Zapisy dotyczące biogazu i biometanu mają się znaleźć w nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej, która będzie procedowana w parlamencie jesienią. Jak wynika z wpisu w wykazie prac legislacyjnych, oprócz zapisów dotyczących energetyki wiatrowej ustawa ma też stworzyć m.in. mechanizm wsparcia dla biometanu w instalacjach powyżej 1 MW – chodzi o system aukcyjny dla instalacji OZE wytwarzających biometan. Obecnie jest on dostępny tylko dla mniejszych instalacji w formie dopłaty do ceny rynkowej FIP (ang. Feed in Premium).
Zapowiadane aukcje ma ogłaszać, przeprowadzać i rozstrzygać prezes Urzędu Regulacji Energetyki, podobnie jak dzieje się to w przypadku systemu aukcyjnego dla energii elektrycznej z OZE. Z tej opcji ma korzystać wytwórca biometanu, który wprowadza to paliwo do sieci gazowej.
– Brakuje systemu wsparcia zachęcającego finansowo do powstania dużych biometanowni, a także możliwości integracji biometanowni z siecią gazową. Zbyt długo trwają także procedury administracyjno-prawne w zakresie wydawania pozwoleń – uważa Michał Tarka, prezes Polskiej Organizacji Biometanu (POB). System będzie opierał się o kontrakt różnicowy na podstawie oferty złożonej w aukcji dla cen referencyjnych przypisanych do instalacji OZE.
Branża nie jest jednak przekonana do tego rozwiązania
– Nie potrzebujemy na siłę szukać autorskich rozwiązań regulacyjnych w Polsce, możemy wykorzystać dorobek i doświadczenia innych dużych krajów UE, gdzie Komisja Europejska godziła się na taryfy gwarantowane dla biometanu – mówi Michał Tarka.
– Na ten moment jesteśmy sceptycznie nastawieni do zapowiadanego aukcyjnego systemu wsparcia, pamiętając np. system aukcyjny zaproponowany dla tradycyjnych biogazowni. Był on tak nieatrakcyjny, że mało kto się na niego decydował. Mam więc obawy, że w przypadku biometanowni będzie podobnie – mówi szef POB.
Eksperci widzą problem
Miłosz Motyka przekonuje, że dostrzega ten problem. – To jest kolejna przestrzeń, o której chcemy rozmawiać, rada koordynacyjna ds. biogazu będzie nad nią pracowała – mówi w rozmowie z DGP. Dodaje, że w ramach ustawy wiatrakowej ministerstwo chce rozwiązać tylko część problemów, z którymi branża borykała się „od dawna”. – Chodzi chociażby o kwestię związaną z gazociągiem bezpośrednim dla biogazu. Niewykluczone, że kolejnym krokiem będzie duża nowelizacja ustawy o biogazowniach rolniczych, wspólnie z resortem rolnictwa – mówi Miłosz Motyka.
Według niego oddzielna ustawa dla biogazu i biometanu, przygotowana już po rekomendacjach rady koordynacyjnej i po rekomendacjach Ministerstwa Rolnictwa, byłaby dobrym pomysłem. – Rozmawiałem już z ministrem Kołodziejczakiem, który w Ministerstwie Rolnictwa nadzoruje kwestie związane z biogazem i biometanem, i chciałbym, żeby to była nasza wspólna ustawa – mówi Motyka.
Tymczasem Kołodziejczak mówi: – Przekazaliśmy do MKIŚ nasze uwagi, które polegają na zagwarantowaniu dla biogazowni rolniczych możliwości przyłączenia do sieci elektroenergetycznej, zmniejszenie obciążeń podatkowych dla biogazowni rolniczych. Planujemy dodatkowe działania, które mają polegać na uproszczeniu procedur ocen oddziaływania na środowisko poprzez zniesienia obowiązku badania kumulacji oddziaływań, gdy biogazownia rolnicza powstaje przy gospodarstwach rolnych lub zakładach rolno-spożywczych, planujemy też zwiększenie mocy biogazowni rolniczych z 0,5 do 1 MW, które nie będą podlegały badania oddziaływania środowiska w przypadku lokalizowania takich biogazowni w gospodarstwach rolnych. Planujemy rozszerzenie systemu wsparcia w ramach prostego systemu FIP dla biometanowni o mocy do 4 MW, obecnie jest do 1 MW. Myśmy te uwagi zgłaszali już do niektórych ustaw i planowanych ustaw. Prace nad specustawą jeszcze nie trwają, choć jesteśmy w kontakcie z MKIŚ i ta strategia jest na horyzoncie. Docelowo chcielibyśmy, żeby każde gospodarstwo, które hoduje zwierzęta, było wyposażone w biogazownie.
Co ma biometan do wiatraków?
Po co więc jakiekolwiek zapisy o biometanie i biogazie w ustawie, która miała być o wiatrakach? – W ten sposób naprawiamy to, co wymaga błyskawicznej reakcji. Dzisiaj brak odpowiedniej definicji gazociągu bezpośredniego, jeśli chodzi o biogaz i biometan, to po prostu blokowanie szans rozwojowych dla mnóstwa inwestycji, które już powstały – mówi Miłosz Motyka.
POB apeluje, aby w specustawie znalazły się zapisy dotyczące objęcia proponowanym instrumentem wsparcia opartym na stałej cenie zakupu biometanu również większych instalacji OZE poprzez wprowadzenie okresu przejściowego poprzedzającego wdrożenie docelowego instrumentu wsparcia opartego na konkurencyjnym postępowaniu przetargowym czy przedłużenie obecnie funkcjonującego instrumentu wsparcia dla instalacji biometanowych o mocy poniżej 1 MW.
Według POB proponowanym instrumentem wsparcia opartym na stałej cenie zakupu powinien zostać objęty także biometan transportowany w postaci sprężonej albo skroplonej środkami transportu innymi niż sieci gazowe. ©℗