Hossa za złoto potrwa jeszcze co najmniej pięć lat - twierdzi Maciej Kołodziejczyk.
Maciej Kołodziejczyk, zarządzający Investor Gold FIZ
Reakcja kursu złota na ogłoszone we wrześniu luzowanie ilościowe polityki monetarnej przez amerykańską Rezerwę Federalną zwane QE3 na razie rozczarowuje. Dlaczego?
Cena ok. 1715 dol. za uncję rzeczywiście jest poniżej poziomu, na jakim była w chwili ogłoszenia programu przez Fed, czyli w okolicach 1735 dol. Jednak w ostatnich miesiącach w odniesieniu do tego kruszcu zadziałała zasada: kupuj plotki, sprzedawaj fakty. Większość inwestorów już w sierpniu oczekiwała, że zostanie ogłoszony kolejny program luzowania monetarnego i wtedy rozpoczęła inwestycje. Zakupy poczynione w pierwszej połowie sierpnia dały 6 – 7 proc. zysku w ciągu dwóch miesięcy.
Po QE1 złoto zdrożało o 29 proc., po QE2 o 15 proc., w trakcie Operation Twist o 4 proc. Jak zareaguje w długim terminie na QE3?
Spodziewam się kontynuacji trendu wzrostowego. QE3 jest tylko jednym z kilku ważnych czynników napędzających hossę na rynku metali szlachetnych. Pamiętajmy, że ten program nie jest ograniczony ani kwotowo, ani czasowo.
Czy złoto będzie służyć zwyczajowo zachowaniu realnej wartości kapitału w związku z rosnącą inflacją w USA i nie tylko?
Nie spodziewam się nasilenia inflacji w najbliższych miesiącach. A to ze względu na globalne spowolnienie gospodarcze. Niemniej realne stopy procentowe w wielu krajach pozostaną ujemne, co wspiera hossę na złocie.
Jeśli popatrzymy na strukturę popytu na złoto, to zobaczymy, że ze strony inwestorów i przemysłu pozostaje na tym samym poziomie, ze strony banków centralnych rośnie, ale z kolei spada ze strony jubilerów. Czy te trendy będą kontynuowane w 2013 r.?
Tak, spodziewam się kontynuacji wzrostu popytu inwestycyjnego oraz ze strony banków centralnych. Udział popytu jubilerskiego powinien się nieco zmniejszać, jako że ten segment rynku jest bardziej wrażliwy na poziom cen od pozostałych.
Jaki jest najlepszy obecnie sposób na inwestowanie w złoto – fundusze, złoto fizyczne, akcje kopalń?
Większość inwestorów ma utrudniony dostęp do giełd w Toronto i Nowym Jorku, na których są notowane spółki wydobywające złoto. Ponadto ich akcje charakteryzują się znaczną zmiennością cen. Mimo że są historycznie tanie w relacji do kruszcu, ta inwestycja jest polecana doświadczonym inwestorom. Innym polecam fundusze inwestycyjne oraz złoto fizyczne, czyli sztabki i monety. Trzeba jednak pamiętać, iż inwestycja w złoto fizyczne może się wiązać z kosztami przechowywania.
Cena złota rośnie od 2001 r. Gdzie jest tzw. fair value, czyli właściwa cena jednej uncji?
Cena złota wyrażona w dolarach będzie rosła tak długo, jak długo banki centralne będą utrzymywać ujemne realne stopy procentowe i dodrukowywać pieniądze w nadmiarze. Fed prognozuje, że zerowe stopy procentowe będą utrzymywane przez kolejne trzy lata, hossa potrwa więc jeszcze co najmniej pięć lat. Trudno przewidzieć, ile pieniędzy dodrukują banki centralne, więc nie spekuluję w kwestii docelowej ceny złota wyrażonej w dolarach.
To ile zapłacimy za złoto pod koniec roku i w połowie 2013 r.?
Na przełomie 2012 i 2013 r. zobaczymy jedną uncję po 1920 – 2000 dol. Po pokonaniu granicy 2000 dol. w I kwartale 2013 r. możemy się spodziewać osiągnięcia poziomu 2400 dol. za uncję w dalszej części 2013 r.