Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na sprzedaż energii elektrycznej w 2024 r. czterem tzw. sprzedawcom z urzędu. Ceny w taryfach spadają średnio o 31 proc. - poinformował w piątek URE. Odbiorcy nie odczują zmian, jeśli ceny energii dalej zostaną zamrożone.
Prezes URE zatwierdził taryfy na sprzedaż energii elektrycznej do odbiorców w gospodarstwach domowych czterem tzw. sprzedawcom z urzędu - spółkom PGE Obrót, Tauron Sprzedaż, Enea i Energa Obrót. Regulator zatwierdził również taryfy pięciu największym dystrybutorom energii (OSD): PGE, Tauron, Enea, Energa i Stoen Operator.
Zatwierdzone przez Prezesa URE ceny energii w taryfach sprzedawców na 2024 r. są niższe o 31,3 proc. w stosunku do taryf zatwierdzonych na 2023 r. w związku ze spadkami cen na rynku hurtowym w stosunku do cen z kontraktów zawieranych w 2022 r. - podkreślił Urząd. Sytuacja na rynkach surowców takich jak węgiel czy gaz stabilizuje się, co przekłada się na mniejszą zmienność cen energii elektrycznej w obrocie hurtowym - ocenił regulator.
Jak jednocześnie przypomniał Prezes URE Rafał Gawin, to że zatwierdzane taryfy na 2024 r. są niższe od tych na 2023 r., nie oznacza obniżki na rachunkach odbiorców objętych zamrożeniem cen, w tym taryfowanych. "W parlamencie zakończyły się prace nad ustawą, która przedłuża zamrożenie cen energii i gazu na pierwszych sześć miesięcy 2024 r. na poziomie obowiązującym w 2023 r. Ustawa ta oczekuje obecnie na podpis Pana Prezydenta" – podkreślił Gawin.(PAP)
wkr/ drag/