Wyłoniony na początku tygodnia nowy zarząd Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) w piątek rozpoczął pracę. Prezesem tej trzeciej pod względem wielkości górniczej spółki został Tomasz Cudny, przez ostatni rok wiceprezes innej górniczej firmy - Tauron Wydobycie.

Zgodnie z przepisami, zarząd nowej kadencji rozpoczyna pracę po zatwierdzeniu przez zwyczajne walne zgromadzenie sprawozdań holdingu za ubiegły rok. Jak poinformował w piątek rzecznik KHW Wojciech Jaros, walne zgromadzenie, którego funkcje wypełnia minister energii, odbyło się w czwartek wieczorem. Tym samym od piątku zarząd holdingu działa w nowym składzie.

Przez ostatnie niespełna dwa lata holdingiem kierował b. wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. Nowy prezes Tomasz Cudny rozpoczynał karierę w górnictwie w kopalni Makoszowy w Zabrzu; później przez 20 lat pracował w sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz. W latach 2007-10 pracował w biurze zarządu KHW - w pionie technicznym i ekonomicznym; od 2011 r. był głównym inżynierem górniczym, dyrektorem technicznym oraz dyrektorem w należących do KHW katowickich kopalniach Wujek i Murcki-Staszic. Przed rokiem objął stanowisko wiceprezesa ds. technicznych spółki Tauron Wydobycie, skupiającej aktywa górnicze grupy energetycznej Tauron.

Wiceprezesem zarządu holdingu ds. ekonomiki i finansów został Jarosław Jaromin (dotąd m.in. doradca restrukturyzacyjny i finansowy), a wiceprezesem ds. produkcji Bronisław Gaj (związany wcześniej z prywatną kopalnią Silesia). Już wcześniej rada wybrała Krzysztofa Miśkę (b. wiceprezesa Kompanii Węglowej) na stanowisko wiceprezesa KHW ds. handlowo-rynkowych oraz powołała wybranego przez załogę Wiesława Piechę na stanowisko wiceprezesa ds. pracy.

Złożony z czterech kopalń Katowicki Holding Węglowy jest jedną z trzech największych spółek węglowych; obecnie tworzony jest plan naprawczy dla spółki. Jak informował w miniony wtorek podczas posiedzenia senackiej komisji gospodarki wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, dominującym podmiotem w procesie restrukturyzacji KHW ma być katowicki Węglokoks, natomiast spółka energetyczna Enea ma wspierać proces restrukturyzacji kapitałowo. Nie jest przewidywane zaangażowanie w ten proces kopalni Bogdanka, która jest w grupie Enei.

W przyszłym roku, po pierwszym okresie restrukturyzacji kopalń KHW, ma dojść do połączenia holdingu - w ramach grupy Węglokoksu - ze spółką Węglokoks Kraj, do której należy kopalnia Bobrek-Piekary.

Na początku maja minister energii ogłosił wyniki przeprowadzonego w KHW audytu. Oceniono wówczas, że holding potrzebuje szacowanego na ponad 500 mln zł dokapitalizowania, restrukturyzacji sięgającego 3 mld zł zadłużenia (m.in. w formie obligacji) oraz zmian organizacyjnych poprawiających wydajność. Zapowiadano, że plan naprawczy będzie gotowy w ciągu dwóch miesięcy. Zgodnie z jego założeniami holding będzie miał ok. 1,5 roku na zaprzestanie generowania strat i dojście do rentowności; skumulowana strata spółki od 2011 r. to prawie 1,5 mld zł – na minusie są kopalnie Murcki-Staszic i Wujek. Natomiast zapadalność wyemitowanych przez holding obligacji przypada na 2018 r.

Zgodnie z wnioskami z audytu planowane jest łączenie ze sobą niektórych kopalń holdingu. Zbędny majątek może być przeniesiony do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), gdzie część załogi mogłaby dobrowolnie skorzystać z osłon przewidzianych w tzw. ustawie górniczej - urlopów górniczych i odpraw. Obecnie holding zatrudnia blisko 14 tys. osób.

Według danych zaprezentowanych w miniony wtorek w Senacie, w pierwszym kwartale tego roku KHW zanotował 81 mln zł straty, która po maju br. zmalała do ok. 41 mln zł. Od początku roku do końca maja kopalnie holdingu wydobyły blisko 4,5 mln ton węgla, o 115 tys. ton więcej niż planowano. Uzyskano wynik o 3,3 zł na tonie lepszy od zakładanego w programie naprawczym.