Obecnie sądy coraz częściej stwierdzają nieważność umów kredytów frankowych. Takich wyroków nie brakuje w Sądzie Okręgowym w Warszawie, najbardziej obciążonym tzw. sprawami frankowymi.
Sądy, które wydają wyroki najczęściej argumentują, że wady tych umów nie dotyczą tylko stosowania bankowego kursu – ale tego, że umowy nie określają zasad ustalania kursów oraz wystawiają kredytobiorców na jednostronne ryzyko walutowe. Podkreślają także, że stosowanie indeksacji, która umożliwia bankowi określanie wartości zobowiązań kredytobiorców jest w ogóle sprzeczne z naturą zobowiązania. W przypadku umów byłego Polbanku, SSO Piotr Bednarczyk zauważył w serii swoich wyroków z czerwca 2019 roku, że te umowy, niezależnie od indeksacji kursem CHF mają tak zdefiniowany sposób ustalania stawki LIBOR, że obecnie po zmianach w zakresie jej ustalania, i tak nie jest możliwe utrzymanie tych umów przy życiu.
- W tych wszystkich wyrokach sądy powołują się na inne, korzystne dla kredytobiorców, orzeczenia TSUE – które zapadły w ciągu ostatnich 2-3 lat na gruncie spraw frankowych przed sądami w innych krajach UE. Są one dla sądów tak samo wiążące, jak orzeczenie TSUE – które dopiero ma zapaść w polskiej sprawie frankowej – komentuje mec. Barbara Garlacz, radca prawny, która reprezentuje kredytobiorców w sądach.
- Na mające wkrótce zapaść orzeczenie TSUE w tzw. sprawie frankowej (C – 260/17) nie czeka także Sąd Apelacyjny w Warszawie. W ostatnim czasie w naszej flagowej sprawie przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie – rozpatrującym apelację banku Millennium od wyroku, w którym Sąd Okręgowy w Warszawie stwierdził nieważność umowy kredytu indeksowanego Millennium – to właśnie bank na kilkanaście dni przed rozprawą apelacyjną sam prosił o zawieszenie sprawy do czasu orzeczenia TSUE. Sąd Apelacyjny jednak nie przychylił się do prośby banku. Moim zdaniem słusznie. Sąd zamknął rozprawę i zapowiedział wydanie wyroku na 10 lipca – wskazuje mec. Barbara Garlacz.
Sprawa jest o tyle ważna, że jeżeli Sąd Apelacyjny potwierdzi nieważność umowy banku Millennium, to będzie to pierwsza w Polsce prawomocna wygrana w sprawie z powództwa klienta o zapłatę. Argumenty na nieważność mogą szybko trafić pod osąd Sądu Najwyższego i jeśli ten potwierdzi stanowisko kredytobiorcy – a w ślad za nim pójdą inne sądy – to może bardzo szybko okazać się, że masowe wyroki sądów potwierdzające nieważność umów mogą być dla banków dotkliwe.