela, ale nie sądzę, aby już na koniec tego roku odnotowały dodatni wynik ze sprzedaży ubezpieczeń komunikacyjnych OC – tłumaczy Poprawski.
Może jednak to nastąpić, jeśli ceny nadal będą szły w górę, a jest to bardzo prawdopodobne. W ocenie Roberta Tkaczyka, zastępcy dyrektora Biura Ubezpieczeń Detalicznych w Gothaer, podwyżki cen OC są nieuniknione szczególnie w obliczu wzrastających roszczeń z tytułu użytkowania pojazdu zastępczego oraz zadośćuczynień za szkody osobowe. – Na tym etapie trudno jeszcze szacować, jakiego rzędu będą to podwyżki, gdyż wyznacznikiem zmian w cenach OC komunikacyjnego jest konkurencja – zaznacza Tkaczyk.
– Spodziewam się też, że towarzystwa baczniej przyjrzą się posiadanym w swoim portfelu polisom, aby konstruować taryfy odzwierciedlające jak najlepiej ponoszone ryzyko – dodaje.
Dyrektor przypomina też, że od początku 2014 r. ma nastąpić zmiana zasad wypłat odszkodowań z OC komunikacyjnego – bezpośrednia likwidacja szkód z OC, nad którą obecnie pracuje PIU. Klient będzie mógł wówczas wybrać swojego ubezpieczyciela jako likwidatora szkody niezależnie od tego, czy będzie on sprawcą, czy ofiarą wypadku. – Wprowadzenie tej zasady spowoduje podniesienie jakości obsługi klienta, ponieważ nie będzie to już klient obcy, co jednak również będzie miało odzwierciedlenie we wzroście ceny ubezpieczenia – dodaje.

Nierentowne OC

Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń, przypomina, że OC komunikacyjne od lat jest nierentowne. Jest to spowodowane przede wszystkim tym, że ogół wypłacanych odszkodowań i świadczeń gwałtownie w ostatnich latach wzrósł – rósł znacznie szybciej niż składki. – Taka nierównowaga jest na rynku na dłuższą metę nie do utrzymania – zaznacza Tarczyński. – Ceny będą musiały prędzej czy później wzrosnąć, zwłaszcza jeśli rosnący trend wypłat miałby się utrzymać – dodaje.
31 zł o tyle potaniała przykładowa polisa dla kierowcy w Szczecinie
54 zł taki był wzrost ceny polisy w Poznaniu