PEJ, czyli inwestor i przyszły operator elektrowni zakłada, że w 2026 r. złoży do dozoru jądrowego - Państwowej Agencji Atomistyki wniosek o zezwolenie na budowę - powiedział PAP Woszczyk. Jak dodał, spółka liczy, że zezwolenie uzyska w terminie pozwalającym na wylanie betonu pod pierwszy z trzech reaktorów w 2028 r. - W 2035 r. chcemy zakończyć budowę pierwszego bloku jądrowego, a około rok później rozpocząć jego eksploatację. Cała elektrownia jądrowa, ze wszystkimi trzema blokami, powinna pracować z zakładaną mocą od 2038 r. - podkreślił Woszczyk.
- Harmonogram jest ambitny, ale - potwierdzam - realizowalny - dodał. Jak zaznaczył prezes PEJ, w tego typu złożonych projektach infrastrukturalnych standardem jest, że harmonogram ma kilka poziomów szczegółowości. - W naszym wypadku dochodzi poziom koordynacji planów budowy infrastruktury towarzyszącej elektrowni (drogowej, kolejowej, morskiej, linii przesyłowych), której powstanie nie leży w gestii PEJ - podkreślił.
Jak jednocześnie przypomniał, w ramach przygotowania projektu i budowy samej elektrowni jądrowej, z końcem sierpnia br. spółka uzyskała pozwolenie na pierwszy etap prac przygotowawczych. - Dzięki niemu będziemy mogli przygotować na potrzeby docelowych prac budowlanych miejsce, w którym stanie pierwsza polska elektrownia jądrowa. Przeprowadziliśmy już wcześniej kampanię badań geotechnicznych i przygotowujemy się do kolejnej - poinformował.
Z kolei główny kontrakt z wykonawcami elektrowni na Pomorzu, czyli umowę EPC (Engineering, Procurement, Construction) spółka będzie mogła zawrzeć po jej wynegocjowaniu i uprzednim otrzymaniu pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej co do pomocy publicznej. Decyzję taką rząd i PEJ spodziewają się uzyskać jeszcze w 2025 r. Jak dodał Woszczyk, „gdy będziemy mieć w ręku decyzję Komisji Europejskiej ws. pomocy publicznej oraz uzgodniony kontrakt EPC, będziemy mogli formalnie potwierdzić konsorcjum zamówienia na kluczowe elementy elektrowni, wymagające długiego czasu realizacji – tzw. Long Lead Items”.
- Umowę zawrzemy wtedy, kiedy będziemy pewni, że zabezpiecza ona należycie interesy Skarbu Państwa. Do tego czasu będziemy pracować z Westinghouse-Bechtel na podstawie obowiązującej nas umowy EDA (Engineering Development Agreement) - umowy „pomostowej”, która ustala ramy dalszej współpracy z konsorcjum przy budowie elektrowni, a tym samym stanowi swoisty fundament pod kontrakt EPC - podkreślił prezes PEJ.
Umowa EDA zawiera m.in. ustalenia, które pozwalają prowadzić prace projektowe związane m.in. z uzyskaniem niezbędnych decyzji administracyjnych, licencji i pozwoleń. - Realizacja EDA idzie zgodnie z ustalonym dla niej harmonogramem. Sukcesywnie odbieramy kolejne produkty przewidziane w tym kontrakcie - zaznaczył Marek Woszczyk.
Pierwsza elektrownia jądrowa w ramach Programu Polskiej Energetyki Jądrowej powstaje w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino i będzie się składać z trzech bloków AP1000 Westinghouse. Wykonawcą jest konsorcjum Westinghouse-Bechtel.(PAP)
wkr/ drag/