Podczas analizy wniosków o kredyt na zakup mieszkania lub domu większość banków preferuje klientów posiadających duży wkład własny. Takie osoby mogą otrzymać lepsze warunki finansowania niż klienci bez środków własnych.
Ranking kredytów mieszkaniowych / DGP
– Część banków zawsze wymaga posiadania minimum 20 proc. wkładu. Ale nawet w tych kredytujących 100 proc. wartości nieruchomości posiadanie środków własnych przemawia na korzyść klienta – zapewnia Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus.
Zasada jest prosta: im większy udział własny klienta, tym tańszy kredyt. Niestety, nawet klienci z 60-proc. udziałem muszą godzić się z coraz gorszymi warunkami kredytowania. Z analizy Notusa wynika, że dziś średnia marża dla takich kredytów wynosi 1,62 proc., a najlepsze oferty nie schodzą poniżej 1 proc. Jeszcze cztery miesiące temu było to odpowiednio 1,47 proc. i 0,8 proc.
Mało tego, nawet w sytuacji, gdy wysokość kredytu jest znacznie niższa niż wartość kupowanej za jego pomocą nieruchomości, uzyskanie dobrych warunków zwykle związane jest z koniecznością skorzystania z dodatkowych produktów banku. – Praktycznie każda instytucja wymaga założenia konta i przeniesienia wpływów wynagrodzenia do banku udzielającego kredytu – wskazuje Michał Krajkowski. Często w zamian za niższe oprocentowanie wymaga się zakupu karty czy ubezpieczeń za pośrednictwem kredytodawcy. Specjaliści radzą więc, aby przed dokonaniem ostatecznego wyboru banku przeprowadzić dodatkową analizę wszystkich elementów kredytu i rozważyć zasadność kupna określonych polis czy innych produktów finansowych.
DK Notus przygotował dla DGP ranking kredytów mieszkaniowych z wysokim wkładem własnym. Pod uwagę wzięto sytuację, w której klient będzie dysponował środkami pokrywającymi ponad dwie trzecie kosztów zakupu nieruchomości. Kluczowym elementem zestawienia branym pod uwagę była wysokość marży i w konsekwencji miesięcznej raty. To właśnie ten czynnik decydował o pozycji danego banku w rankingu. Pod uwagę wzięto kredyty z 30-letnim okresem spłaty, w wysokości 100 tys. zł. Zestawienie zostało sporządzone w oparciu o standardowe warunki lub też ogólnodostępne warunki promocyjne. – Zdajemy sobie sprawę, że w wielu instytucjach możliwe są dalsze negocjacje warunków cenowych, jednak ich skala i ostateczny kształt oferty często zależy od pozostałych, indywidualnych parametrów opisujących sytuację klienta – podkreśla Michał Krajkowski.
Najwyższą pozycję w naszym rankingu uzyskał Deutsche Bank, który proponuje oprocentowanie 6,12 proc. i ratę w wysokości 607 zł. Niewiele gorsze warunki oferuje BGŻ, w którym rata wyniesie 609 zł.