– Fakt, że tak duża liczba SKOK-ów została objęta programami naprawczymi, powinna nas zachęcić do szczególnej pracy i do szczególnego zaangażowania – mówi agencji informacyjnej Newseria Andrzej Jakubiak, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. – Chcemy rozwiązywać problem SKOK-ów tak szybko, jak to jest możliwe, ale to są w niektórych przypadkach bardzo trudne procesy restrukturyzacji.
Program naprawczy to pierwszy etap działania dla SKOK-ów, które mają problemy. Następnym jest zarząd komisaryczny.
– Ustawa określa także, że jeżeli nie ma możliwości samodzielnej sanacji, to wtedy podejmuje się działania o charakterze restrukturyzacyjnym, czyli przejęcie przez inny SKOK lub bank – wyjaśnia Jakubiak. – W ostateczności ustawa daje KNF prawo zgłaszania wniosku o upadłość SKOK. Tego również nie można wykluczyć – dodaje.
Według raportu KNF, wartość depozytów w SKOK-ach zwiększyła się w pierwszej połowie 2013 r. o 9,6 proc. a aktywa – o 9 proc. Kasy odnotowały także wzrost liczby klientów o 61 tysięcy. Jednak niektóre dane wzbudziły zaniepokojenie Komisji. Okazało się, że 37,5 proc. portfela pożyczkowo-kredytowego stanowią przeterminowane należności. Kolejnym problemem dla 20 z 55 SKOK-ów jest ujemny wskaźnik wypłacalności. Postępowanie naprawcze toczy się w 44 kasach.
KNF nie planuje natomiast podejmowania interwencji wobec banków, w których rosną koszty obsługi, choćby za prowadzenie kont.
– Nie jesteśmy Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów – mówi Jakubiak. – Naszym zadaniem jest przyglądanie się sytuacji finansowej, relacji podstawowych pozycji bilansu. Niestety bank jest instytucją, która służy przede wszystkim zarabianiu pieniędzy dla akcjonariuszy, ale co najważniejsze, ma zapewnić deponentowi zwrot jego środków wraz z należnym oprocentowaniem – dodaje szef KNF.