Czy jest coś złego w tym, że banki chcą pozyskać nowych klientów? Nie. Prowadzą one działalność komercyjną i im więcej mają klientów tym lepiej zarówno dla nich samych , jak i dla osób, które zdecydowały się na korzystanie z ich usług.
Jednak naganną jest sytuacja kiedy to potencjalnych nowych klientów banki traktują lepiej niż tych, którzy zdecydowali się im zaufać znacznie wcześniej.
Zaufałeś nam wcześniej? Płać
W PKO BP – tam nowe „Konto za Zero”bezpłatnie mogą otworzyć tylko nowi klienci. Dotychczasowi, którzy często przez wiele lat płacili za przelewy (także internetowe), prowadzenie konta (6,90 zł miesięcznie) i dostęp do bankowości elektronicznej (2 zł miesięcznie), chcąc zachować swój dotychczasowy numer rachunku muszą zapłacić aż 50 zł.
Możemy otworzyć zupełnie nowy rachunek za darmo, ale stracimy dotychczasowy numer konta, co wiąże się przecież trudnościami.
Nie daj się bankowi, po co masz płacić za coś, co inni dają za darmo?
Identyczną metodę i stawkę za zmianę konta stosuje Kredyt Bank. Jeśli mamy konto osobiste w tym banku, a trzeba powiedzieć wprost, że większość z nich, biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy, są dla klienta mało opłacalna, to za zmianę rachunku na Ekstrakonto Plus – jedyne sensowne konto w ofercie banku (z zachowaniem numeru konta) , będziemy musieli zapłacić 50 zł.
Co więcej, konsultanci i doradcy będą starali się przekonać nas żebyśmy pozostali przy droższych pakietach, z ewentualnymi zniżkami.
Czy tak powinno się postępować wobec lojalnych klientów, którzy przez wiele lat byli z bankiem i płacili, często niemałe kwoty, za usługi, które u konkurencji mogli mieć za darmo?
Jednym z wyjątków wśród banków, które jakiś czas temu udostępniły korzystniejszą ofertę niż dotychczasowa jest Millennium Bank z „Dobrym Kontem”, o którym pisaliśmy wielokrotnie, i które wygrało nasz najnowszy ranking. Docelowo miało być to konto przeznaczone dla nowych klientów. Jednak przed obecnym klientem nie będą stawiane żadne przeszkody w postaci dodatkowych opłat jeśli będzie chciał zamienić swój dotychczasowy rachunek na „Dobre Konto”.
Nie można jednak przenieść swojego dotychczasowego numeru. Jednak można zachować dotychczasowe zlecenie stałe i polecenia zapłaty. Wystarczy na początku otworzyć nowy rachunek „Dobre Konto”, wtedy z panelu konta w bankowości internetowej będziemy mieli dostęp do dwóch rachunków i wszystkich zapisanych ustawień. Po zamknięciu poprzedniego rachunku wszystkie polecenia zdefiniowani odbiorcy przelewów pozostaną.
Upominki i prezenty…
Tego typu chwyty stosuje duża liczba graczy, w tym także ci najwięksi. I nie jest to tylko tegoroczny problem. Wielu z nas pamięta jak Gerard Depardieu zachęcał do otworzenia konta w BZ WBK obiecując nowym klientom 100 zł w prezencie na dobry początek. Ci, którzy otworzyli to konto wcześniej mogli czuć się nieco urażeni. Wszak ich portfele nie różniły się niczym od tych, jakie są w kieszeniach nowych klientów.
Prym wiedzie tutaj chyba Deutsche Bank, który średnio co kwartał wynajduje nowe promocje mające zachęcić do otworzenia konta dbNET – swoją drogą dobrego produktu. Do tej pory w zamian za otwarcie konta można było dostać sprzęt audio, zestaw głośnomówiący, oprocentowanie na koncie oszczędnościowym zwiększone do 10%, Internet z modemem w sieci Play itd.
W chwili obecnej za założenie konta dostaniemy bezprzewodowy głośnik. Gadżet fajny, ale Deutsche Bank nie robi nic by przekonać obecnych klientów, że dalej warto mieć u nich konto. Produkt jest dobry, nie wiążą się z nim żadne opłaty, jego posiadacze korzystają z darmowych wypłat z bankomatów w Polsce i na całym świecie. Jednak jak pokazał nasz ranking, inni dają więcej…
W świecie kredytów nie jest lepiej
Niestety konta to nie jedyny produkty bankowy gdzie czarno na białym widzimy, że bycie lojalnym wobec swojego banku nie popłaca.
Chcąc założyć korzystną lokatę musimy często obejść się smakiem widząc jak wysoki procent banki oferują na lokatach dla nowych klientów. Np. w Meritum Banku możemy założyć lokatę oprocentowaną nawet na 8,5% - ale tylko raz i przy otwieraniu rachunku.
Nie dostosowuj się do banku i jego oferty – dostosuj ją do siebie
Największa konkurencja jest chyba na rynku kredytów gotówkowych i hipotecznych. Bardzo dużo banków lepszą ofertę ma dla nowego klienta niż dla obecnego. Potwierdzają to wszelkie rankingi, badania i analizy z poprzednich lat. Teoretycznie, chcąc wziąć kredyt, zawsze warto się zapytać o ofertę w swoim banku – ten znając nasze dochody powinien szybciej i sprawniej oszacować naszą zdolność kredytową oraz przedstawić korzystniejszą ofertę – niższe oprocentowanie czy mniejszą prowizję.
Tymczasem jak pokazuje sama oferta banków w wielu przypadkach nowy klient dostaje taką samą ofertę co stary. W lutym wysłaliśmy do banków zapytanie na temat oferty kredytu gotówkowego skierowanego zarówno do nowego i starego klienta – wszystkie inne dane, typu długość okresu kredytowania, wysokość pożyczonej sumy były identyczne. Co się okazało?
Z 18 banków, które wzięły udział w ankiecie aż w ośmiu wysokość raty kredytu była identyczna dla klienta nowego i starego. W pozostałych 10-ciu różnice w racie nie przekraczały wysokości 10 zł. To by było na tyle jeśli chodzi o lepsze warunki…
Lojalność nie popłaca
Dla banków klient już pozyskany to klient pewny, który nie odejdzie. Wychodzą chyba z założenia, że skoro już przekonał się do oferty tej jednej instytucji to nie warto starać się pielęgnować z nim relacji i budować pozytywnego odbioru przez zwyczajne dobre traktowanie.
Za to nowego klienta są gotowe obsypać złotem. Jeśli banki chcą do siebie przekonywać jak największą liczbę klientów powinny to robić oferując wszystkim warunki na dobrym poziomie i z porządną obsługą. Inaczej taktyka, którą obecnie stosują może się obrócić przeciwko nim.