Energetyka jądrowa z czasem zastąpi tę opartą na węglu, zapewniając Polsce tanią, niskoemisyjną energię. Docelowo nasz system energetyczny będzie miksem odnawialnych źródeł energii oraz elektrowni jądrowych, które będą stabilizować uzależnione od pogody farmy wiatrowe i słoneczne
Jedną z elektrowni jądrowych zbuduje w Polsce PGE Polska Grupa Energetyczna wraz z ZE PAK i koreańskim KHNP. W trakcie Krynica Forum 2023 odbyło się Forum Polsko-Koreańskie. Wydarzenie otworzyli prezydent Andrzej Duda, oraz Han Duck-soo, premier Republiki Korei. Obecny był również Jacek Sasin, minister aktywów państwowych. Jednym z poruszanych tematów była polsko-koreańska współpraca w obszarze energetyki jądrowej.
– Dyskusja o atomie to dyskusja o przyszłości Polski. Od tego zależy, czy będziemy krajem bezpiecznym, samowystarczalnym, którego gospodarka będzie mogła konkurować z innymi gospodarkami. Chodzi o dostęp do odpowiedniej ilości czystej energii po odpowiedniej cenie – mówił podczas jednej z debat Forum Jacek Sasin. – Ochrona klimatu jest wyzwaniem, któremu musimy sprostać.– dodał.
Polska jest w wyjątkowej sytuacji na tle Europy. Ze względu na uwarunkowania historyczne krajowy system energetyczny oparty jest na źródłach kopalnych. Węgiel odpowiada za 75-80 proc. miksu. Transformacja jest w tym przypadku dużym wyzwaniem, cały proces musi być rozłożony w czasie, jest bardzo kosztowny, wiąże się również z przemianami społecznymi.
– Po zakończeniu transformacji miks będzie się opierał na odnawialnych źródłach energii i atomie. Nie ukrywamy, że energetyka jądrowa ma być filarem, stabilizatorem OZE – podkreślał Jacek Sasin.
PGE PAK Energia Jądrowa to spółka należąca w połowie do PGE, w połowie do ZE PAK. Będzie ona brała udział w budowie elektrowni jądrowej w powiecie konińskim w Wielkopolsce. Partnerem polskich firm przy tym projekcie będzie koreański KHNP. W planach jest budowa dwóch bliźniaczych bloków, po 1400 MW każdy, co da łączną moc 2800 MW. Te dwa reaktory, oparte o bezpieczną technologię APR 1400, zapewniłyby Polsce 12 proc. jej dzisiejszego zapotrzebowania na energię elektryczną.
List intencyjny o współpracy między PGE, ZE PAK i KHNP został podpisany w październiku 2022 roku. W sierpniu tego roku złożono do Ministerstwa Klimatu i Środowiska wniosek o decyzję zasadniczą dla budowy elektrowni. Jej uzyskanie jest kluczowe dla rozpoczęcia dalszych prac związanych z lokalizacją, badaniami środowiskowymi i finalnie wystąpieniem o pozwolenie na budowę elektrowni jądrowej.
– Zakładamy, że pierwsza łopata na placu budowy zostanie wbita w 2028-2029 roku. Liczymy, że rozruch pierwszego reaktora nastąpi w 2035 roku – mówił w Krynicy Jakub Rybicki, prezes zarządu PGE PAK Energia Jądrowa.
Tego typu inwestycja to ogromne przedsięwzięcie organizacyjne, ale też wielki wysiłek finansowy. Energetyka jądrowa jest specyficzna – generuje duże koszty na etapie budowy, który jest relatywnie krótki. Z kolei przez okres eksploatacji, który trwa 50-60 lat, jawi się jako tanie źródło energii.
– Finansowanie zamierzamy pozyskiwać między innymi od naszego partnera koreańskiego. Tamtejsze podmioty są żywo zainteresowane nawiązaniem współpracy z nami jako operatorem elektrowni jądrowej w Koninie. Patrzymy na te obietnice z optymizmem. Niezależnie od tego pozostajemy w kontakcie z polskimi bankami, konkretne rozmowy rozpoczniemy z nimi w przyszłym roku – poinformował Jakub Rybicki.
Istotną kwestią jest zaangażowanie polskich firm w budowę elektrowni. Partnerzy przedsięwzięcia chcą, by ich wkład był jak największy. Podobnie jak w przypadku projektu budowy morskich farm wiatrowych na Bałtyku, przewidziane są cykliczne spotkania z polskimi przedsiębiorcami, aby mogli się do procesu odpowiednio przygotować.
– Partnerem technologicznym KHNP będzie konsorcjum firm Daewoo i Doosan, niemniej jednak już podczas rozmów w Seulu Koreańczycy sami wyszli z pytaniem o local content. Są otwarci na polskich pracowników. Będziemy odpowiedzialnie podchodzić do tej kwestii, by faktycznie udział polskich podmiotów na etapie budowy był jak najwyższy – zadeklarował prezes PGE PAK Energia Jądrowa.
Mieszkańcy terenów, na których ma powstać elektrownia, pozytywnie odnoszą się do tej inwestycji. Historia regionu od kilkudziesięciu lat związana jest z energetyką, która zapewniła okolicznym gminom szybki rozwój. W obliczu transformacji wiążą oni swoją przyszłość z nowymi projektami, w tym z jądrowym.
– Pytają, na jakim etapie polscy pracownicy będą mogli przystąpić do prac nad elektrownią jądrową w Koninie, jaki będzie potrzebny kapitał ludzki do utrzymania ruchu, co zrobić, by stać się specjalistą w zakresie energetyki jądrowej. Akceptacja społeczna projektu jądrowego w Wielkopolsce wynosi około 90 procent – informował Jakub Rybicki.
Na inwestycji zależy też koreańskiej firmie, to projekt strategiczny, który ma być wizytówką przemysłu energetycznego Korei w Polsce. Seul liczy, że otworzy to Korei drogę do kolejnych rynków europejskich.
ms