Największe kontrowersje wzbudzały zapisy dotyczące tzw. taryf gwarantowanych dla mikroinstalacji OZE, które w Sejmie zostały przyjęte na wniosek mniejszości, przede wszystkim PSL. Zapisy te gwarantują posiadaczom instalacji o mocy do 10 kW odkup od nich energii po cenie gwarantowanej i znacznie wyższej od rynkowej.
Przeciw temu zapisowi był rząd. Podczas posiedzenia senackich komisji przedstawiciele resortu gospodarki tłumaczyli, że jeżeli takie rozwiązanie pozostanie, nastąpi gwałtowny rozwój mikroinstalacji, co pociągnie za sobą dodatkowe koszty. MG przekonywało, że dzięki taryfom gwarantowanym instalacje będą służyć celom zarobkowym - czyli produkcji energii na sprzedaż, a nie na własne potrzeby.
Wyliczenia te kwestionowali jednak zwolennicy energetyki prosumenckiej. Wskazywali, że korzystając z taryf, nie można dostać dotacji z NFOŚ, więc cała inwestycja i tak będzie mało rentowna, a prosumenci będą w stanie produkować marginalne ilości energii w skali kraju.
Podczas prac w Senacie senatorowie PO zaproponowali poprawki, które ich zdaniem mogą umożliwić kompromis między racjami rządu i prosumentów, popieranych przez PSL. W sobotę senatorowie zaakceptowali te zapisy.
"Proponujemy kompromisowy poziom wsparcia dla mikroinstalacji, do 10 kW. Mają one wynieść w roku 2016 około 40 groszy" - opisywał jeszcze w piątek te propozycje w rozmowie z PAP senator Kazimierz Kleina (PO). "Byłoby to zmniejszenie taryfy gwarantowanej w stosunku do tego, co zaproponował Sejm o mniej więcej połowę, bo tam było około 80 groszy" - dodał.
Sprawozdawca projektu senator Jan Michalski (PO) dodał, że z propozycji senatorów wynika także, że nie będzie w przypadku taryf gwarantowanych podziału na różne typy mikroinstalacji, do 3 kW i do 10 kW - w ustawie pozostaje jedynie ta druga wielkość. Zaznaczył, że limit mocy instalacji będzie mógł wynieść do 800 MW. Przyjęte przez senatorów poprawki nakazują służbom nadzorczym zbieranie informacji o mikroinstalacjach. "Poza tym jak ktoś będzie korzystał ze wsparcia w postaci taryf gwarantowanych, nie będzie mógł korzystać z innej pomocy publicznej" - dodał Michalski.
Według Kleiny, "wydaje się, że rząd to akceptuje". Senator przyznał, że gdyby taryfy gwarantowane zostały całkowicie zniesione, groziłoby to poważnym konfliktem wokół ustawy w Sejmie. "Byłoby ryzyko odrzucenia takiej poprawki, dlatego proponujemy kompromisowe rozwiązanie" - mówił.
Wśród innych przyjętych przez Senat poprawek jest też m.in. propozycja, by siedzibę operatora rozliczeń energii odnawialnej przenieść z Warszawy do Bytomia. Przyjęcie tej poprawki wywołało poruszenie wśród senatorów.
Ustawa o OZE została zaakceptowana przez Sejm w połowie stycznia. Parlament pracował nad projektem od połowy 2014 r. We wrześniu odbyło się wysłuchanie publiczne.
Jedną z podstawowych zmian do obecnie obowiązujących przepisów dotyczących wspierania OZE jest zmiana systemu świadectw pochodzenia energii na system aukcyjny. System wyboru najlepszej oferty w tych samych warunkach ma być tańszy dla budżetu państwa o ponad 7 mld zł. Po zmianach do 2020 r. w budżecie ma pozostać 20 mld zł.
OZE to jeden z priorytetów polityki energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej. Jednym z jej celów jest 20-proc. udział tych źródeł w finalnym zużyciu energii. Dla Polski ten cel jest nieco niższy - średnio 15,5 proc. Źródła odnawialne na razie są droższe od konwencjonalnych, i aby się rozwijały, trzeba je wspierać, czyli dotować. Ustawa m.in. kompleksowo reguluje te kwestie.