"Sprzedaż monopoli naturalnych, a takim jest PKP Energetyka, nie powinna się zdarzyć, niezależnie, czy jest to inwestor pozostający pod częściową kontrolą państwa, czy prywatny fundusz. W przypadku każdego innego inwestora niż państwowy - a PKP SA należy do państwa - można obawiać się scenariusza, w którym gracz prywatny nie jest w wystarczający sposób zdeterminowany do realizacji nakładów na remonty i modernizacje" - powiedział ISBnews Woźniak.
Według byłego ministra gospodarki, PKP Energetyka wymaga obecnie co najmniej miliardowych inwestycji, a na przestrzeni kilku lat - nawet znacznie większych. Skuteczne zobowiązanie inwestora, zwłaszcza prywatnego, do ponoszenia nakładów w jakiejkolwiek wysokości jest praktycznie nie do wyegzekwowania. W przypadku PKP Energetyka nie zadbano zresztą o nałożenie takich wymagań.
"Pomimo to trudno jest zobowiązać inwestora prywatnego, nie tylko do tego, by nakłady poniósł, ale także później takie zapisy egzekwować. Istnieje więc realne zagrożenie, że nabywca zdekapitalizuje infrastrukturę, a w przypadku PKP Energetyka nie możemy sobie na to pozwolić" - dodał Woźniak.
Sieć należąca do PKP Energetyka jest bowiem jedyną ogólnopolską siecią prądu stałego i nie możemy sobie pozwolić, by ona nie działała, ponieważ oznacza to w praktyce zagrożenie dla ruchu ponad 90% pociągów w naszym kraju.
"Państwo jest zobowiązane do utrzymywania sieci, więc - w czarnym scenariuszu - może w przyszłości zostać zmuszone do odkupienia tego aktywa w bardzo złej kondycji i poniesienia dodatkowych kosztów modernizacyjnych i remontowych. Dlatego podkreślam po raz kolejny - nie powinno dochodzić do takich transakcji" - podsumował Woźniak.
PKP SA poinformowały w ubiegłym tygodniu, że udzieliły wyłączności do dalszego prowadzenia negocjacji w procesie prywatyzacji PKP Energetyka funduszowi CVC. Negocjacje rozpoczną się w najbliższych dniach i zostaną w całości przeprowadzone przed końcem wakacji. Cała transakcja zostanie sfinalizowana w III kw. br.