Stanowisko Urzędu Regulacji Energetyki dotyczące daty, od której wsparcie dla współspalania ma zostać zmniejszone, jest prawidłowe – uważa resort gospodarki. Przyznaje jednak, że redakcja przepisu nie należy do najszczęśliwszych.

Problem dotyczy art. 194 ustawy o odnawialnych źródłach energii (Dz.U. z 2015 r. poz. 478 – dalej: u.o.z.e.) zawartego w rozdziale 11 ustawy. Wprowadził on zasadę, w myśl której do końca 2020 r. dla prądu wytworzonego w technologii współspalania (spalanie węgla z biomasą) przysługuje świadectwo pochodzenia skorygowane współczynnikiem 0,5 – czyli o wartości o połowę mniejszej, niż dotąd. Sęk w tym, że biorąc pod uwagę literalne brzmienie przepisów przejściowych, ograniczenie powinno wejść w życie już 4 maja tego roku. Taką interpretację potwierdziło w swym stanowisku Biuro Analiz Sejmowych.
URE uważa jednak, że w związku z tym, że w przepisie zawarte zostało odesłanie do rozdziału 4 ustawy, to powinien on wejść w życie razem z nim, a więc dopiero 1 stycznia 2016 r. To zaś oznacza, że dopiero od nowego roku producenci prądu w technologii współspalania za każdą wyprodukowaną megawatogodzinę otrzymają – nie jak dziś – jeden zielony certyfikat, lecz jego połowę.
W odpowiedzi na pytania DGP pogląd ten podzielił resort gospodarki. Przypomina przy tym, że regulacja z art. 194 została przeniesiona do rozdziału 11 w wyniku decyzji Senatu, i miało to stanowić czynność wyłącznie redakcyjną.
„Niemniej jednak przeniesienie ww. przepisu spowodowało, iż jego jasność i precyzja uległa obniżeniu, w sposób niepozwalający na wyłączne oparcie się na jego wykładni językowej, co niewątpliwie nie było zgodne z intencją ustawodawcy” – wskazuje Ministerstwo Gospodarki.
Resort odwołuje się również do uzasadnienia projektu ustawy o OZE, w którym – jak zaznacza – projektodawca wyraźnie przedstawił swoją intencję. Chodzi o fragment: „Mając na uwadze potrzebę ustanowienia skutecznych instrumentów, które pozwolą na zmniejszenie podaży świadectw pochodzenia, w projekcie ustawy wprowadzono ograniczenie ilości świadectw pochodzenia wydawanych za energię elektryczną wytworzoną w technologii spalania wielopaliwowego (...) o 50 proc., czyli współczynnik 0,5. Ograniczenie to ma obowiązywać od dnia wejścia w życie rozdziału 4 projektu ustawy do dnia 31 grudnia 2020 r.” W ocenie ministerstwa ten fragment bezsprzecznie wyjaśnia ratio legis art. 194 ustawy.
„Stanowisko dotyczące przepisu art. 194 ustawy odpowiada również konstytucyjnej zasadzie państwa prawa i ochrony interesów w toku. Tylko bowiem powiązanie art. 194 z przepisami rozdziału 4 zapewnia spójność rozwiązań i mechanizmów wprowadzonych ustawą” – akcentuje resort.