W październiku w Algierze odbyło się Forum Biznesu Energetycznego UE–Algieria, w ramach którego obydwie strony ustaliły plan wspólnych działań. Algieria jest gotowa pomóc Unii przezwyciężyć kryzys energetyczny wywołany wojną w Ukrainie, w zamian za inwestycje w infrastrukturę gazową, odnawialne źródła energii i zielony wodór.

Autorami opinii są Maciej Klósak, kierownik Zagranicznego Biura Handlowego PAIH w Maroku oraz Maciej Pawłowski, ekspert ds. śródziemnomorskich w Instytucie Nowej Europy, przedstawiciel PAIH w Algierii.
UE zabiega o to, by Algieria dostarczała możliwie jak największą ilość gazu do jej państw członkowskich i w konsekwencji zwiększając podaż surowca, doprowadzała do obniżania jego ceny na światowych rynkach. Kraj ten ma potencjał. Na jego terytorium znajduje się 2,3 proc. globalnych rezerw tego surowca, co daje mu 13. miejsce na świecie. W 2021 r. Algieria była siódmym światowym eksporterem gazu, dostarczając innym krajom 40 mld m sześc. tego surowca rocznie. Od momentu rozpoczęcia wojny w Ukrainie wolumen eksportu gazu z Algierii wzrósł do ok. 60 mld m sześc. Wzrosły też ceny gazu oraz wzmocniła się pozycja negocjacyjna jego producentów.
Odbiorcami algierskiego gazu są przede wszystkim Włochy, Hiszpania, Francja, Tunezja, Indie i Brazylia. Dostawy są realizowane poprzez trzy gazociągi: Transmed biegnący przez Tunezję na Maltę i do Włoch, GALSI – z Algierii na Sardynię oraz Medgaz transportujący surowiec do Hiszpanii. Do końca października 2021 r. funkcjonował też gazociąg Maghreb-Europa, biegnący z Algierii przez Maroko i Gibraltar do Hiszpanii i Portugalii. Został on jednak wyłączony z użytkowania w wyniku zerwania stosunków dyplomatycznych między Algierią a Marokiem. Planowany jest tranzyt nigeryjskiego gazu przez terytorium Algierii budowanym gazociągiem transsaharyjskim. Realizowane są też dostawy LNG drogą morską, głównie z portu w Sukajkidzie.
Za sprawą umowy zawartej między energetycznymi gigantami ENI i Sonatrach, najprawdopodobniej Włochy staną się hubem dystrybuującym algierski gaz na terenie Unii. Współpracę energetyczną z Algierią intensywnie rozwijają też Francja i Hiszpania.
Głównymi uczestnikami algierskiego forum były koncerny energetyczne z wymienionych krajów: ENI, TOTAL i Naturgy, przedstawiciele Komisji Europejskiej i rządu Algierii oraz algierskich gigantów Sonatrach i Sonelgaz.
UE oczekuje od Algierii przyspieszenia prac nad komercjalizacją wodoru. Jest on skutkiem ubocznym wydobycia gazu, dotychczas stanowiącym jedynie odpad zanieczyszczający atmosferę. Może być jednak wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej przeznaczonej na potrzeby krajowe lub na eksport. Może być transportowany na dużą odległość po zamianie w ciecz drogą elektrolizy lub zmieszaniu z substancjami bitumicznymi albo amoniakiem. W Algierii powstały cztery systemy do mieszania amoniaku z wodorem. Na razie jednak proces produkcji energii z tego gazu oraz jego eksportu jest zbyt drogi, by stanowił konkurencję dla surowców konwencjonalnych. Ma to ulec zmianie do 2040 r., gdy nastąpi rozwój tej technologii. W latach 2022–2030 Sonatrach ma przeprowadzić projekty pilotażowe, a w latach 2030–2040 wdrażać rozwiązanie w przemyśle. Sekretarz generalny organizacji Hydrogen Europe Jorgo Chatzimarkakis przekonywał jednak, że czas na wdrażanie jest teraz, a za 10 lat będzie za późno.
Algieria oczekuje od UE kontraktów długoterminowych oraz inwestycji w infrastrukturę gazową, OZE i wodór. Obawia się bowiem, że działając na podstawie kontraktów krótkoterminowych, zepsuje rynek gazu oraz pogorszy swoje relacje z uznawaną za sojusznika Rosją. Natomiast samodzielne inwestycje infrastrukturalne wiążą się z wysokimi kosztami.
Algierczycy są przekonani, że jeżeli ich oczekiwania nie zostaną spełnione, to za kilka lat Unia może wrócić do współpracy z Rosją, a oni pozostaną z długami i problemami w relacjach międzynarodowych. Dlatego też dyrektor Sonatrach Bilal Kalasz, odpowiadając Chatzimarkakisowi, powiedział, że „jeśli Algieria otrzyma dobrą ofertę ze strony UE, wówczas sprawy mogą ulec przyspieszeniu”. Powoływał się przy tym na fakt, iż to Sonatrach był prekursorem technologii skraplania gazu, gdy pojawiła się potrzeba zwiększenia jego dostaw, a brakowało dostatecznej przepustowości gazociągów.
Priorytetem dla Algierii są europejskie inwestycje w OZE, które mają doprowadzić do zmniejszenia wykorzystania gazu na rynku wewnętrznym, gdzie dziś zużywa się ok. 40 proc. wydobycia, i zwiększenia wolumenu tego surowca dostępnego na eksport.
Algieria ma duże możliwości w zakresie produkcji energii solarnej, gdyż w ciągu roku słońce świeci tam przez ponad 3 tys. godzin. Budowę farm fotowoltaicznych realizuje obecnie powołana przez Sonatrach i Sonelgaz spółka o nazwie Szams (po arabsku – Słońce). Od 2018 r. w ramach projektu 400 MW na terenie kraju powstały 22 farmy fotowoltaiczne, w tym dziewięć na terenie Sahary. Do 2035 r. Algieria planuje produkować w ten sposób 15 tys. MW rocznie z OZE, stworzyć 67,5 tys. miejsc pracy w tym sektorze i zredukować emisję CO2 o 1,1 mln t. ©℗