Przy drugim projekcie jądrowym Polska nie może pozwolić sobie na ryzyko. Powinna oprzeć się na sprawdzonym i wiarygodnym partnerze. Takim partnerem, do tego europejskim, jest EDF.

Wiarygodność to mniejsze ryzyko niepowodzenia

Polska stoi dziś przed koniecznością sprawnej budowy wielkoskalowych elektrowni jądrowych. Wynika to zarówno z potrzeby utrzymania konkurencyjności krajowego przemysłu – czego warunkiem jest stała dostępność zdekarbonizowanej energii po przewidywalnych i konkurencyjnych cenach – jak i z prognozowanych począwszy od lat 2030 niedoborów w produkcji takiej właśnie energii elektrycznej, pochodzącej z niskoemisyjnych i dyspozycyjnych źródeł wytwórczych. Jedynym technicznym rozwiązaniem łączącym te dwa parametry są obecnie elektrownie jądrowe, zarówno te wielkoskalowe, jak i SMR. Przy tym wielkoskalowe reaktory jądrowe generacji 3+ dostępne są już dziś, możliwości, terminy i koszty ich budowy są znane, tak jak i koszty wytwarzanej przez nie energii elektrycznej. Nie da się tego jeszcze powiedzieć o małych reaktorach jądrowych (SMR) generacji 3+ lub 4, które realistycznie zaczną być dostępne do budowy w połowie przyszłej dekady.

Jednocześnie państwa polskiego nie stać na ryzyko równoległego prowadzenia w ramach Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) dwóch sprawiających problemy projektów budowy elektrowni jądrowych. Stąd też przy drugim Polska powinna oprzeć się na sprawdzonym i wiarygodnym partnerze. Takim właśnie partnerem jest EDF. Francuska grupa energetyczna jest największym na świecie operatorem reaktorów jądrowych. Zatrudnia ponad 50 tysięcy specjalistów w branży jądrowej, a jej działalność obejmuje zarówno projektowanie, budowę, jak i eksploatację oraz demontaż elektrowni jądrowych, produkcję we własnych zakładach ich kluczowych elementów, takich jak zbiorniki ciśnieniowe reaktorów, wytwornice pary, pompy czy turbiny, czy też paliwa jądrowego.

To co, oprócz zasobów i zakresu kompetencji, czyni ofertę EDF dla drugiej polskiej elektrowni jądrowej wiarygodną, to doświadczenie w budowie w Europie, w tutejszym złożonym środowisku administracyjnym i prawnym. Projekty realizowane w ciągu ostatnich 20 lat nie były wolne od problemów i opóźnień, ale pozwoliły zachować w Europie kompetencje w trudnym dla branży jądrowej okresie, a dziś rozwijać je i budować każdy kolejny reaktor sprawniej i szybciej.

Gdy inni planują budowy, EDF buduje kolejne reaktory

EDF, oprócz doświadczenia, odróżnia od konkurentów także rzeczywisty portfel zamówień i rzeczywiste place budowy, gdzie wylewany jest beton i montowane są duże komponenty wytworzone ze stali, a nie jedynie wydawana kosztowna dokumentacja projektowa. Koncern prowadzi obecnie budowę dwóch bloków EPR w Hinkley Point C w Wlk. Brytanii – jedynej elektrowni jądrowej w budowie w Europie Zachodniej. W portfelu zamówień są już kolejne projekty reaktorów technologii EPR: dwóch w Sizewell C, także w Wlk. Brytanii, i co najmniej sześciu we Francji. W tych projektach uruchomiono już zamówienia. W zakładach Grupy EDF trwa produkcja głównych elementów bloków jądrowych. W kolejnych czterech europejskich krajach – Finlandii, Holandii, Słowenii i Szwecji – trwają procedury selekcji partnera do budowy nowych bloków jądrowych, w których EDF znalazł się na tzw. krótkiej liście. Atomowy renesans w Europie jest już więc faktem, i to EDF gra w nim główną rolę.

ikona lupy />
EDF buduje europejski atom na Starym Kontynencie / fot. materiały prasowe / Cyrille Dupont

Ważną cechą budów prowadzonych przez EDF jest wysoki poziom tzw. local content, czyli zaangażowanie do ich realizacji, tam gdzie to możliwe, miejscowego przemysłu. W przypadku Hinkley Point C aż 64% wartości inwestycji trafia do brytyjskich firm. Na dziś to jedyny taki przykład na europejskim rynku. W Polsce współpraca EDF z przemysłem także przybrała dużo bardziej konkretny wymiar niż zapowiedzi innych dostawców. Już ponad 60 polskich firm zaangażowanych było lub jest w budowę reaktorów EPR. Według danych Ministerstwa Przemysłu, trzy czwarte polskich przedsiębiorstw mających doświadczenie w branży jądrowej zdobyło je współpracując z francuskim przemysłem, przede wszystkim przy projektach realizowanych przez EDF. Ponadto rynek europejski jest największym dostępnym rynkiem dla polskiego sektora jądrowego, a najwięcej rzeczywistych zamówień ma na nim EDF.

Najbezpieczniejszy, bo oparty na własnych doświadczeniach

Proponowana przez EDF technologia reaktorów generacji 3+ EPR także jest już sprawdzona w budowie i eksploatacji. Te nowoczesne reaktory, o największej na rynku mocy i sprawności, są obecnie jedynymi konstrukcjami tej generacji – zapewniającej najwyższy poziom bezpieczeństwa, które już licencjonowano (w trzech różnych europejskich krajach), zbudowano i eksploatuje się w Europie. Konkurencyjne konstrukcje, choć co poniektóre eksploatowane już są w innych częściach świata, w Europie są dopiero „w planach”, tzn. mają zostać zbudowane w ciągu najbliższych kilkunastu lat, po uprzednim i koniecznym dostosowaniu do tutejszych przepisów i wymagań europejskich dozorów jądrowych.

W przypadku reaktora technologii EPR stwierdzenie, że jest najbezpieczniejszy spośród dostępnych nie jest marketingowym hasłem. Wynika to po prostu z ilości wzajemnie uzupełniających się zakresów działania zainstalowanych systemów bezpieczeństwa, zarówno pasywnych (nie wymagających zewnętrznego zasilania), jak i aktywnych. Te ostatnie wymagają co prawda zasilania, łatwiej za to jest testować ich poprawne działanie, a szkody dla reaktora w przypadku potrzeby ich uruchomienia są znacznie mniejsze. Obecność wszystkich tych systemów bezpieczeństwa wynika zaś wprost z doświadczenia EDF jako największego na świecie operatora bloków jądrowych, z eksploatowaną od kilkudziesięciu lat flotą liczącą obecnie 66 reaktorów. Największa suma doświadczeń z eksploatacji reaktorów jądrowych (ponad 2300 tzw. lat reaktorowych) przekłada się tu w prosty sposób na największą wiedzę o bezpiecznym operowaniu nimi i projektowaniu wymaganych do tego systemów bezpieczeństwa.

Wiarygodność to fakty, a nie zapowiedzi

EDF oferuje Polsce, w ramach projektu budowy drugiej elektrowni PPEJ, najbardziej wiarygodne, bo istniejące i sprawdzone rozwiązanie oparte na technologii EPR, na doświadczeniu budowy bloków jądrowych w Europie, na największym portfelu rzeczywistych projektów. Wiarygodne oznacza tu też najmniej ryzykowne. Tak od strony technicznej, przemysłowej, geopolitycznej, jak i finansowej. Mniejsze ryzyko przekłada się bowiem wprost na niższe koszty finansowania, co ma znaczący wpływ na koszty wytwarzanej energii elektrycznej.